co zobaczyć w wenecji w weekend
Europa,  Wenecja,  Włochy

Zgubić się w Wenecji…

Tak, zgubić się w Wenecji jest bardzo łatwo, nawet z mapą. Dlaczego? Układ ulic, uliczek i mostków, różnych przejść i zakamarków potrafi oszukać nawet najlepszy zmysł orientacji. Do tego specyficzne nazewnictwo ulic i dziwna numeracja budynków mogą namieszać i skutecznie zmylić. Obowiązkowy atrybut każdego turysty to oczywiście mapa, choć i tak nie uchroni ona przez zabłądzeniem. Ale czy to nie o to chodzi? Zgubić się w takich uliczkach, w takiej scenerii to prawdziwa przyjemność. Zatem co warto zobaczyć w Wenecji, jak zaplanować zwiedzanie i na co koniecznie trzeba zwrócić uwagę przed zapuszczeniem się w labirynt weneckich uliczek? Odpowiedź już poniżej.

Jeśli wybieracie się do Wenecji, koniecznie zajrzyjcie do tych artykułów:

Pogmatwane nazewnictwo ulic w Wenecji

Na lądzie ruch przebiega arteriami, które mają swoje własne specyficzne nazwy. Jest kilka głównych ulicrughe (z francuskiego rue) i salizade, a także selciate, czyli pierwsze ulice w mieście, które zostały wybrukowane. Mniejsze alejki nazywają się cale albo calle, natomiast pomosty nad kanałami, służące jako fundamenty dla domostw określa się mianem fondamenta. Lista z kolei to fragment ulicy około ambasad i konsulatów, cieszące się specjalnym immunitetem dyplomatycznym. Ponadto są jeszcze mercerie – ulice zajęte przez najróżniejszego rodzaju sklepy, rive  inaczej mówiąc fragmenty fondamenta wzdłuż rii – mniejszych kanałów, albo schodki wiodące do tych kanałów. Rii tera są zasypanymi kanałami, rami to fragmenty dróg, odchodzące od calle lub campiello. Campo to plac w pobliżu kościoła, duża otwarta przestrzeń niegdyś otwartej ziemi, wykorzystywanej jako ogród warzywny lub pastwisko dla koni. Campiello jest mniejszym skrawkiem ziemi pomiędzy domami, do których wiodą calli. Niewielkie podwórka otoczone domami, z tylko jednym wejściem, nazywają się corti. Paludo to miejsce, gdzie kiedyś były bagna (palude), a pissine oznacza stawy, w których dawniej kąpano się i łowiono ryby. I to jeszcze nie koniec. Sotoportego są pasażami przebiegającymi pod budynkami i łączącymi ze sobą poszczególne calli, campielli, corti oraz kanały, wcale nie mniej ważne arterie komunikacyjne.

 

Zakręcona numeracja budynków w Wenecji

Numeracja budynków jest równie pogmatwana, co nazewnictwo ulic. Domy mają kolejne numery w danej dzielnicy, ale w numeracji nie uwzględnia się tych wszystkich calli, campi i campielli. Rozwiązanie takie przyjęto w 1801 roku z myślą o wprowadzeniu choćby odrobiny porządku do istniejącego bałaganu, kiedy to każda uliczka i zaułek miały własną numerację. Uwaga! Numery nie rosną jednak w obrębie sestrieri, lecz w obrębie stref, jest tzw. zona de citra i zona de ultra, tj. po “tej” i po “tamtej” stronie Świętego Marka. Tak więc w zonie de citra znajdują się Castello, San Marco i Cannaregio, a w zonie de ultra – Santa Croce, Dorsoduro i San Polo. W latach 1837-1941 podział na dzielnice został ostatecznie zakończony, a “czarne numery” zastąpiono “czerwonymi”. Niemniej tu i ówdzie wciąż można jeszcze zobaczyć przykłady lokalnej numeracji z rzymskimi cyframi obok dzisiejszych numerów z cyframi arabskimi. Niekiedy rzymskie cyfry napisane są wspak. Jest tak w sotopoertego degli Armeni koło Świętego Marka, gdzie domy z numerami 963-964 mają też numery zapisane następującymi literami: IIIIV oraz IIIV, przy czym pierwszy numer oznacza IX, a ten drugi VIII.

weekend w wenecji

Wenecja otoczona ze wszystkich stron wodą rozciąga się na archipelagu maleńkich wysepek nad Morzem Adriatyckim, oddzielonych od siebie gęstą siecią udoskonalonych przez wieki kanałów, co całkowicie zmieniło pierwotne ukształtowanie terenu. Wenecja leży cztery kilometry od lądu i dwa kilometry od otwartego morza. Początkowo była to niewielka osada, która później, w czasach najazdów barbarzyńców (plemię Hunów), rozrosła się w szybkim tempie, wchłaniając uchodźców z Spiny, Aquilei, Adrii, Altino i Padwy. To właśnie uciekinierzy stopniowo zaludnili wyspy, a założenie miasta datuje się na 452 rok. Odkąd zasypano 160 kanałów, liczba wysepek zmniejszyła się do osiemnastu. W XX wieku wyspy połączono linią kolejową i autostradą.

 

Jak dojechać do Wenecji

Z Bolonii do Wenecji jedziemy pociągiem regionalnym. Rano pociąg regionalny kursuje co godzinę (8:20, 9:20 i 10:20), czas podróży to 2 godziny, zaś cena biletu to 10,85 EUR. Bilet wygodnie kupujemy w automacie na dworcu, można płacić kartą. Bardzo ważne jest, żeby skasować bilet przed wejściem na peron. Kasownik na dworcu w Bolonii znajduje się przy schodach prowadzących na perony, zaś w Wenecji przy samych peronach. Pociągi regionalne wyglądają podobnie jak u nas, trafiają się lepszy i gorsze składy. Krajobrazy za oknem również przypominają nasze. Pogoda nie rozpieszcza, pochmurno, temperatura na plusie ok. 5-7 stopni, czasem słońce się przebije, na szczęście nie pada, co akurat jest bardzo często we Włoszech o tej porze roku, pogoda w kratkę.

Rozkład pociągów regionalnych sprawdzicie na trenitalia.com. Rozkład dostępny jest na kilka dni do przodu, więcej szczegółów tu.

Biletomaty
Pociąg regionalny

Po dotarciu na miejsce od razu kierujemy się do wyjścia z hali dworca. Naszym oczom ukazuje się Canale Grande oraz Kościół San Simeon Piccolo wraz z jego ogromną turkusową kopułą. Po lewej stronie widać most Ponte di Scalzi. Canale Grande jest najdłuższym (3,8 km) i zarazem najszerszym (od 30 do 70 m) kanałem, dzielącym miasto na dwie części. Brzegi kanału scalają trzy mosty: Ponte di Scalzi, Ponte di Rialto i Ponte dell’Accademia. Z Canale Grande łączy się 45 rii, czyli kanałów wewnętrznych. Ponad 350 mostów jednoczy różne partie miasta. Cały jego obszar dzieli się na tzw. sestrieri – dzielnice. Są to: Cannaregio, San Marco, Castello, Dorsoduro, San Polo, Santa Croce. Do 1480 roku mosty były drewniane, potem zastąpiły je łukowate konstrukcje murowane.

Widok na San Simeon Piccolo
Ponte di Scalzi

Komunikacja i transport w Wenecji

Vaporetto – tramwaj wodny

Najpopularniejszym środkiem lokomocji jest vaporetto, niewielki stateteczek pełniący rolę tramwaju wodnego. Tramwaje pływają zarówno dookoła głównej wyspy, jak i na inne wysepki w obrębie laguny. Plan kursowania poszczególnych linii oraz rozkłady znajdują się na każdym przystanku. Bilet godzinny kosztuje 7 EUR i to jest bilet tylko w jedną stronę. Ceny innych biletów turystycznych:

  • 18,00 EUR – 12-godzinny
  • 20,00 EUR – 24-godzinny
  • 25,00 EUR – 36-godzinny
  • 30,00 EUR – 48-godzinny
  • 35,00 EUR – 72-godzinny
  • 50,00 EUR – 7-dniowy

Aktualne ceny biletów można znaleźć na movinginvenice.

Taksówka wodna

Można skorzystać z taksówki wodnej, trzeba się jednak upewnić, że pojazd oznaczony jest żółtym pasem z herbem miasta w kolorze czarnym i numerem oraz sprawdzić, czy taksometr lub taryfikator są dobrze widoczne. Niestety przejazd taksówką jest bardzo drogi (jednorazowo kilkadziesiąt euro).

Prom Traghetto

Promem tym można poruszać się po Canale Grande, zatrzymuje się w ośmiu punktach: dworzec kolejowy, S. Marcuola, S. Sofia, Carbon, S.Toma, S.Samuele, S.Maria del Giglio i Dogana. Chodzi tu o krótki przejazd gondolą, który kosztuje ok. 0,50 EUR. Uwaga, to nie jest przejazd klasyczną gondolą, za taką trzeba zapłacić sporo więcej.

Gondola

To może bardziej atrakcja turystyczna niż środek transportu. Przejażdżka godzinna to koszt ok. 100 EUR. Oczywiście można to rozbić na maksymalnie 6 osób (tyle miejsc jest w jednej gondoli). Podobno można też się targować. Ważne, by ustalić cenę i czas przejazdu przed wyruszeniem oraz to, czy będzie akompaniament muzyczny 🙂 Mówi się, że gondoli używano już za czasów pierwszego doży w VII wieku, jednak pierwsza pisemna wzmianka na ich temat pochodzi z 1094 roku. Ta płaskodenna łódź jest asymetryczna, ponieważ napędza ją jedno wiosło na prawej burcie.

wenecja na weekend

Co warto  zobaczyć w Wenecji

Z pewnością warto zagłębić się w labirynt uliczek, przekroczyć mosty i mosteczki, dokładnie przyjrzeć się starym kamienicom, wybrać się na romantyczny rejs gondolą lub zajrzeć do muzeów i Pałacu Dożów. Ceny w Wenecji nie należą do najniższych, w tym ceny wstępu do różnych atrakcji. Można jednak sporo zaoszczędzić, a do tego ominąć kolejkę, kupując jeden z biletów na Ticketbar. Może to być rejs po Wenecji, przejażdżka gondolą (której cena na miejscu jest bardzo wysoka, a gondolierzy często rzucają cenę z kosmosu), czy też wstęp do muzeów. Bilety do atrakcji w Wenecji znajdziecie tu.

My oczywiście postanawiamy zwiedzać Wenecję pieszo. Pierwsza myśl – zakupić mapę! Tak, mapa to podstawa. Udaje się ją kupić w małym sklepiku na lewo od dworca i o dziwo wraz z polskim przewodnikiem. Niestety nazwy nie wszystkich uliczek są oznaczone.

Kościół Scalzi (Kościół Karmelitów Bosych)

Pierwszy obiekt, jaki zwiedzamy to Kościół Scalzi, zwany również kościołem Matki Boskiej Nazareńskiej. Budowany on był przez trzydzieści lat od 1670 roku. W kościele tym spoczywa ostatni doża Najjaśniejszej Republiki Ludovico Manin. W środku podziwiamy przepiękne freski.

Kościół Scalzi
Freski w kościele

Most Ponte di Scalzi

Dalej ruszamy przez most Ponte di Scalzi (Most Karmelitów Bosych) i kierujemy się na wprost. Nasz cel to Plac Świętego Marka. Wchodzimy w głąb wąskich uliczek i zaułków. Urocze mostki, kanały i zakamarki, na straganach  i wystawach sklepowych karnawałowe maski tworzą niezwykły klimat. Ponte di Scalzi to kamienny most, który powstał w pierwszej połowie XX wieku. Łączy on dwie dzielnice Cannaregio i San Polo. Swoją nazwę wziął od kościoła, znajdującego  się w pobliżu.

Kościół Santa Maria Glosariosa dei Frari

Po jakimś czasie dochodzimy do placu, na którym wznosi się Kościół Santa Maria Glosariosa dei Frari z wysoką dzwonnicą, którą widać ze znacznej odległości. To kościół franciszkański, jego budowę rozpoczęto w 1250 roku. Jego romańsko-gotycka fasada dzieli się na trzy części pilastrami z iglicami u góry. Znajduje się tu mauzoleum Tycjana oraz wiele innych cennych dzieł sztuki, które czynią ten kościół jednym z najsławniejszych miejsc w Wenecji na równi z Bazyliką Świętego Marka.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Spoglądamy na mapę, jest dobrze, musimy odbić w prawo, by dojść do Ponte di Rialto. Wąskie uliczki, mostki, piękne kamieniczki czarują coraz bardziej.

 

Kościół San Barnaby

Dochodzimy do Kościoła San Barnaby i orientujemy się, że coś jest nie tak. Poruszamy się w zupełnie przeciwnym kierunku. Teraz jednak nie ma już sensu się wracać, bo bliżej jest do innego mostu. Jak widać droga do Placu Świętego Marka nie jest taka prosta. Postanawiamy jednak najpierw się wzmocnić. W końcu to już pora obiadowa. Ceny w restauracjach dość wysokie. Decydujemy się zatem na coś szybkiego. Ja zamawiam calzone z serem, prosciutto i grzybami za 3 EUR. Można również wziąć kawałek pizzy (dość spory) za 2 EUR. Mniam! Jeśli chodzi o kawę czy herbatę, w lokalnej knajpce to koszt 3,50 EUR. W porównaniu do Bolonii drogo, ale to w końcu słynna Wenecja. I to są właśnie najlepsze opcje, jeśli chodzi o tanie jedzenie we Wenecji, a nawet w całych Włoszech. Pizza na kawałki, foccacia czy wielkie pierogi z nadzieniem to coś z czego słynie ten kraj i czym można się najeść. Pamiętajcie też o coperto (w tłumaczeniu nakrycie stołowe). To dodatkowa opłata doliczana do rachunku, jeśli w kawiarni siądziecie przy stoliku. Zostanie ona naliczona nawet jeśli wypijecie szybką kawę czy herbatę bez zamawiania posiłku. Dlatego Włosi małą czarną wypijają przy barze, bo jaki sens jest dodatkowo płacić za kilka łyków dobrego epresso.

 

wenecja na weekend

Ponte dell’Accademia

Zagrzane i najedzone ruszamy dalej. Tym razem staramy dokładnie trzymać się mapy, choć nie jest to łatwe. Jak już wspomniałam, nazwy małych uliczek nie są oznaczone, tak więc musimy analizować kształt ulic i obiektów wokół. Wreszcie po ponownym kluczeniu dochodzimy do mostu Ponte dell’Accademia, który jest najbardziej wysuniętym na południe mostem na Canale Grande. Z mostu rozciąga się przepiękny widok na Kościół Santa Maria Della Salute.

Widok na Kościół Santa Maria Della Salute
Kłódeczki miłości na Ponte dell’Accademia

Od mostu jest już niedaleko do naszego celu, są także oznaczenia i strzałki, więc łatwiej trafić.

 

Piazza San Marco

PIAZZA SAN MARCO to perła w koronie włoskiej architektury, składa się z dwóch wielkich, połączonych ze sobą prostokątów, samego placu i jego przyległości, zwanej Piazzetta, która zbiega ku morzu. Tu, na otwartej, nie przesłoniętej niczym przestrzeni, można podziwiać wznoszące się dookoła wspaniałe zabytki: Bazylię Świętego Marka, Pałac Dożów (Palazzo Ducale), Loggettę i wysoką Wieżę Zegarową. Układ architektoniczny placu pochodzi z IX wieku i pomimo niektórych późniejszych naleciałości zachował swój pierwotny charakter.

Piazza San Marco
Piazzetta

 

Bazylika Świętego Marka

Jest “wielką świątynią” Wenecji, monumentalnym symbolem nie tylko Kościoła, ale także potęgi politycznej miasta. Powstała początkowo jako Kaplica Książęca, a siedzibą patriarchatu stała się dopiero w XIX wieku. Bazylika stanowiła serce miasta, centrum życia Wenecji. To tutaj uroczyście ogłaszano wybór nowego doży i tutaj doża błogosławił i żegnał tych, którzy mieli prowadzić na wojnę okręty i armie Najjaśniejszej Republiki.

Fasada Bazyliki ma pięć wejść odpowiadających pięciu kopułom w orientalnym stylu. W każdym portali znajduje się ilustracja do dziejów Odzyskania Ciała Ewangelisty. Zaczynając od prawej mamy: Ciało świętego Marka wykradzione niewiernym, Przybycie do Wenecji doczesnych Szczątków Świętego, następnie Wenecjanie oddają cześć Ciału Świętego Marka oraz Wprowadzenie Ciała Świętego Marka do kościoła. Portal centralny zdobi płaskorzeźba w stylu weneckiego romanizmu przedstawiająca Cechy weneckie, Miesiące i Cnoty. Wielka mozaika nad nią przedstawia Sąd Ostateczny. Jeszcze wyżej za delikatną balustradą znajdują się kopie Czterech koni – rzeźb z IV w. p.n.e., przywiezionych w 1204 roku z Konstantynopola przez dożę Enrica Dandola jako trofeum wojenne.  W 1798 spodobały się one Napoleonowi, który wywiózł je do Paryża, jednak w 1815 roku dzięki Austriakom powróciły one na swoje miejsce. Wenecjanie postanowili już nie ryzykować i nie umieścili oryginały wewnątrz świątyni.

Godziny otwarcia Bazyliki Świętego Marka:

Listopad – Wielkanoc: 9:45 – 17:00, niedziele i święta 14:00 – 16:00, Wielkanoc – Październik: 9:45 – 17:00, niedziele i święta 14:00 – 17:00
Ceny wstępu: wstęp wolny do bazyliki, płatny wstęp do Muzeum św. Marka oraz skarbca – 4 euro bilet normalny, 2 euro bilet ulgowy

 

Wieża zegarowa, czyli Torre dell’Orologio

Zbudowana w latach 1496-1499. Oryginalny zegar oraz dwóch Maurów wybijających godziny na jej szczycie przyciągają uwagę. Wielki zegar jest majstersztykiem sztuki zegarmistrzowskiej wykonanym przez Giampaolo i Giancarlo Ranierich z Parmy (koniec XV w.). Pokazuje on pory roku, fazy księżyca i przechodzenie słońca z jednego zodiaku do drugiego. Pod Maurami widzimy Lwa Świętego Marka, a jeszcze niżej stoi pozłacany posąg Madonny z Dzieciątkiem – dzieło A. Leopardiego.

 

Campanile, czyli Dzwonnica Świętego Marka

Jest najwyższą budowlą w Wenecji, ma 99 m wysokości i nosi przydomek “el paron de casa” (pan domu). Jednak wieża nie zawsze wyglądała tak jak dziś. W IX wieku wznosiła się bezpośrednio nad laguną, ponieważ Piazzetta San Marco była wtedy wewnętrzną przystanią. Pełniła wtedy funkcję latarni morskiej i wieży obserwacyjnej. Przebudowywano ją kilkakrotnie, niejednokrotnie uległa zniszczeniu. W latach 1511-1514 oddzielono ją od przyległych budynków i upiększono pilastrami o łukowatym zwieńczeniu, co nadało budowli bardzo klasyczny wygląd. Charakterystycznym elementem jest piramidalny szpic z posągiem archanioła Gabriela. W takim stanie przetrwała nienaruszona aż do 1902 roku, kiedy to nagle runęła. Postanowiono odbudować ją kropka w kropkę. Dzisiaj z wieży rozciąga wspaniała panorama miasta, laguny i całej okolicy aż po Alpy, ale co ciekawe, nie widać żadnego z kanałów. Na górę można wjechać windą za opłatą. Kiedyś było to 8 EUR, nie zwróciłam uwagi, czy cena ciągle ta sama, niestety na górę nie wjechałam.

Ciekawostka: na początku XVII wieku, dokładnie w 1609 roku, dzwonnica posłużyła także jako swego rodzaju obserwatorium. Słynny Galileusz zamontował na najwyższym budynku Wenecji lunetę, której działanie zademonstrował ówczesnemu doży.

 

Pałac Dożów, czyli Palazzo Ducale

Jest gotycką siedzibą władców oraz rządu Wenecji. Na początku budowla miała charakter obronny. Pierwszy budynek wzniesiono na miejsce zamku bizantyjskiego w roku 814. Obecnie, Pałac Dożów jest trzykondygnacyjnym budynkiem, który z trzech stron obejmuje renesansowy, wewnętrzny dziedziniec. Ów dziedziniec zamykany jest bazyliką św. Marka. Pałac od strony Piazzetty i nadbrzeża posiada na parterze i pierwszym piętrze arkadowe loggie. Ściany piętra drugiego zdobione są płytami z dwukolorowego kamienia. W tej chwili w gmachu Pałacu Dożów jest muzeum Museo dell’Opera. Zawiera ono ekspozycję czterdziestu dwóch oryginalnych kapiteli, pochodzących z arkad elewacji zewnętrznych. Były one zgromadzone po odbytej renowacji na koniec XIX wieku. Zwiedzać można także pomieszczenia w pałacu, w których znajdują się freski, między innymi Veronesego i Tintoretto. Fryz Sali del Maggior Consiglio zawiera poczet dożów weneckich. Należy wspomnieć o doży Martinie Falierze, który spiskował przeciw republice i za to został ścięty – miejsce, gdzie powinien być jego portret zostało zasłonięte kirem. Skrzydło budowli ciągnące się wzdłuż kanału Pałacowego łączy Most Westchnień z budynkiem nowego więzienia.

Godziny otwarcia: 

Poza sezonem (1.11 – 31.03) 9:00 – 18:00, wejście do 17:00
W sezonie (1.04 – 31.10) 9:00 – 19:00, wejście do 18:00

Ceny wstępu: Zbiorowy bilet do weneckich muzeów, ważny przez 6 miesięcy, uprawniajacy do jednego wstępu do każdej z 12 objętych nim instytucji: normalny – 18 euro, ulgowy – 12 euro, jednorazowy bilet wstępu do Pałacu Dożów: normalny w sezonie – 13 euro, normalny poza sezonem – 12 euro, ulgowy w sezonie – 7,5 euro, ulgowy poza sezonem – 6,5 euro

Most Westchnień, czyli Ponte dei Sospiri

Jego budowa zakończona została w 1614 roku. Most łączy budynek nowego więzienia wraz z pomieszczeniami na pierwszym piętrze Pałacu Dożów. To najbardziej słynny most Wenecji, a także jeden z bardziej znanych na całym świecie. Jego nazwa wzięła się najprawdopodobniej od westchnień skazańców, którzy po raz ostatni mogli spojrzeć z tego mostu przez małe okienko na świat. Oprócz nich było to też miejsce westchnień zakochanych, tęskniących za swoimi partnerami. Legenda głosi, że zakochani, którzy pocałują się na tym Moście, rychło staną na ślubnym kobiercu.

Spacerując wzdłuż przystani, wpadamy na pomysł, że może by tak popłynąć na inną wysepkę. Sprawdzamy rozkład i akurat za moment odpływa tramwaj na Murano. Kupujemy bilet (7 EUR) i wsiadamy. Bilet jest godzinny, ale nie jest biletem powrotnym. Płyniemy z Placu Świętego Marka, a więc droga dłuższa, podróż trwa ok. 45 minut. W drodze powrotnej wysiadamy wcześniej na fond. Nuove, drugi przystanek od Murano.

Murano… szklana wyspa

Wysepka jest zamieszkiwana od czasów antycznych, słynie z produkcji szkła. Kilka wieków temu, a dokładnie w 1292 roku, z obawy przed pożarem przeniesiono tu warsztaty szklarskie z Wenecji. Mistrzowie tego fachu opracowali unikalne receptury wyrobu kolorowego szkła o niesamowitych kolorach – zwane szkłem weneckim. Do dziś pracuje tu wiele warsztatów wyrabiając ręcznie artystyczne wyroby i sprzedając je po bardzo wysokich cenach. Niektóre z nich robią pokazy dla turystów.

Oprócz szkła weneckiego warto również przespacerować się wzdłuż głównego kanału dzielącego wyspę na dwie części. Można również przejść się kanałem prostopadłym do głównego. Zwiedzić tu można kilka pałaców, piękną gotycką budowlę Palazzo Da Mula, tuż obok Ponte Vivarini oraz równie ciekawy Palazzo Trevisan. Na przeciwległym wybrzeżu znajduje się Museo dell’Arte Vetraria, czyli Muzeum Szkła, z siedzibą w byłym Palazzo Giustiniani.

W drodze powrotnej już w Wenecji oczywiście gubimy się kila razy. Do tego pytając o drogę spotykamy starszą panią Angielkę, która również zabłądziła i gdyby nie my, pewnie doszłaby na drugi koniec wyspy, zanim by się zorientowała, że w złym kierunku idzie. Spotykamy też małżeństwo Francuzów, którzy szukają swojego hotelu i niby są na dobrej ulicy, ale hotelu nie widać, numery kończą się dużo wcześniej niż numer hotelu:) A PRZECIEŻ WSZYSCY MAMY MAPY!?!

I jeszcze jedna ciekawostka. Gdyby ktoś szukał sklepu spożywczego w Wenecji, to w pobliżu dworca jest Billa. Na której ulicy, tego nie wiem, po prostu jakoś na nią trafiłyśmy.

Hm… bardzo miło jest się zgubić w Wenecji. Z przyjemnością zgubię się kiedyś jeszcze raz:)

Leave a Reply

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *