Afryka,  Marokańskie filmiki,  Maroko,  Szafszawan

Niebieski Szafszawan w wyCELowanej kamerze

Szafszawan lub Szefszewan, oryginalnie Chefchaouen, to kolejne niebieskie miasteczko na mojej liście. Z całym przekonaniem stwierdzam, że to najpiękniejsze miejsce, w jakim byliśmy podczas naszej całej marokańskiej wyprawy. Czy w arabskiej medynie może być czysto? Tak, może! Tak jest właśnie w Szafszawanie. Spacerując wąskimi niebieskimi zaułkami to, co od razu rzuca mi się w oczy to czystość na ulicach, jakiej do tej pory nie widziałam w żadnej innej medynie. Do tego urocze małe sklepiki z ręcznymi wyrobami oraz zapach marokańskich przypraw nadają temu miejscu magicznego pierwiastka. Zdjęcia z tego miejsca powalają. Ja byłam tam również z kamerą i dziś chcę Wam pokazać przynajmniej namiastkę tego, co sama zobaczyłam. Zainspirowani?
Gdzieś kiedyś padł komentarz, że ja to chyba same dachy zwiedzam… tylko takie zdjęcia wrzucam. Oczywiście, że nie same, ale czy widok z lotu ptaka nie jest piękny? Również i w Szafszawanie mamy taką możliwość, a nawet więcej. Wspinamy się na jedną z gór, na której samotnie stoi mały meczet, by stąd spojrzeć na niebieskie miasto. Widok obłędny! Nawet miejscowi przychodzą tu czasem, by z góry popatrzeć na to cudo. Próbujemy namierzyć nasz hotel, Jarek to ma oko. Głos mam już niezły, chrypka pierwsza klasa!
Wchodzimy do medyny. Już przy samym wejściu robię chyba ze sto zdjęć, co kilka kroków przystaję i znowu, jak widać nie tylko ja…
Wąziutkie uliczki i wejścia do domów, niewiarygodne. Można tak mieszkać? Rasta music gra i od razu nogi same chodzą!
 
Osiołek to główny środek transportu w marokańskiej medynie, również i tutaj. Przewozić można wszystko, nawet butle z gazem!
Marokański grajek na żywo? Proszę bardzo, gość wie, jak publiczność rozruszaćJ Oł oł oł… hm, refren jakoś tak z angielska zalatuje, ale ja tam marokańskiego nie znamJ

Leave a Reply

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *