Co zobaczyć w Bergamo
Bergamo,  Europa,  Włochy

Weekend w Lombardi: urokliwe Bergamo

Bergamo najczęściej kojarzy się z lotniskiem, na którym lądują tanie linie lotnicze. Stamtąd turyści od razu ruszają prosto do Mediolanu albo w góry. Tymczasem Bergamo to klimatyczne miasteczko położone na wzgórzu u podnóża Alp. To prawdziwa perełka Lombardi pełna zabytków, starych wąskich uliczek, gzie można zasmakować w pysznej włoskiej kuchni. Ten niedoceniany zakątek Lombardii leży 50 km od Mediolanu. Dzieli się na Dolne Miasto (Città Bassa) i górujące nad nim Stare Miasto (Città Alta), położone na szczycie wzgórza o wysokości 380 m n.p.m. Co konkretnie można zobaczyć w Bergamo? Jak zorganizować pobyt oraz zwiedzanie? O tym przeczytacie właśnie w tym wpisie.

Strach ma wielkie oczy, to mogę powiedzieć po pierwszym dniu wyjazdu. Trzy dni rozmyślałam i trawiłam samotną podróż, która miała być romantyczną wyprawą we dwoje. Jechać, nie jechać… do ostatniej chwili wątpliwości były. Jednak szalę przechyliła rozmowa z pewną dobrą duszyczką oraz artykuł o samotnym podróżowaniu. Do tego wszystko już zarezerwowane, więc szkoda zapłaconych pieniążków. Zatem plecak spakowany i ruszam w drogę. Lecę Ryanairem, bilet w dwie strony kosztuje 186 zł. Bilet zakupiony sporo wcześniej, na ten termin tylko kilka było w tej cenie. Startujemy z półgodzinnym opóźnieniem (za mało autobusów podstawiono), jednak na miejsce dolatujemy o czasie. Przez okno widać już zarysy gór wokół miasta, pięknie!

IMAG1011.jpg

DOJAZD Z LOTNISKA DO BERGAMO

Lotnisko jest małe, od razu wychodzimy do hali. Szukam informacji turystycznej, ma być po lewej stronie i jest. Kupuję bilet 24-godzinny za 5 Euro, na którym mogę również jeździć komunikacją miejską po Bergamo, wliczając w to kolejki Funicolare. Biorę też mapę miasta i idę na autobus nr 1, który już czeka na  przystanku. Przystanek znajduje się po prawej stronie po wyjściu z hali przylotów. Przejazd trwa ok. 15 minut, wysiadam na stacji kolejowej, czyli Stazione FS.

NOCLEG W BERGAMO

Rozglądam się i dziwnie to wygląda, nie bardzo wiem, dokąd iść. Zagaduję pewnego Włocha i pytam o drogę, niby wie, ale nie do końca (skąd ja to znam), jednak jest tak miły, że dla samej rozmowy warto było go zaczepić 🙂 W końcu namierzam dobrą ulicę i wyruszam na poszukiwania hostelu. Hm, numeracja jest nie na każdym budynku, dochodzę do końca ulicy i nic. Wracam zatem i znowu zaczepiam jakiegoś Włocha, jak się okazuje pracuje właśnie w tym hostelu, wraca więc ze mną i wprowadza do środka. W progu wita mnie Marta, właścicielka. Od razu czuję, że to bardzo fajne miejsce. Dostaję największy pokój, a Marta nie bierze ode mnie taksy klimatycznej i do tego wszystko tłumaczy, pokazuje na mapie, jak dostać się na stare miasto, co warto tam zobaczyć i gdzie zjeść.

Hostel ma 3 pokoje, kuchnię oraz wspólną łazienkę. W pokoju jest TV, duża szafa, kanapa (rozkładana), ręczniki i suszarka do włosów. Można sobie robić kawę oraz herbatę o każdej porze, natomiast gotowe śniadanie czeka zawsze rano. W kuchni jest lodówka oraz całe wyposażenie typu talerze, szklanki, kubki, mikrofala. Hostel Fragolino ma bardzo dobrą lokalizację, 10 minut piechotą od stacji kolejowej oraz 20 minut od starówki. Za dwuosobowy pokój ze śniadaniem za dwie noce płacę 461,16 zł, czyli 230 zł za osobę. Na śniadanie są płatki z mlekiem, bułeczki i chleb z dżemem i soki, czyli standardowe śniadanie hostelowe.

