-
Egzotyczne kraje na polskie lato – pięć propozycji
Polskie lato nad polskim morzem? Tak, gdy jest ciepło, gdy świeci słońce… z tym, że tego akurat przewidzieć się nie da, a spędzenie urlopu czy wakacji w strugach deszczu to mało przyjemna perspektywa. Dlatego nad polskie morze wybieram się przeważnie na weekendy i jest to zwykle spontaniczny wyjazd. Na dłuższy urlop planuję kraje, w których pogoda jest gwarantowana, a wejście do morza czy oceanu nie wymaga zaciśnięcia zębów i wstrzymania oddechu. Wyjazdy do ciepłych krajów jak najbardziej możliwe są w czasie naszego lata, a więc wtedy, gdy u nas trwają właśnie wakacje. Egzotyczne kraje cieszą się coraz większą popularnością, coraz…
-
La Digue, sielsko seszelsko
Nie będę oryginalna, jeśli napiszę, że na La Digue podobało mi się najbardziej. Po prostu nie da się nie ulec urokowi tej wyspy, która uchodzi za jedną z najczystszych i najmniej przekształconych przez człowieka w tym archipelagu. Jest też sporo mniejsza od Mahe oraz Praslin. Nie ma tu ruchu samochodowego, no z małymi wyjątkami, a główny środek transportu to rower oraz pojazdy elektryczne. Pięknych i do tego pustych plaż tu nie brakuje, znajduje się tu prawdziwa gwiazda światowego formatu, rajska plaża Anse Source d’Argent, będąca wizytówką całych Seszeli. Co robić na La Digue, gdzie spać i jeść, o tym przeczytacie…
-
Wyspa Praslin – gdzie plażować i co zobaczyć
Praslin to druga co do wielkości wyspa Seszeli. Mniejsza niż Mahe, mniej komercyjna, ale większa od La Digue, na której nie ma ruchu samochodowego. Powierzchnia Praslin wynosi 38,5 km2, a jej teren to natura w czystej postaci. Rajskie piaszczyste plaże, dokładnie takie, jakie znamy z kolorowych folderów, jedne długie i szerokie, inne małe, ukryte gdzieś w zatoczkach. Do tego Park Narodowy Praslin wraz z lasami równikowymi, a w nim rezerwaty Vallee de Mai oraz Fond Ferdinand, gdzie można zobaczyć największe na świecie owoce lodoicji seszelskiej, zwanej palmą seszelską lub kokosem morskim. Drzewo rośnie jedynie na dwóch tutejszych wyspach, na Praslin…
-
Nambia self drive, pierwsze wrażenia po powrocie
Namibia to kolejny kraj z mojej top listy miejsc na ziemi do odwiedzenia. Nie była tam od zawsze, ale gdy tylko zwróciła moją uwagę, od razu wskoczyła na samą górę. Afrykańskie krajobrazy, nasycone głównie kolorem żółtym i pomarańczowym to znak rozpoznawczy tego kraju. Jedne z najwyższych i najpiękniejszych wydm świata znajdują się właśnie w Namibii i rzeczywiście, krajobrazy w Parku Narodowym Namib-Naukluft wręcz powalają. A co najlepsze, wszystko to można zwiedzać na własną rękę, bez ścisku, tłumów, na pełnym luzie. Od razu napiszę, że do Namibii warto pojechać i to bez dwóch zdań. To przepiękny, malowniczy kraj, oferujący iście sawannowe…
-
Z kamerą wśród plaż, czyli najpiękniejsze plaże rajskich Seszeli
“Cel, a co ty będziesz tam zwiedzać?” – pytali mnie znajomi przed wyjazdem do raju. “Jak to co?” – odpowiadałam. “Plaże przecież!” Bo po co by innego jechać w takie miejsce? Jakkolwiek to brzmi, ale właśnie tak jest, na Seszelach zwiedza się plaże… a tych jest tam pod dostatkiem, większe, mniejsze, łatwiej lub trudniej dostępne. Takie piękno nie może się znudzić, natura w najlepszym wydaniu. Które plaże urzekły mnie najbardziej? Odpowiedź znajdziecie poniżej, niemniej od razu dodam, że na żywo miejsca te robią o wiele większe wrażenie. Mój numer jeden, najczęściej fotografowana plaża Seszeli, okrzyknięta jedną z najpiękniejszych plaż świata. Zupełnie zasłużenie.…
-
Pierwsze wrażenia po powrocie z seszelskiego raju
To miał być prawdziwy wypoczynek. Bez napiętego grafiku, bez gonitwy i ciągłej zmiany miejsca. I tak właśnie było. Wiadomo, kto by się spieszył w raju? Bo właśnie z tym kojarzą się Seszele, z rajskimi wyspami, pięknymi piaszczystymi plażami, pochylającym się ku wodzie palmami oraz malowniczymi głazami, dekorującymi niemalże każdą z plaż. Seszele to archipelag, w skład którego wchodzi aż 115 wysp i wysepek, z czego tylko 33 są zamieszkałe. Największa to Mahe ze stolicą Victoria, to tutaj wylądujecie, gdy obierzecie ten właśnie kierunek. Za chwilę dowiecie się, dlaczego warto pojechać na Seszele…. bo to, że jest to wyjątkowe miejsce, nie…
-
Peruwiańskim szlakiem gringo na własną rękę – informacje praktyczne
Planując wyjazd do Peru, wiedziałam, że chcę przemierzyć tzw. szlak gringo, czyli zobaczyć topowe miejsca, odwiedzane praktycznie przez każdego turystę. Z jednej strony tłumy (choć nie było tak źle), z drugiej miejsca, które powalają i nie bez powodu owe tłumy ściągają. Cały plan został ułożony przed wyjazdem, noclegi, lokalne przejazdy oraz bilety wstępu na najważniejszą atrakcję zabukowane zostały jeszcze w Polsce. Dzięki temu zbiłyśmy koszta, mogłyśmy zarezerwować tanie hostele oraz skorzystać z promocji linii lotniczych oraz przewoźnika autobusowego Cruz del Sur. Dwutygodniowa trasa obejmowała następujące miejsca i miejscowości: Lima – Huacachina – Paracas i Islas Ballestas – Arequipa – Kanion Colca – Puno…
-
Afryka dzika: Etiopia, kraj biedny, a jednak bogaty
Do Afryki wracam jeszcze w tym roku. Wracam w to samo miejsce, które dosłownie powaliło mnie na kolana. Wracam, by odpoczać, by nacieszyć się słońcem i zwolnić tempo, bo tam, jak nigdzie indziej, czas płynie wolniej, a ludzie, mimo że biedni, potrafią złapać dystans. Afryka, jej przyroda, niesamowite krajobrazy od razu mnie urzekły. Tanzania jest idealnym krajem na pierwszą wyprawę na Czarny Ląd, a kiedy już tam postawicie stopę, będziecie chcieli zobaczyć więcej, poznać i odkryć ten ląd nie tylko przez pryzmat jednego kraju. Zatem dokąd wybrać się w następną podróż? Do głowy przychodzi mi kilka krajów, jednak do jednego ciągnie mnie…
-
Romantyczna restauracja The Rock oraz rejs po Oceanie Indyjskim
Restauracja The Rock od samego początku była na mojej liście. To bajeczne miejsce to już niejako symbol Zanzibaru. To coś, co koniecznie trzeba zobaczyć, goszcząc na wyspie. Restauracja, jak sama nazwa wskazuje, mieści się na skale w małym bielonym domku, w niewielkiej odległości od brzegu. Przed południem można dojść do niego suchą stopą po specjalnie przygotowanej betonowej ścieżce. Jednak po południu, kiedy wraz z przypływem, ścieżka zostaje zalana, do restauracji trzeba podpłynąć łódką. I podobno to wtedy jest tutaj najwięcej gości. Wizytę w The Rock postanawiamy połączyć z rejsem tradycyjną zanzibarską łódką i snurkowaniem. Za wycieczkę za 5 osób płacimy…
-
Karibu Jambiani, karibu Shehe
Na zanzibarskim wybrzeżu mamy spędzić trzy dni i to w zasadzie niecałe. Zdecydowanie za mało, za krótko, teraz to wiem. Jednak nie mamy innej opcji i chcemy ten czas jak najlpiej wykorzystać, spędzić go w miejscu, które będzie narawdę “zanzibarskie”, w miejscu, gdzie można jeszcze zobaczyć prawdziwą kulturę i życie tutejszych mieszkańców. Północna część wyspy jest bardzo komercyjna i bardzo droga, dlatego też pada na Jambiani, wioskę o egzotycznie brzmiącej nazwie, która to leży na wschodnim wybrzeżu w sąsiedztwie Paje, popularnej wioski wśród kite-surferów. Po odwiedzeniu Jozani Forest obieramy kurs na to właśnie miejsce. Jeśli wybieracie się na Zanzibar, koniecznie…