Co kryje Wzgórze Toompea, czyli najstarsza część Tallina
Starówka w Tallinie nie jest duża, można ją obejść w trzy godziny. Niemniej ma w sobie coś takiego, że wcale się nie nudzi, wręcz przeciwnie można w nieskończoność spacerować jej uliczkami i odkrywać coraz to ciekawsze zakamarki. Nosi wdzięczną nazwę Vanalinn i składa się z dwóch części: Toompea, czyli Górnego Miasta oraz leżącego u jego podnóża Dolnego Miasta. Uliczki, mury i baszty przeniosą nas do odległych czasów średniowiecza, kiedy to stare miasto właśnie powstawało. Gdy się zmęczymy, można usiąść w jednej z licznych knajpek i dla ochłody i wzmocnienia wypić zimny cydr.
Na starówkę wchodzi się przez bramę Viru, pochodzącą z XIV wieku. Nie sposób jej przeoczyć, to ona wprodza nas w średniowieczny klimat tego miejsca. Viru była niegdyś jedną z głównych bram wjazdowych do miasta. Do dziś zachowała się wpradzie tylko częściowo, ale nawet pozostałości prezentują się niezwykle imponująco. Co do nazwy, to ciekawostką jest fakt, że “Viro” w języku fińskim oznacza właśnie Estonię. Do dziś Finowie takiem mianem określają to państwo, dopiero na drugimmiejscu jest posługują się słowem “Eesti”.
Z pewnością pierwsze kroki warto skierować na słynne Wzgórze Toompea (z niem. wzgórze katedralne. Zwane Górnym Miastem lub Wyszogrodem jest najstarszą częścia Starego Miasta. Stąd będziemy mogli zobaczyć piękną panoramę miasta – z jednej strony niebieskie wody Zatoki Tallińskiej, z drugiej zaś właśnie starówkę z iglicami wież kościelnych, ceglastymi dachami kamienic i średniowiecznych baszt.
Na Wzgórze Tompea dojdziemy uliczkami Pikk Jalg, Lühike jalg (Krótka Nóżka) lub Toompea. Idąc Pikk Jalg dotrzemy do XIV-wiecznej czworokątnej baszty zwieńczonej ceglastym dachem zwanej Pikk Jalg (Długa Nożka), przy której często muzykują tallińscy grajkowie. Za bramą w ostatniej fazie trzeba przemaszerować nieco pod górkę, tu także spotkamy tallińskich artystów wystawiających swoje obrazy oraz rysunki. Przed wiekami była to jedyna droga, którą mogły dotrzeć na wzgórze pojazdy konne. Wędrując dalej pod górę po lewej stronie miniemy zabytkową kamienną XV-wieczną bramę zwaną także jak uliczka Lühike jalg, wzniesioną na planie czworokąta i zwieńczoną ceglastym dachem. W bramie do dnia dzisiejszego zachowały się oryginalne potężne dębowe drzwi z kutymi nitami.
Brama i baszta Pikk Jalg
Uliczka Lühike jalg
Wapienne wzgórze uważane jest za swoisty fenom przyrodniczy usytuowany w samym sercu miasta. Natura ukształtowała je jeszcze w epoce lodowcowej. Interesującą wersję przedstawiają także narodowe legendy. Według podań po śmierci Kaleva, bohaterskiego obrońcy kraju, osamotniona i pogrążona w żalu żona Linda postanowiła upamiętnić małżonka, usypując kurhan. Pełna tęsknoty, w fartuchu znosiła w to miejsce kamienne głazy, aż utworzyły one dzisiejsze wzgórze Toompea. W pewnym momencie jeden z kamieni wysunął się z fartucha i potoczył przed siebie, zatrzymując się w znacznej odległości. Linda odnalazła głaz, ale wyczerpana nie zdołała go unieść. Usiadła więc na nim i gorzko zapłakała. Łzy wylane przez wdowę nie poszły jednak w zapomnienie, powstało z nim jezioro Ülemiste, dziś malowniczo wkomponowane w pejzaż miasta, a leżący i jego brzegu kamień Lindakivi (Głaz Lindy) jest ponoć tym samym, który wyśliznął się wiernej żonie.
Spis treści
PUNKTY WIDOKOWE
Do pierwszego punktu widokowego na zatokę dojdziemy, kierując się w prawo. Uliczką Toom-Kooli musimy dojść do katedry Domskiej i stąd zobaczymy drogę prowadzącą do większego placu. Znakiem, że właśniem trafiliśmy w poszukiwane miejsce będą turyści stojący przy murku. Stąd rozciąga się widok właśnie na Zatokę Tallińską.
Przy tym domku skręcamy w lewo na punkt widokowy
Sprzed katedry Domskiej warto udać się także w przeciwnym kierunku wzgórza, by dotrzeć do dwóch pozostałych tarasów widokowych, oferujących chyba najpiękniejszy widok na Stare Miasto. Opuszczając plac przed kościołem należy zwrócić uwagę na zielony, dość mocno zniszczony już budynek stojący naprzeciw, w którym mieści się Akademia Artystyczna. Następnie trzeba skręcić w uliczkę Rahukohtu, którą właśnie dojdziemy do jednego z punktów. Swego czaus było to miejsce praktycznie nie do zdobycia, ale dzisiaj właśnie stąd doskonale można obejrzeć pozostałości obwarowań i ocalałych fragmentów dawnej fosy. Zobaczyny stąd również główny dworzec kolejowy Balti jaam oraz część zabudowań Dolnego Miasta.
Kolejny punkt widokowy oddalony jest dosłownie o kilka kroków od poprzedniego. Musimy dojść do skrzyżowania uliczki Rahukohtu z Toom–Rüütli. Z tego tarasu zobaczymy tallińskie Dolne Miasto, które można tutaj podziwiać w pełnej okazałości. Po lewej dostrzeżemy stare baszty z ceglanymi dachami, a tuż obok nich wieżę kościóła św. Olafa.
TALLINTORN
Jeśli jeszcze nie macie dość widoków i widoczków, jest jeszcze jedno miejsce, skąd można podziwiać Stare Miasto. Taras usytuowany jest nieco niżej, więc widok nie jest rozległy, niemniej okoliczności sprawiają, że miejsce to jest nad wyraz urocze. To pozostałości dawnych murów obronnych, w których zachowała się jedna z najokazalszych baszt Tallina, Kiek in de Kök. Z Dolnego Miasta dojdziemy tutaj po schodkach wąską uliczką Lühike jalg, przechodząc przez żelazną bramę lub od soboru św. Aleksandra Newskiego, schodząc nieco w dół w kierunku murów. W tymże murze widoczna jest brama, a tuż przy niej jedna z ocalałych do dziś XIV-wiecznych baszt zwana Tallintorn (Wieża Konna lub Stajenna). Nazwa wiąże się z odległymi wiekami, kiedy przybywali tu rycerze, by posilić się i ukoić pragnienie, a swoje konie pozostawiali przed basztą. Dzisiaj mieści się tu niewielka kawiarnia, z jej tarasów rozciąga się piękny widok na Dolne miasta. Do góry wchodzi się wąskimi krętymi i bardzo stromymi schodkami, tak stromymi, że przymocowane tu kilka łańcuchów dla łatwiejszego wejścia. Koniecznie trzeba tu przyjść wieczorem, gdy światła latarni i wszelakich lampek oświetlają mury. To jedno z najromantyczniejszych miejsc na tallińskiej starówce.
KATEDRA DOMSKA
Katedra Domska czyli Katedra Najświętszej Maryi Panny to główna świątynia luterańska w stolicy i jeden z najcenniejszych zabytków wzniesionych w stylu gotyckim. Na wyglądzie świątyni odcisnęły piętno liczne pożary, wojny i rabunki, które znacznie uszczupliły jej mienie. Co do historii jej powstania,to sięga ona aż XIII wieku, kiedy to najprawdopodobniej stał tu pierwszy chrześcijański drewniany kościół. Wnętrze katedry jest surowe i ascetyczne. Niezwykłym elementem i zrazem cenną pamiątką świadczącą o świetlanej przeszłości jest 107 herbów (niektóre ogromnych rozmiarów), zawieszonych na ścianach. Najstarszy pochodzi z 1686 roku.
SOBÓR ŚW. ALEKSANDRA NEWSKIEGO
Na wzgórzu Toompea z pewnością nie da się ominąć okazałego i kolorowego prawosławnego soboru św. Aleksandra Newskiego (otwarty codziennie, wstęp wolny). Świątynia wznosi się nieopodal wejścia do budynków rządowych. Jego historia sięga końca XIX wieku, czyli czasów wzmożonej rysufikacji guberni estlandzkiej. W tym okresie wzrosła liczba ludności wyznania prawosławnego i coraz silniej dawała o sobie znać potrzeba wzniesenia cerkwi, która mogłaby przejąć rolę świątyni katedralnej. Nam niestety do środka wejść się nie udaje, gdyż krótkie spodenki nie są odpowiednim strojem.
PARLAMENT
Wzgórze Toompea ma dla Tallina także znaczenie symboliczne, tutaj mieści się siedziba parlamentu niepodległej Estonii, a na jednej z wież powiewa dumnie trójkolorowa estońska flaga.
WIEŻA DŁUGI HERMAN
Sprzed fasady parlamentu najepiej ruszyć ku mieszczącej się w południowo-zachodniej części kompleksu zamkowej wieży Pikk Hermann, przy której miejści się jeden z punktów widokowych. Wybudowana z szarobiałego wapienia baszta wzniesiona na planie koła sprawia wrażenie jakby doklejonęj do ścian zamku. Jej historia sięga drugiej połowy XIV wieku. Dziś na zwieńczeniu powiewa tu estońska flaga, już z daleka oznajmiając swoją obecną funkcję. Przy wieży lub w jej okolicach warto zjawić się jeszcze przed świtem, gdyż właśnie o wschodzie słońca rozbrzmiewają z niej dźwięki estońskiego hymnu i podnoszona jest estońska flaga. O zachodzie zaś flaga jest opuszczana, także przy dźwiękach patriotycznej pieśni. Długi Herman to z pewnością jedna z lepiej zachowanych wież baszt. Będąc w tym miejscu warto też zwrócić uwagę na inne wieże przylegające do dawnego kompleksu pałacowego. Północo-zachodni narożnik zajmuje baszta określana mianem Pilstickeri torn, zaś od północnego wschodu strzeże budynku wieża Landskrone.
Długi Herman
Już wkrótce przespacerujemy się po Dolnym mieście, której jest równie ciekawe i klimatyczne. Jeśli szukacie praktycznych informacji o Tallinie, koniecznie zajrzyjcie do poprzedniego postu.
Źródło: Miasta marzeń. Tallin, Biblioteka Gazety Wyborczej
9 komentarzy
travelerka
Widzę, że tego lata w Tallinie dopisuje pogoda 🙂 Rozumiem, że miasto się podobało? 🙂 Dla to zdecydowanie nr 1, przed Rygą i Wilnem 🙂
celwpodrozy
Pogoda w Tallinie była fantastyczna, ale to chyba jakiś wyż w całej Europie wtedy szalał. Bardzo mi się podobało, dla mnie to także nr 1, zdecydowanie przed Rygą, no i trochę przed Wilnem. Starówka jest tak urocza, że można się po niej włóczyć bez końca. To jest właśnie miasto, do którego z chęcią wrócę.
Miarek
Tak! Tallin (starówka) zdecydowanie przed Rygą i Wilnem!
Aga z podróżyszczypta
Bardzo pomocna relacja. To jedno z moich ulubionych miast. Pozdrawiam serdecznie.
celwpodrozy
Dziękuję, cieszę się, że mogłam pomóc. Tallin również i mnie urzekł, chętnie tam kiedyś wrócę. Pozdrawiam:)
K
Swietna robota.
Gratulacje.
Dziekuje
celwpodrozy
Dziękuję bardzo za miłe słowa.
toexplore
Na liście na pewno brakuje dzikich plaż przy porcie!
celwpodrozy
Być może, następnym razem:) Dziękuję za wskazówkę.