-
Afryka, Fez, Informacje praktyczne, Maroko, Maroko Informacje praktyczne, Meknes, Mulaj Idris, Szafszawan, Tanger, Tetouan, Tetuan, Volubilis
Maroko w 7 dni: cztery wersje planu
Jako że z siedmiu dni w Maroku chcieliśmy wycisnąć jak najwięcej, nie mogliśmy sobie pozwolić na tzw. “free style”, trzeba było ułożyć dobry plan. Tydzień na Maroko wydawać się może się całkiem przyzwoicie, jednak w momencie studiowania przewodników oraz wertowania różnego rodzaju stron w Internecie, nie wyglądało to już tak dobrze. Do tego prawie każdy z naszej czwórki miał inną wizję i pomysł na to, co chce zobaczyć i dokąd pojechać. Ostatecznie podzieliliśmy się na dwa obozy i w związku z tym powstały cztery wersje planu, dwa z nich dość mocno hardkorowe. PLAN I (czyli ten, który zrealizowaliśmy) Dzień 1 (05.10.): przylot późnym popołudniem do Tangeru,…
-
Fez na własną rękę, czyli dzień drugi w cesarskim mieście
Jedną z moich ulubionych codziennych czynności w Maroku jest śniadanie, przeważnie serwowane na tarasie na dachu z pięknym widokiem na okolice. Tak też jest w Fezie. Widok z El Bacha jest niesamowity. Kolor i cała zabudowa miasta zdecydowanie różni się od poprzednich medyn, nie ma tu całej palety kolorów, jak np. w Tangerze, nie jest to ani białe, ani niebieskie miasto. Kolor domów i zabudowań wpada w piaskowy, z tarasu widać najstarszą część medyny, która naprawdę straszy upływającym czasem. Taki widok fascynuje, za każdym razem, kiedy wdrapuję się tu na pyszne śniadanie. Mam wrażenie, że przeniosłam się w czasie. To…
-
Popołudnie w Meknes
Z Mulaj Idris jedziemy znowu do Meknes. Tym razem chcemy zatrzymać się tu na chwilę, w końcu to jedno z cesarskich miast. Pan taksówkarz podwozi nas pod słynną bramę Bab al-Mansur i to właśnie z tego miejsca zaczynamy zwiedzanie. Przed bramą rozciąga się bardzo duży plac el-Hedim, który jest jednym wielkim targowiskiem. Kupić można tu chyba prawie wszystko, targ ciągnie się nawet dalej, bo kramy poustawiane są także przy głównej ulicy. Meknes leży około 65 km na południowy zachód od Fezu. W zasadzie jest to najskromniejsze spośród cesarskich miast Maroka, ciągle pozostające w cieniu swojego wielkiego sąsiada. Miasto założone zostało już…
-
Wieczorny Szafszawan, czyli romantycznie i nastrojowo
Ukryty w górach Rifu Szafszawan (fr. Chefchaouen) to najpiękniejsze miasteczko w północnym Maroku, są i tacy, którzy twierdzą, że w całym kraju. Posiada cudowną i do tego czystą medynę, pełną białych i niebieskich zaułków. Szczególnego uroku medyna nabiera wieczorem, gdy na zewnątrz jest już ciemno, a oświetlone uliczki mienią się przeróżnymi kolorami. Do tego zapachy przypraw, marokańskie specyfiki i rękodziała, to wszystko tworzy magiczny klimat. W medynie najlepiej zdać się na własny instykt i zagłębić w uliczki, przyglądając się życiu mieszkańców i poszukując najładniejszych miejsc. Tak właśnie robimy pierweszego wieczoru zaraz po przybyciu. Do Szafszawanu przyjeżdżamy późnym popołudniem. Nauczeni doświadczeniem…
-
Jedno oko na Maroko… drugie na Gibraltar, czyli pierwsze kroki w Tangerze
Naszą podróż po Maroku zaczynamy od Tangeru, miasta położonego zupełnie na północy kraju nad Cieśniną Gibraltarską. To miasto-legenda, funkcjonuje niejako na styku dwóch światów, Europy i Afryki. Lot z Beauvais trwa ponad dwie godziny. Czas w samolocie dłuży się niemiłosiernie, do tego samopoczucie coraz gorsze. Wszyscy śpią, a ja po raz kolejny wertuję przewodnik po Maroku i próbuję sobie wyobrazić, co czeka nas na miejscu. W końcu zaczynamy się zniżać, przez okienko widać gołe wysuszone słońcem tereny i góry. Przelatujemy nad miastem, Tanger wcale nie jest taki mały, białe domki zajmuje całkiem sporą przestrzeń. PLAN CAŁEJ WYPRAWY Dzień 1 (05.10.): przylot…