327.JPG 328.JPG 329.JPG

TROCHĘ HISTORII BERGAMO

Bergamo znajduje się w miejscu starożytnego miasta Bergomorum, założonego przez celtyckie plemię Cenomanów (Cenomani). W 46 r. p.n.e. zostało przekształcone w rzymskie osiedle. Liczyło wówczas około 10 tys. mieszkańców w szczytowym okresie swojego rozwoju. Stanowiło ważny przystanek na drodze wojskowej między Friuli oraz Recją. Jego kresem było zniszczenie przez Attylę w V wieku naszej ery. Od VI wieku Bergamo stanowiło siedzibę jednego z najważniejszych księstw północnych Włoch, razem z Brescią, Trydentem oraz Cividale. W 816 roku Karol Wielki podbił Lombardię. Od czasów XI wieku Bergamo stanowiło samodzielną jednostkę, stanowiąc część Ligi Lombardzkiej. Tak więc przez chwilę cieszyło się statusem „wolnego miasta”, ale później przeszło już w ręce Wenecjan. Właśnie ten melanż stylu weneckiego i lombardzkiego daje świetny efekt w architekturze. Dodatkowo, miasto zachowało swój staromodny nieco urok.

ZWIEDZANIE BERGAMO

Odświeżam się trochę i ruszam w miasto. Za radą Marty idę na tramwaj, by stamtąd podjechać do stacji kolejowej. Stacja tramwajowa znajduje się bardzo blisko hostelu, wychodząc z niego trzeba ruszyć w prawo, dojść do końca ulicy, a potem skręcić znowu w prawo. Ruchomymi schodkami zjeżdża się na peron. Pewnie szybciej byłoby, gdybym jednak poszła na piechotę (trochę muszę poczekać), ale przy tym upale może warto skorzystać z biletu.

001.JPG

Przy stacji kolejowej wsiadam w autobus nr. 1A (przystanek przy stacji kolejowej za McDonald’s, jedzie na starówkę do Città Alta, ja jednak wysiadam przy zabytkowej kolejce Funicolare, mając zakupiony bilet 24-godzinny nie muszę już kupować dodatkowego na kolejkę. Bilet ten pokazuję obsłudze przy wsiadaniu. Mogę podróżować dowolną ilość razy tam oraz z powrotem. Kolejka kursuje do późnych godzin nocnych, pokonuje wysokość 85 metrów, z kolei długość torów to 240 metry. Można też wejść po schodach, wspinaczka jest nieco męcząca, ale widoki przepiękne, zaczynają się już przy dolnej stacji kolejki Funicolare.

002.JPG

Wjazd na górę trwa chwilę. Wysiadam na Piazza Mercato delle Scarpe, moim oczom ukazują się stare kamienice oraz wąskie brukowane uliczki. Sprawdzam rozkład na mapie i wchodzę w ulicę Via Gombito, która docieram do Piazza Vecchia.

003.JPG
Piazza Mercato delle Scarpe

PIAZZA VECCHIA

Tutaj zatrzymuję się na chwilę. Znajduje się tu Palazzo della Ragione zaliczany do najstarszych publicznych pałaców we Włoszech. Można zwiedzić jego wnętrza, gdzie zobaczymy malownicze freski. Ja jednak ograniczona ilością czasu idę dalej. Przy placu zobaczymy także Palazzo Nuovo, w którym siedzibę ma, jedna z najważniejszych włoskich bibliotek historycznych – Angelo Mai. Na placu jest już całkiem sporo turystów, rodzimy język też słychać.

012.JPG
Palazzo della Ragione, budynek po lewej
024.JPG 022.JPG
021.JPG
Palazzo Nuovo
255.JPG

I znowu trafiam na ślub! Ależ mam szczęście… to chyba dobra wróżba?:) Tym razem prawdziwie włoski w stylu Don Corleone:)

059.JPG 061.JPG 067.JPG

PIAZZA DEL DUOMO

Za Palazzo della Ragione widać jakiś stary piękny budynek, idę więc w tym kierunku i dochodzę do Piazza del Duomo. To plac katedralny. Jak wskazuje jego nazwa znajduje się tu katedra miejska pod wezwaniem św. Aleksandra, który jest patronem miasta. Moją uwagę przykuwa jednak na dłużej kaplica Cappella Colleoni, zaprojektowana przez Giovanni Antonio Amadeo jako mauzoleum dla rodu Colleoni. Do kaplicy przylega bazylika Santa Maria Maggiore, której wnętrze robi na mnie ogromne wrażenie.

Przysiadam na chwilę w środku, by w spokoju obejrzeć wystrój oraz zdobienia. Początek jej budowy to XII wiek. Ze względów finansowych nigdy nie udało się dokończyć głównego portalu romańskiego. Zamiast tego do środka prowadzi już XIV-wieczny, bardzo efektowny przedsionek zwany Portalem Czerwonych Lwów. Do największych skarbów barokowego wnętrza należy chór, projektu m.in. Lorenzo Lotti. Ściany i filary ozdobione są bogatymi arrasami, z Florencji i Antwerpii.

027.JPG

 

Katedra pod wezwaniem św. Aleksandra to biały budynek, bazylika Santa Maria Maggiore to ten w środku, do niej przylega kaplica Cappella Colleoni.

  033.JPG

031.JPG
Bazylika Santa Maria Maggiore (po lewej) i przylegająca do niej kaplica Cappella Colleoni
040.JPG

 

Wnętrza Santa Maria Maggiore

044.JPG
Wnętrza Santa Maria Maggiore
054.JPG
Wnętrza Santa Maria Maggiore
055.JPG
Wnętrza Santa Maria Maggiore
056.JPG
Wnętrza Santa Maria Maggiore

Dalej postanawiam udać się na wzgórze San Vigilio, na którym znajdują się ruiny zamku wraz z punkt em widokowym na miasto oraz okolicę. Idę uliczką Via B. Colleoni, którą (jak wynika z mapy) mam dojść do cytadeli, a potem do drugiej zabytkowej kolejki o tej samej nazwie co wzgórze (długość torów to 630 metry, a wysokość jaką pokonuje kolejka to 90 metrów), którą wjadę na górę (mój bilet ważny jest również tutaj). Na wzgórze można podobno również wejść pieszo wąskimi krętymi uliczkami.
074.JPG
Via B. Colleoni
078.JPG
Via B. Colleoni

Dochodzę do bramy, za którą jest cytadela

081.JPG 083.JPG 087.JPG

 

Idąc tym chodnikiem wychodzę za bramę i przechodzę koło przystanku linii autobusowej 1A. Mijam kolejną bramę, za którą ma być już kolejka, jednak niczego takiego nie dostrzegam. Pytam więc dwie napotkane kobiety, jedna z nich tłumaczy mi po włosku, jak tam dojść, po czym po kolejnych moich pytaniach prowadzi mnie na miejsce (jak miło) i jak się okazuje przeszłam tuż obok niej:) Kolejka jeździ co 15 minut do późnych godzin nocnych, do północy, a w weekend chyba nawet do 1:00.

086.JPG

SAN VIGILIO

Po wyjściu z kolejki po lewej stronie widać stoliki jakiejś restauracji, po prawej zaś jest wybrukowana droga na zamek. Idę zgodnie ze strzałką, już z tego miejsca roztacza się przepiękny widok na miasto. Po kilku minutach dochodzę do bramy i murów, przy których siedzi jakiś starszy pan, który coś próbuje mi tłumaczyć po włosku, coś o godzinie zamknięcia, ale nie do końca mi się to zgadza z informacją z mojej mapki. Idę dalej przez mostek i schodkami w dół przez małe przejście wychodzę na mały skwer.

092.JPG
Droga na zamek
094.JPG 099.JPG

Idąc mostkiem i schodząc w dół schodkami, mamy przed sobą takie oto graffiti

104.JPG 106.JPG

Hm, gdzieś tu musi być ten słynny punkt widokowy. Wiem, że mam wypatrywać schodków, które prowadzą na górę, jednak nic takiego tu nie ma. Wracam zatem i kiedy przechodzę obok wspomnianego Włocha, ten próbuje coś mi pokazać. I pokazuje mi właśnie owe schodki, które, jak się okazuje, znajdują się w wieży i są kompletnie niewidoczne dla przechodzących obok niej. Aby je odnaleźć trzeba wejść jakby pomiędzy mur a wieżę, która jest po lewej stronie idąc od strony kolejki. W środku wieży jest trochę strasznie i obskurnie, ale twardo wspinam się do góry i wreszcie wychodzę na sam szczyt wzgórza. Nakrywam tu jakąś parę wylegującą się w słońcu i nieszczędzącą sobie czułości:) Staram się im nie przeszkadzać i skupiam się na widokach, bo te są przepiękne!

