-
Fez na własną rękę, czyli dzień drugi w cesarskim mieście
Jedną z moich ulubionych codziennych czynności w Maroku jest śniadanie, przeważnie serwowane na tarasie na dachu z pięknym widokiem na okolice. Tak też jest w Fezie. Widok z El Bacha jest niesamowity. Kolor i cała zabudowa miasta zdecydowanie różni się od poprzednich medyn, nie ma tu całej palety kolorów, jak np. w Tangerze, nie jest to ani białe, ani niebieskie miasto. Kolor domów i zabudowań wpada w piaskowy, z tarasu widać najstarszą część medyny, która naprawdę straszy upływającym czasem. Taki widok fascynuje, za każdym razem, kiedy wdrapuję się tu na pyszne śniadanie. Mam wrażenie, że przeniosłam się w czasie. To…
-
Rzymski akcent w Maroku, czyli ruiny Volubilis
Odwiedzenie rzymskich ruin Volubilis planujemy od samego początku. Czy to w przewodniku, czy na forach, wszędzie wszyscy zachęcają do wybrania się w to miejsce. Czy warto zobaczyć ruiny w Volubilis? Jeśli interesujecie się historią, lubicie wszelkiego rodzaju ruiny, pozostałości po dawnych czasach, odpowiedź brzmi tak. Wypad można śmiało połączyć ze zwiedzaniem Meknes oraz małego miasteczka Mulaj Idris (Moulay Idriss), leżącego nieopodal Volubilis. Tak też właśnie robimy. Te trzy miejsca udaje nam się zobaczyć jednego dnia. Volubilis oddalone jest od Meknes o 33 km, natomiast Mulaj Idris o niecałe 5 km, tak więc bez problemu można owe atrakcje wpisać na jednodniową…