do Etiopii,  Miejsca nieznane,  Po Afryce,  Pomysł na podróż,  w Afryce,  w Etiopii

Z cyklu szaleństwa Matki Natury: wulkan Dallol w Etiopii

Już od dłuższego czasu mam fazę na kolorowe miejsca, które wyglądają jak nie z tego świata. Matka Natura pewnie się zamyśliła, gdy je tworzyła lub miała chwilowy przypływ szaleńczej wizji i dobrze. Dzięki temu możemy podziwiać takie cuda i doceniać ich unikatowość. Takich miejsc na świecie, wbrew pozorom, nie jest aż tak mało. Czasem po prostu nie wiemy o ich istnieniu.

W samej Afryce jest kilka. Afryka to w ogóle bardzo barwny kontynent. Jego krajobrazy i przyroda zapierają dech w piersiach. Góry, stepy, czerwona laterytowa ziemia, kontrastująca z zielenią drzew i trwa. To jednak nie wszystko, są miejsca, gdzie eksplozja kolorów jest tak ogromna, że ciężko uwierzyć w istnienie takiego zjawiska.

WULKAN DALLOL

Jednym ze owych kolorowych miejsc jest wulkan Dallol. To cudo znajduje się w Eioptii, blisko grannicy z Erytreą, w samum sercu Doliny Danakilskiej, która to leży w depresjii 120 metrów poniżej poziomu morza. Słyszeliście kiedykolwiek o tej dolinie? No właśnie. O dziwo, to bardzo mało znane miejsce, pewnie dlatego, że nie jest szeroko dostępne dla rzeszy turystów. Patrząc na mapę, dolina znajduje się północno-wschodniej części kraju, uważana jest za najgorętsze, zamieszkane przez człowieka miejsce na Ziemi. Latem temperatury przekraczają tu 50 stopni Celsjusza, zimą zaś, bagatela jedyne 40. Średnia temperatura odnotowana w ciągu roku to 34 stopnie, czyli istny raj dla zmarzluchów;) To także wyjątkowo aktywna strefa tektoniczna i wulkaniczna, co oznacza, że za jakiś czas mogą wtargnąć tu wody oceaniczne i Róg Afryki stanie się wyspą. Nie zadzieję się to oczywiście w najbliższym czasie, naukowcy szacują, że może się to wydarzyć za około 10 mln lat.

To całe zjawisko powstało stosunkowo niedawno, a mianowicie w 1926 roku, kiedy to wystąpiła tutaj pierwsza erupcja wulkanu. Krater oblały solanki, dzięki którym uformował się ów bajeczny krajobraz. Co ciekawe, proces ten trwa cały czas. Powstałe formacje solne ciągle rosną i ciągle ewoluują, rozwijając swoje pokręcone kształty. Cała powierzchnia pokryta jest kolorowymi basenami solankowymi, wypełniającymi kratery wulkanu. Owe formacje mają swoją fachową nazwę, a mianowicie to, co tworzy tę barwną mozaikę to gejzery, fumarole, jasnożółte siarkowe tarasy, słupy soli oraz kwaśne gorące źródła. To właśnie stąd Afarowie pozyskują sól, transportując płyty solne na grzebietach wielbłądów. Niektórzy nazywają to miejsce piekelną górą i nic dziwnego, piekelne ognie buchają wprost z ziemi.

6775457361_86bc482b03_o

Fot: https://www.flickr.com/photos/52340452@N05/6775457361/

Fumarole

4188566560_b56dd37cda_o

Fot. https://www.flickr.com/photos/8153468@N04/4188566560/

Widząc takie miejsce, pierwsza myśl, jaka wpada mi do głowy, to jak się tu dostać. No dobrze, Etiopa, to jeszcze do ogarnięcia, ale co dalej. Dolina leży około 600 km na północ od stolicy Etopii Addis Abeba, więc jakiś środek transportu bardzo wskazany. Trzeba wynająć jeepy lub ewentualnie wielbłądy, jednak opcja nr 1 zdecydowanie szybsza i bardziej komfortowa. Jednak to nie jest takie proste. Miejsce to nie jest zbyt często odwiedzane przez turystów z dwóch powodów. Po pierwsze – trzeba uzyskać zgodę na wjazd na owe tereny. Po drugie – mając już taką  zgodę, jesteśmy zmuszeni do podróżowania w eskorcie uzbrojonych żołnierzy oraz policji. Rdzenni i jedyni mieszkańcy doliny Afarowie dość krzywym okiem patrzą na obcych, wjeżdżających na ich terytorium, można wręcz mówić o wrogim nastawieniu. Kilkukrotnie zdarzyły się tu porwania, więc dlatego obecność panów mundurowych jest nieodzowna. Najczęściej można tu chyba spotkać naukowców zafascynowanych dziwnych tworami, badających czynność wulkanu oraz niezwykłe formacje.

tumblr_lx5ancl6C01qb0ie9o1_1280

Fot. http://olio-ataxia.tumblr.com/post/15151207713/dallol-volcano

10387154385_13e1c7ef80_o

Fot. https://www.flickr.com/photos/achillifamily/10387154385/

bizarre formations in Dallol

Fot. https://www.flickr.com/photos/markusfleute/7485505394/

W 2019 roku udało mi się dotrzeć w to niesamowite miejsce. Wulkan Dallol to nie jedyny punkt na mapie Kotliny Danakilskiej. Co jeszcze można tam zobaczyć i jak to zorganizować, przeczytacie we wpisie:

 

PRZYDATNE INFORMACJE

Jak dolecieć:

  • Dobrą ofertę miewają tureckie linie Turkish Airlines. Z Europy za bilet do Addis Abeba można zapłacić już około 1200-1500 zł (np. z Barcelony lub Rzymu). Loty odbywają się z przesiadką w Stambule.
  • Z Polski w dobrej cenie dolecimy Lufthansą. Np. z Katowić bilet może kosztować ok. 1800-2000 zł.
  • Kolejna linią jest Saudi Airlines. Bilety z Europy kosztują około 1200-1300 zł.

Ciekawostki:

  • Czy wiecie, że to jedyny kraja afrykański, który nie był skolonizowany?
  • To także jeden z pierwszych krajów na świecie, który wprowadził wiarę chrześcijańską.
  • Kolejny ewenement to kursowanie autobusów, które odjeżdżają tu według ustalonego rozkładu, co w Afryce jest dość niespotykane, bowiem z reguły busy czekają aż uzbiera się wystarczająca liczba osób. Do tego, żeby było łatwiej, cały transport odjeżdża w godzinach 6-7 rano, potem nie ma już szans na złapanie czegokolwiek.

Przydatne linki:

 

12904492345_b6fff8cc69_o

Fot. https://www.flickr.com/photos/117671697@N03/12904492345/

One Comment

Leave a Reply

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *