-
Thansadet beach, czyli gdzie się zaszyliśmy na Koh Phangan
Jak bardzo lubię zwiedzanie i aktywny wypoczynek, tak samo bardzo lubię plażowanie i leniuchowanie pod palmą, najlepiej w jakimś spokojnym, oddalonym od cywilizacji miejscu. Taki właśnie cel przyświecał nam, kiedy to w lutym ponownie wybraliśmy Tajlandię jako urlopowy kierunek. Tym razem cały wyjazd chcieliśmy spędzić nad wodą na wyspach, położonych w Zatoce Tajlandzkiej. Padło na Koh Phangan oraz Koh Tao. Czasy, kiedy Koh Phangan był spokojną rzadko odwiedzaną przez turystów wyspą już dawno minęły. Wyspa cieszy się ogromną popularnością, szczególnie wśród turystów niskobudżetowych, tzw. plecakowiczów oraz szczególnie wśród ludzi, kochających imprezowanie pod gołym niebem w rytm dźwięków Full Moon Party.…
-
Cel z kamerą w Zatoce Tajlandzkiej
KOH PHANGAN THANSADET BEACH Koh Phangan to pierwsza wyspa, na jakiej się zatrzymujemy w czasie lutowego pobytu w Tajlandii. Po dobiciu do brzegu od razu udajemy się na wchodnią jej część, gdzie mamy nocować. Nasze bungalowy znajdują się przy Thansadet Beach. Komitet powitalny już na nas czeka, oprócz gromadki psów, na plaży pojawia się coś jeszcze. Oto środkiem plaży dumnie spaceruje sobie dumny waran, który zupełnie nic nie robi sobie z psiego ujadania. Nasze bungalowy w Plaa’s Thansadet Resort znajdują się na wzgórzu, i tam też jest recepcja. Wspinaczka z bagażami w ostrym słońcu może trochę zmęczyć, tym bardziej, że cżłowiek…
-
Tajlandia na bis, czyli pierwsze drugie wrażenia po powrocie z tajskiego raju
Tajlandia to obecnie chyba najczęściej wybierany kierunek na urlop czy wakacje. Bilet lotniczy do Bangkoku można zakupić za sporo mniej niż 2000 zł, a na miejscu to już taniocha, no powiedzmy. Bo to oczywiście zależy, w jakich warunkach godzimy się ten urlop spędzić. Od powrotu minął już prawie tydzień, a ja powoli wracam do żywych. Ten wyjazd dał mi naprawdę w kość i zmienił postrzeganie tego pięknego kraju o 180 stopni. Znowu Tajlandia. Dlaczego, zapytacie? Teraz to i ja zadaję sobie to pytanie. Powód był oczywisty. Na mojej liście były dwa miejsca, które bardzo chciałam zobaczyć, i to już za pierwszym razem, niemniej…