111.JPG 132.JPG 113.JPG 114.JPG 116.JPG 122.JPG

WENECKIE MURY OBRONNE

Wracam tę samą drogę, a potem na dół zjeżdżam kolejką. Jednak nie dochodzę już do cytadel, a skręcam wcześniej w ulicę Via Delle Mura, którą dochodzę do murów obronnych, rozciągających się na długości 5 kilometrów. Weneckie Mury Bergamo są wizytówką Bergamo. Okalają starą część miasta położoną na wzgórzu Città Alta. Mury zostały zbudowane w XVI wieku w czasach Republiki Weneckiej. W weekendy wyznaczają one strefę przeznaczoną wyłącznie dla pieszych, co cieszy zwłaszcza turystów. Wiem, że można skorzystać też z przewodnika z grupy speleologicznej Le Nottole i zobaczyć tu podziemne tunele. Z murów roztacza się niesamowity widok na miasto oraz góry.

158.JPG 163.JPG 186.JPG 171.JPG 188.JPG 177.JPG 190.JPG 199.JPG 203.JPG

Następnie postanawiam udać się do Parco delle Rimembranze, skąd rozciąga się piękny widok na stare miasto. Skręcam więc w Via San Giacomo i dochodzę znowu do Piazza Mercato Delle Scarpe przy Funicolare, skąd wchodzę w Via Alla Rocca i dochodzę do parku.

206.JPG
Via San Giacomo
208.JPG 215.JPG 216.JPG 218.JPG 220.JPG 226.JPG 229.JPG 235.JPG

Nie dochodzę jednak do drugiej strony, skąd ma być widok na starówkę, gdyż jest już 20:00 i park jest zamykany. No cóż, następnym razem:)

Po długim zwiedzaniu postanawiam odnaleźć restaurację poleconą przez Martę i skosztować czegoś włoskiego. Restauracje znajduje się przy Via B. Colleoni w bocznej uliczce. Znaną mi już drogą idę w kierunku Colleoni po drodze zaglądając jeszcze w maleńkie uliczki.

237.JPG

Nazwy restauracji nie znam. Skręcam tak, jak pokazuje mapka (czyli w prawo, za Via Tassis) i trafiam na miejsce. Stoliki znajdują się na zewnątrz na patio. Pani kelnerka prowadzi mnie do stolika i podaje menu. Wszystko po włosku, hm… pani kelnerka jednak wszystko tłumaczy mi po angielsku. Zamawiam casoncelli alla bergamasca (lokalny specjał Bergamo i polecany przez Martę), kieliszek lokalnego wina oraz butelkę wody. Casoncelli to nadziewany mięsem makaron, tradycyjna potrawa Lombardii. Na zamówienie nie muszę długo czekać. Ciekawe, za każdym razem kolejną część zamówienia podaje mi inny kelner. Mhmhm, wszystko jest naprawdę bardzo smaczne. Za wszystko płacę 12 Euro, rachunek uiszcza się w środku przy kasie.

259.JPG 260.JPG

Poniżej menu z cenami, nieco rozmazane, ale można da się coś odczytać. Nazwy restauracji nie udaje mi się wypatrzyć. Dziwne, nigdzie nie ma żadnego szyldu czy napisu.

315.JPG

 

Po kolacji snuję się jeszcze trochę klimatycznymi uliczkami starego miasta, po czym wsiadam w autobus 1A i wracam do hostelu. Jutro czekam mnie dzień nad Jeziorm Como:)

265.JPG
Lawendowy sklepik
270.JPG 277.JPG 285.JPG 287.JPG 288.JPG 293.JPG 304.JPG 310.JPG 313.JPG 318.JPG

KOSZTORYS BERGAMO


Bilet lotniczy w dwie strony kosztuje 186 zł
Hostel 230 zł
Bilet 24-godzinny (w tym przejazd z lotniska i komunikacja miejska) 5 Euro
Kolacja 12 Euro

Mapka starówki na wzgórzu
 

 Zapraszam na relacje znad Jeziora Como oraz z Mediolanu

Źródło informacji o historii Bergamo: 

http://mediolan-bergamo.pl/bergamo/

http://www.travelmaniacy.pl/artykul,co_zwiedzic_w_begramo-,3136,2,0.html

13 komentarzy

Leave a Reply

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *