W podróży po zdrowie – Sieć Dziedzictwo Kulinarne Warmia Mazury
Zapraszam Was na drugą część mojej podróży po ekologicznych gospodarstwach i miejscach z tradycjami, zrzeszonych w Sieci Dziedzictwo Kulinarne Warmia Mazury. Mam nadzieję, że jeszcze bardziej uda mi się Wam pokazać bogactwo smaków i tradycji tego regionu. To będą w pełni lokalne specjały i autentyczne opowieści. To będą miejsca, gdzie tradycja spotyka się z nowoczesnymi metodami pozyskiwania zdrowej żywności. Każde z tych gospodarstw to nie tylko skarbnica kulinarnych doznań, ale także przykład dbałości o środowisko i poszanowania lokalnych zasobów. Zapraszam do wspólnego poznawania miejsc, które tworzą unikalny smak Warmii i Mazur. Sieć Dziedzictwo Kulinarne Warmia Mazury to inicjatywa Samorządu Wojewódzkiego Warmińsko-Mazurskiego.
Koniecznie zajrzyjcie do poprzedniego artykułu, gdzie w malowniczej wsi Złotna ulokowały się aż dwa eko-gospodarstwa:
Spis treści
Z Pastwiska na Talerz
Agroturystyka “Z Pastwiska na Talerz” to ekologiczne gospodarstwo, położone na Mazurach Zachodnich, w malowniczej miejscowości Huta Wielka, w pobliżu Jezioraka, najdłuższego jeziora w Polsce. Tak, nazwa dokładnie wskazuje na to, w czym specjalizuje się właścicielka.
Współczesne metody hodowlane są coraz bardziej krytykowane ze względu na ich negatywny wpływ na zdrowie konsumentów, dobrostan zwierząt oraz środowisko. To w zasadzie masowa i przemysłowa produkcja mięsa, która różni się znacząco od tradycyjnej hodowli. Ma to liczne szkodliwe konsekwencje. Mięso produkowane masowo często zawiera antybiotyki, hormony wzrostu oraz inne chemikalia, które są stosowane w celu przyspieszenia wzrostu zwierząt i zapobiegania chorobom w warunkach dużego zagęszczenia. Spożywanie takiego mięsa prowadzi do poważnych problemów zdrowotnych. Dodatkowo, zwierzęta w wielkich hodowlach trzymane są w skrajnie niehumanitarnych warunkach. Ciasne klatki, brak dostępu do naturalnego światła i ruchu oraz nienaturalne diety to tylko niektóre z problemów. To oznacza ogromne cierpienie zwierząt, które często są zestresowane i chorują. Coraz więcej ludzi przestaje jeść mięso właśnie z tychże wymienionych powodów.
A w gospodarstwie Z Pastwiska na Talerz sytuacja wygląda diametralnie inaczej. Specjalizuje się ono w hodowli bydła rasy Simental, owiec kameruńskich oraz kóz mięsnych, a mięso tych zwierząt stanowi podstawę serwowanych tu potraw. Pani Monika Płecha to niezwykle charyzmatyczna osoba, która stworzyła miejsce po prostu zdrowe pod każdym względem, stworzyła swego rodzaju filozofię życia. Zwierzęta wypasane są tu na naprawdę ekologicznych łąkach, a zimą karmione wyłącznie paszą zebraną latem z tychże łąk. Nie stosuje się tu żadnych nawozów sztucznych, nie kupuje z zewnątrz żadnych ulepszaczy. Krowy, kozy i owce mają do dyspozycji ogromny obszar, na których egzystuje sobie swobodnie. Obecnie stado krów liczy około 60 sztuk. Przyjeżdżając do agroturystyki bądź na grilla można z nimi poprzebywać, choć najpierw trzeba je wytropić. Obszar, na którym bytują, jest ogromny.
Pani Monika posiada ogromną wiedzę oraz doświadczenie, jeśli chodzi o hodowlę i przygotowywanie mięsa do spożycia. Dokładnie wie, jak odpowiednio sezonować mięso, by osiągnęło najlepszy smak. Warto dodać, że mięso owiec kameruńskich, znane również jako owca szerstna, charakteryzuje się wyjątkowym składem kwasów tłuszczowych, co nadaje mu smaku zbliżonego do dziczyzny. Mięso jest ciemne, chude i posiada delikatny aromat. Podstawą jakości jest tu oczywiście naturalne żywienie zwierząt, odpowiednia opieka oraz bezstresowy ubój.
Agroturystyka oferuje dwie opcje noclegowe, przepięknie urządzony Agrodom oraz Dom pod Lasem, przy którym już we wrześniu zostanie otwarta restauracja. Uwaga, pani Monika przez długi czas zajmowała się także renowacją mebli, więc znajdziecie tutaj perełki, które wyszły spod jej ręki. Zaledwie 9 km od Agrodomu znajduje się kolejne miejsce o nazwie Pastwisko. I rzeczywiście nim jest. To 50 hektarów ogrodzonych naturalnych łąk i lasów, gdzie zwierzęta pani Moniki swobodnie się wypasają. Zaś przy pastwiskach nad samym Jeziorem Jeziorak stoi kameralny grill. W zgodzie z filozofią “z pastwiska na talerz” skosztujecie tu dań z mięsa, m.in. steków czy hamburgerów oraz produktów pochodzących z gospodarstwa, wszystko 100% naturalne i zdrowe. Można tu odpocząć w cieniu drzew, zrelaksować się na zielonej trawie oraz w hamakach, posłuchać szumu jeziora, popływać i delektować się smacznymi potrawami. Można zacumować łódkę i wyskoczyć na zdrowy obiad lub kolację.
Być może nazwa tego miejsca wzbudza trochę emocji. Niemniej ekologiczne gospodarstwo, takie jak “Z Pastwiska na Talerz”, oferuje tzw. czyste mięso. Zwierzęta żyją tu w świetnych w warunkach, dba się o ich dobrostan, karmi bez użycia szkodliwych chemikaliów. Takie podejście nie tylko jest zdrowsze dla nas konsumentów, ale także bardziej etyczne i zrównoważone dla środowiska.
Gospodarstwo znajduje się w Parku Krajobrazowym Pojezierza Iławskiego, co stwarza doskonałe warunki do pieszych wędrówek, wycieczek rowerowych oraz wypoczynku nad jeziorem. Koniecznie sprawdźcie propozycję warsztatów, podczas których odbywa się konkretne gotowanie.
Muzeum Lokalne Ziemi Lubawskiej w Łąkorzu
O zdrowym chlebie już było, ale będzie jeszcze więcej, a to z tej racji, iż w Łąkorzu zostałam zaproszona na warsztaty pieczenia chleba. Wyobraźcie sobie, 200-letnia chata, obłędny zapach pieczywa, powitanie chlebem i solą… tak właśnie rozpoczęła się ta niezwykła podróż w czasie, do korzeni i tradycji, które kultywują i podtrzymują tutaj Muzeum Lokalne Ziemi Lubawskiej wraz z Lokalną Grupą Działania Ziemia Lubawska.
Warsztaty poprowadziła pani Kasia Stefańska, która od lat wypieka chlebki na zakwasie. Mąkę na chlebek dostarczył pan Zdzisław Przyborowski z Młyn w Rynku. Znajdziecie tu mąki pszenne, żytnie i orkiszowe, w tym mąki z samopszy i płaskurki, a także otrąb. Macie także gwarancję produktu z najwyższej półki, bowiem Młyn w Rynku jest częścią Sieci Dziedzictwo Kulinarne Warmia Mazury oraz posiada certyfikaty, potwierdzające wysoką jakość wytwarzanych mąk, w tym certyfikat “Produkt Warmia Mazury”. Produkty są 100% naturalne, nie posiadają polepszaczy ani enzymów, poprawiających właściwości wypiekowe. Ciekawostką jest, że młyn powstał prawdopodobnie w 1230 roku.
Warsztaty trwały prawie trzy godziny. Był to ogrom inspiracji oraz wiedzy, dzięki którym spokojnie mogę zacząć swoją przygodę z wypiekaniem chleba. I tu mogę Wam podpowiedzieć, jak przygotować zakwas żytni. Do karmienia zakwasu najlepiej użyć mąki żytniej typu 720 oraz 2000. Karmiąc zakwas starajcie się uzyskać konsystencję gęstej śmietany. Starter żytni użyjcie do wypieku, gdy wyrośnie i się wypłaszczy. Nigdy nie karmcie większej ilości zakwasu niż dodajecie mąki i wody. Pamiętajcie, iż w wyższych temperaturach, czyli latem, zakwas fermentuje szybciej, trzeba wówczas zwiększyć proporcje, dostosować je do czasu i temperatury. Dopilnujcie, by zakwas nie głodował. Lubi ciepło, jednak radzi sobie także w niższych temperaturach. Można więc przechowywać go w lodówce, zasuszyć lub zamrozić. A po czym poznać, że się już nie nadaje? Po pleśni, zapachu i kożuchu, który się na nim wytworzył.
A czy można przyśpieszyć i wspomóc fermentację? Można poprzez odpowiednie dodatki, takie jak kefir, maślanka, mleko, serwatka, woda z ogórków kiszonych lub ferment, przygotowany z owoców bądź ziół. To na bazie fermentu możemy stworzyć zakwas. A czy można wydłużyć świeżość chlebka? Odpowiedź również jest twierdząca, a wpływ na to mają następujące dodatki. Zaparka, czyli zaparzana mąką, spowalnia nie tylko proces czerstwienia, ale także poprawia walory smakowe i jakość miękiszu. Poza tym można dodać gotowane bądź przeciśnięte przez praskę ziemniaki lub ekologiczne jabłka. A teraz podrzucam Wam dwa przepisy na pyszny chlebek.
Chleb pszenny na zakwasie pszennym lub żytnim
- 500g mąki pszennej typu 750/650/550
- 320-350g wody
- 90g zakwasu pszennego
- 10g soli
W misie wymieszaj mąkę, wodę oraz zakwas i odstaw na około 1h (fermentoliza), po tym czasie dodaj sól i wyrób ciasto. Przełóż do formy i postępuj jak z bochenkiem (składanie, formowanie). Piecz około 45 minut w temperaturze 220-230 stopni.
Chleb żytni z jabłkiem dwufazowy
I. faza:
- zaczyn
- 50g zakwasu żytniego
- 310g mąki żytniej typu 720
- 160g utartego jabłka
- 350g wody
II. faza:
- zaczyn I. fazy
- 670g mąki żytnia typu 720
- 410g wody
- 21g soli
Piec w 230 stopniach 30 minut i 210 stopniach 35 minut
Muzeum Lokalne w Łąkorzu powstało w 1995 roku. Założone zostało przez pana Jana Ostrowskiego, który to właśnie oprowadził nas po obiekcie i opowiedział wiele ciekawych historii. Muzeum początkowo miało być dedykowane maszynom rolniczym, jednak z czasem rozszerzyło swoją kolekcję o eksponaty związane z różnymi aspektami życia na wsi. Muzeum prowadzone jest przez Stowarzyszenie Ochrony Przyrody i Dziedzictwa Kulturowego w Łąkorzu, które to należy do Sieci Dziedzictwo Kulinarne Warmia Mazury w kategorii Edukacja.
Muzeum prezentuje swoje zbiory w kilku miejscach, a są to:
- wspomniana 200-letnia chałupa wiejska, w której zobaczycie m.in. typowe wyposażenie izby mieszkalnej z przełomu XIX i XX wieku oraz kilka tematycznych wystaw, koniecznie zwróćcie uwagę na przydomowy ogród,
- kuźnia, wyposażona w różne narzędzia i sprzęty związane z kowalstwem,
- wiatrak holenderski, pochodzący z XIX wieku, który jest jednocześnie punktem widokowym i miejscem prezentacji techniki młynarskiej.
Z całego serca polecam Wam wizytę w Łąkorzu oraz rozmowy w 200-letniej chacie. A może skusicie się właśnie na warsztaty wypiekania chleba? Uwaga, w lipcu w muzeum odbywa się Festiwal Chleba Ziemi Lubawskiej. Celem jest kultywowanie wiedzy o polskiej tradycji wypieku chleba, upowszechnianie tradycji domowego wypieku, wymiana doświadczenia oraz promocja naturalnych produktów i zdrowej żywności.
Karczma Łabędź
Wybieracie się na Mazury? Na Mazury Zachodnie? Polecam Wam wizytę w Karczmie Łabędź, malowniczą położoną nad jeziorem o tej samej nazwie. To także i hotel, więc możecie zanocować. Zdecydowanie warto wstąpić tu na jedzonko. Dlaczego?
Karczma Łabędź oferuje potrawy, które przyrządzane są z naturalnych produktów regionalnych. To właśnie dlatego miejsce to należy do Sieci Dziedzictwo Kulinarne Warmia Mazury w kategorii Gastronomia. Szefem kuchni od kilku lat jest pani Barbara Długokęcka, która hołduje mazurskiej tradycji. Przygotowuje ona dania wyłącznie ze świeżych składników, nabywanych u okolicznych rolników i gospodarzy. Skosztujecie tu dań regionalnych z drobiu, wieprzowiny oraz świeżych mazurskich ryb. Możecie tu zajrzeć na śniadania, obiady, obiadokolacje oraz kolacje z grilla.
Do Sieci Dziedzictwo Kulinarne Warmia Mazury zostały zgłoszone trzy dania: żurek, polędwiczki w sosie z zielonym pieprzem oraz golonka nadziewana kiszoną kapustą. Skosztowałam je wszystkie i mogę śmiało polecić. Szczególnie żurek wypadł wyśmienicie w porównaniu z tymi, które kiedyś dane było mi skonsumować.
Karczma Łabędź nad jeziorem na obrzeżach Iławy urzeka swoim wystrojem, w którym dominują rzeźbione meble i drewniane detale architektoniczne. To obiekt pełny klimatu. Znany jest z przepięknego położenia nad samym brzegiem jeziora, co czyni ją idealnym miejscem na relaks i obcowanie z naturą. Otoczona lasami i wodą, oferuje gościom spokojną atmosferę, która sprzyja wypoczynkowi z dala od zgiełku miasta. Przed budynkiem znajduje się plac dla najmłodszych oraz duży parking. I pamiętajcie, potrawy są tu robione z produktów od lokalnych dostawców.
Hotel zaś oferuje komfortowe pokoje z widokiem na jezioro oraz sale konferencyjne. Obiekt specjalizuje się w organizowaniu wesel. W tym celu urządzono dwie sale, które także dysponują obłędnym widokiem na jezioro.
A co warto zobaczyć w tych okolicach? Lista jest całkiem długa, więc łapcie propozycje ode mnie.
Iława i najdłuższe jezioro w Polsce – Jeziorak
Iława to urokliwe miasto, położone na Pojezierzu Iławskim, nad Jeziorakiem – najdłuższym jeziorem w Polsce, które liczy 27,5 km długości. Miasto, założone w XIV wieku, łączy w sobie bogatą historię z malowniczym krajobrazem, co czyni je atrakcyjnym miejscem do odwiedzenia. Iława została założona w 1305 roku przez komtura krzyżackiego z Dzierzgonia, Siegharda von Schwarzburga. Komtur, reprezentujący Zakon Krzyżacki, wybrał to miejsce ze względu na strategiczne położenie nad Jeziorakiem, co miało znaczenie zarówno obronne, jak i handlowe. Pierwotna nazwa miasta brzmiała „Ilow”, co nawiązywało do podmokłych terenów, na których powstała Iława. Miasto zostało założone na prawie chełmińskim, co było typowe dla lokacji krzyżackich w tamtym okresie.
Co warto zobaczyć w Iławie? Jeśli chodzi o zabytki, to skierujcie swe kroki do ratusza. Budynek został wzniesiony w 1912 roku w stylu neobarokowym. Jest to charakterystyczny obiekt w centrum miasta, który wyróżnia się bogatymi detalami architektonicznymi, takimi jak zdobienia fasady, wieżyczki i zegar umieszczony na frontowej ścianie. Ratusz pełnił i nadal pełni funkcje administracyjne, będąc siedzibą władz miejskich. Wewnątrz znajduje się również bardzo przydatny punkt Informacji Turystycznej, oferujący bogaty wybór materiałów.
Niedaleko ratusza, na najwyższym wzniesieniu dawnego starego miasta, stoi najstarszy zabytek Iławy – Kościół Przemienienia Pańskiego z XIV wieku, zwany także “Czerwonym Kościołem”. Zachwyca on swoją architekturą i pięknymi witrażami. Powstał w latach 1317-1325, co czyni go niemal równie starym, jak samo miasto. Budowla reprezentuje styl gotycki, a w 1550 roku dodano do niej renesansową wieżę. Świątynia była integralną częścią murów obronnych, których fragmenty z przełomu XIV i XV wieku można zobaczyć na bocznych ścianach kościoła. Za nimi znajdują się resztki dawnej fosy. Wnętrze kościoła kryje wiele ciekawych elementów, z których najważniejszy jest główny ołtarz w stylu rokoko. Jeśli dobrze się przyjrzycie, na jego szczycie zobaczycie hebrajski napis „Jahwe”.
W otoczeniu kościoła znajdują się trzy zabytkowe budynki. Najbardziej imponująca jest neogotycka plebania, wybudowana w latach 1902-1903. Za nią mieści się skromna stara plebania z XVII wieku, będąca najstarszym świeckim zabytkiem w Iławie. Wśród okazałych drzew przed kościołem warto zwrócić uwagę na dąb, posadzony w 1871 roku, aby uczcić zwycięstwo Prus w wojnie z Francją. Jest to najwyższe drzewo w Iławie.
W Iławie koniecznie zajrzyjcie na zabytkowy dworzec kolejowy. Budynek dworca został wybudowany w 1900 roku i jest jednym z najbardziej charakterystycznych obiektów tego typu w regionie. Dworzec Iława Główna, bo tak brzmi jego pełna nazwa, łączy w sobie elementy architektury neogotyckiej i secesyjnej, co czyni go wyjątkowym pod względem architektonicznym. Przed wojną uchodził za najpiękniejszy dworzec na Warmii i Mazurach. Oprócz fasady, interesujący jest hol dworca, w którym znajdują się freski przedstawiające osiem herbów miast, do których przed wojną można było dotrzeć bezpośrednio z Iławy. Wśród nich są Gdańsk, Malbork i Toruń, jednak brakuje herbu Berlina, mimo że do tego miasta kursowało aż 9 pociągów dziennie.
Budynek dworca został starannie odrestaurowany, zachowując swoje historyczne walory, a jednocześnie dostosowano go do współczesnych potrzeb pasażerów. Jest to miejsce, które warto zobaczyć, zwłaszcza jeśli interesujecie się historią transportu lub architekturą kolejową. Dodatkową atrakcją dla starszych i młodszych jest zabytkowa lokomotywa, która stoi na placu przed dworcem. To doskonałe miejsce na sesję zdjęciową.
Polecam Wam także spacer wzdłuż rzeki Iławki. Dotrzecie z pewnością do małego ceglanego budynku, przed którym stoją przeróżne rzeźby, stare fotografie i inne niekiedy zaskakujące przedmioty. To Kuźnia Talentów Marka Kałuży. To człowiek pełen pasji i nieskończonej energii. Zdecydował się przekształcić dawną przepompownię w miejsce, które łączy pracownię rzeźbiarską, galerię oraz izbę pamięci. Pan Marek jest rzeźbiarzem. Zdobywał wiedzę od swojego teścia, poety i również rzeźbiarza, Jana Kowalskiego. Jego twórczość skupia się głównie na przedstawieniu fauny i flory Warmii oraz Mazur, a także obejmuje monumentalne rzeźby sakralne, które można podziwiać w kościołach i na cmentarzach. Jego prace zdobyły liczne nagrody i są znane na całym świecie. Zajrzałam tu rano, ale jak się okazało lepiej pojawić się tu wieczorem, bo o wiele więcej się dzieje. Taką informację uzyskałam od samego pana Marka.
Niedaleko Kuźni Talentów, również przy Iławce, stoi ciekawy budynek cerkwi św. Jana Teologa. Wygląda na nowoczesny, a jednak został wzniesiony w 1899 roku. Swoją funkcję jako cerkiew grekokatolicka pełni dopiero od 1992 roku. Wcześniej służył jako gazownia miejska, a od 1987 roku pełnił rolę warsztatu, garażu i zajezdni autobusowej. Cerkiew warto zobaczyć zarówno ze względu na sam budynek, jak i barwne ikony zdobiące wnętrze oraz zewnętrzną część świątyni.
Skoro Iława leży nad jeziorem, to koniecznie trzeba się tam udać. Szczególnie polecam Wam Deptak nad Jeziorakiem. To malowniczo położona ścieżka spacerowa wzdłuż jeziora, doskonała na relaksujący spacer z pięknymi widokami. Czuć tutaj bliskość natury. Jest dziko bez zbędnej infrastruktury.
Warto przespacerować się także do śródlądowego portu w Iławie. Jest on uznawany za jeden z najnowocześniejszych na Warmii i Mazurach. Został otwarty w 2015 roku, a w jego kompleksie znajdują się Centrum Obsługi Pasażerów, Bosmanat oraz Powiatowe Centrum Informacji Turystycznej. Architektura portu harmonijnie wpasowuje się w otoczenie nabrzeża i jeziora, a tuż obok znajduje się niewielka, piaszczysta plaża miejska. Możecie tu zasiąść na dobrą rybkę z widokiem na Jeziorak.
Latem bardzo polecam Wam także rejs po Jezioraku statkiem Ilavia. Trwa on godzinę, podczas której opływacie największą śródlądową wyspę w Polsce – Wielką Żuławę. Do łódki wskakujecie przy Małym Jezioraku na przystani obok Galerii Jeziorak. Podczas rejsu dowiedziecie się więcej o historii Iławy, Jezioraka oraz mijanych atrakcjach dzięki narracji bosmana, który fantastycznie opowiada o ciekawostkach, związanych z miastem i jeziorem. Kursy odbywają się o następujących godzinach: 10.00, 11.30, 13.00, 14:30 oraz 16.00. Bilet normalny kosztuje 30 zł, ulgowy 25 zł, zaś dla dzieci do lat 5 – 10 zł.
Ruiny zamku kapituły pomezańskiej w Szymbarku
Jeśli odwiedzacie Iławę, koniecznie podjedźcie do ruin zamku kapituły pomezańskiej w Szymbarku. To tylko 9 km od miasta. Jest to jedno z najbardziej malowniczych i historycznie znaczących miejsc w regionie. Zamek został zbudowany w XIV wieku przez kapitułę pomezańską, która była częścią diecezji pomezańskiej, istniejącej w okresie średniowiecza na terenach Prus.
Zamek miał charakter obronny i administracyjny, służąc jako siedziba kapituły, czyli zgromadzenia kanoników. Zarządzali oni majątkami kościelnymi. Był to zespół budowli z charakterystycznymi elementami architektury gotyckiej, w tym z murami obronnymi, wieżami, bramami i pomieszczeniami mieszkalnymi.
Do dzisiejszych czasów zachowały się jedynie mury wraz z wieżami zamkowymi, które stanowią pozostałość po niegdyś potężnej budowli. Ruiny są bardzo malowniczo położone. Mimo iż, można je podziwiać jedynie z zewnątrz, to i tak warto je zobaczyć, są bowiem monumentalne. Warto wspomnieć, że w 1995 roku ruiny zamku posłużyły jako plan filmowy do produkcji „Król Olch” z Johnem Malkovichem. Śladem po tym wydarzeniu są widoczne we frontowej części zamku framugi okienne, które pozostały po kręceniu filmu.
Pałac w Kamieńcu
Kawałeczek za Szymbarkiem, bo zaledwie 19 km dalej, znajdziecie ruiny pałacu w Kamieńcu. Wybudowano go w pierwszej połowie XVIII wieku. W czasach swojej świetności reprezentował styl późnobarokowy. Choć Rosjanie uszkodzili go w niewielkim stopniu, pałac padł ofiarą szabrowników, którzy wywołali pożar, aby zatuszować swoje działania. Z tego właśnie pałacu pochodzą cztery barokowe rzeźby z XVIII wieku, które można podziwiać w Iławie przy ul. Niepodległości. Ciekawostką jest fakt, że od 1 kwietnia do 6 czerwca 1807 roku pałac służył jako kwatera Napoleona Bonaparte, który spędził tam trzy tygodnie w towarzystwie słynnej Marii Walewskiej. Na teren ruin można wejść wraz z właścicielem posesji. Na bramie wisi karteczka z numerem telefonu.
Muzeum Bitwy pod Grunwaldem
Czy odwiedziliście już nowe Muzeum Bitwy pod Grunwaldem? Jeśli nie, koniecznie musicie to nadrobić. Odległość z Ostródy to tylko 29 km, z Iławy zaś 47 km. Muzeum znajduje się w miejscowości Stębark.
Muzeum powstało w 1960 roku, aby upamiętnić to historyczne wydarzenie, które miało ogromne znaczenie dla historii Polski, Litwy oraz całej Europy. Bitwa pod Grunwaldem, jak wiecie, była kluczowym starciem między wojskami Królestwa Polskiego, Wielkiego Księstwa Litewskiego oraz ich sprzymierzeńców z jednej strony, a zakonem krzyżackim z drugiej. Zwycięstwo wojsk polsko-litewskich miało duże znaczenie polityczne i militarne, osłabiając potęgę zakonu krzyżackiego.
Nowe Muzeum Bitwy pod Grunwaldem zostało otwarte we wrześniu 2022 roku. Budynek muzeum jest nowoczesny zarówno pod względem architektonicznym, jak i technologicznym. Został on wkomponowany w krajobraz pola bitwy, co pozwala na harmonijne połączenie historii z samym miejscem wydarzenia. Muzeum oferuje nowoczesne wystawy multimedialne, które umożliwiają interaktywną naukę i głębsze zrozumienie kontekstu historycznego bitwy. Wykorzystano tu technologie takie, jak filmy 3D, rekonstrukcje komputerowe oraz interaktywne mapy, które przedstawiają przebieg bitwy, strategię wojskową oraz życie codzienne w średniowieczu. Wśród nowych ekspozycji znajdują się również autentyczne artefakty z czasów bitwy, w tym broń, zbroje, przedmioty codziennego użytku z początku XV wieku oraz kości odkryte w ramach prac archeologicznych, prowadzonych na Polach Grunwaldu. Ekspozycję podzielono na dziesięć bloków tematycznych.
Polecam Wam zwiedzanie z audioprzewodnikiem w cenie 33 zł – bilet normalny. Sam wstęp kosztuje zaś 28 zł. Więcej na temat zwiedzania i cen przeczytacie na stronie Muzeum Bitwy pod Grunwaldem.
Park Krajobrazowy Wzgórz Dylewskich
Oczywiście tego miejsca pominąć nie mogłam. Wzgórza Dylewskie, które są częścią parku, to niezwykle malowniczy obszar na Mazurach Zachodnich. Są charakterystyczne ze względu na swoje urozmaicone ukształtowanie terenu, obejmujące pagórki, wąwozy, lasy i jeziora. Park został utworzony w 1994 roku, aby chronić unikalny krajobraz Wzgórz Dylewskich. Najwyższym punktem parku jest Góra Dylewska, mająca 312 metrów n.p.m. Stoi tu drewniana wieża widokowa, a na polanie tuż obok rozpoczyna się jedna ze ścieżek dydaktyczno-przyrodniczych o tej samej nazwie, co góra. Tutaj znajduje się także Lapidarium Geologiczne – Muzeum Skalne, gdzie zgromadzono kolekcję dużych głazów narzutowych wraz z mapą, pokazującą ich pochodzenie podczas przesuwania się lądolodu na południe.
Po przejściu polany kontynuujcie wędrówkę szlakiem Góra Dylewska, który ma około 2 km długości. To spokojna, malownicza trasa przez las, pełna delikatnych pagórków, a po obu stronach drogi słońce odbija się od mokradeł. W czasie wędrówki dowiecie się więcej o rosnących tu drzewach dzięki tablicom informacyjnym. Ścieżka jest pętelką. Mniej więcej w połowie trasy dojdziecie nad brzeg Jeziora Francuskiego. Jest ono najwyżej położonym w woj. warmińsko-mazurskim jeziorem (247,7 m n.p.m.) i jednocześnie rezerwatem.
Wiadukt kolejowy w Glaznotach
Jeśli już kręcicie się po Wzgórzach Dylewskich, zajedźcie do Glaznot. Zobaczycie tu monumentalny most kolejowy. To konstrukcja z początku XX wieku, będąca częścią dawnej linii kolejowej łączącej Ostródę z Iławą. Most został zbudowany na potrzeby tej linii, która przebiegała przez pofałdowany teren, wymagający budowy licznych wiaduktów i mostów. Zbudowany z cegły i kamienia, most imponuje swoją solidną architekturą, wyróżnia się trzema przęsłami, a jego potężne łuki doskonale wpasowują się w otaczający krajobraz. Choć linia kolejowa, na której się znajdował, nie jest już używana, most zachował się w dobrym stanie i do dziś przyciąga uwagę swoją monumentalnością.
Po słynnym moście w Stańczykach, ten zabytkowy wiadukt jest drugim co do wysokości w tej części Polski. Przebiega nad drogą prowadzącą z Glaznot do dawnego młyna na rzece Gizeli. Był jedną z 25 takich konstrukcji na trasie kolejowej z Ostródy do Turzy Wielkiej, mającej długość 50,1 km i oficjalnie otwartej 1 października 1904 roku. Wiadukt ten był najokazalszy na tym szlaku, a do 1945 roku, kiedy linia została rozebrana przez wojska sowieckie, pełnił ważną rolę w lokalnym transporcie, obsługując majątki w Dylewie i Zajączkach.
Lubawa oraz Nowe Miasto Lubawskie
A skoro już krążycie po Ziemi Lubawskiej i okolicach, to z pewnością musicie zajrzeć do Lubawy i Nowego Miasta Lubawskiego. To dwa urokliwe miasteczka z bogatą historią i ciekawymi zabytkami.
Historia Lubawy sięga czasów średniowiecza. Prawa miejskie uzyskała w 1216 roku, co czyni ją jednym z najstarszych miast w regionie. Lubawa była ważnym ośrodkiem kultury i religii, a także siedzibą biskupów chełmińskich. W mieście znajduje się wiele zabytków, w tym ruiny zamku biskupiego z XIV wieku, który pełnił funkcję rezydencji biskupów chełmińskich. Zamek został zniszczony w czasie potopu szwedzkiego, ale jego ruiny są dostępne dla zwiedzających. Niedawno zostały zrewitalizowane. Obecnie mieści się tu Lubawskie Centrum Aktywności Społecznej. Jest ono wykorzystywane m.in. na potrzeby przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu.
Nowe Miasto Lubawskie to kolejne miasto o bogatej historii, które uzyskało prawa miejskie w 1353 roku. Położone nad rzeką Drwęcą, ma wiele do zaoferowania pod względem historycznym i kulturalnym. Otoczone murami obronnymi, systemem baszt i bram, było wówczas jednym z najbardziej ufortyfikowanych miast Zakonu Krzyżackiego. Jednym z najważniejszych zabytków miasta jest gotycki kościół pw. św. Tomasza Apostoła. Odkryjecie tu niesamowite połączenie sztuki gotyckiej, renesansowej i barokowej. Koniecznie zajrzyjcie do Kinoteatru Harmonia, które powstało w dawnym kościele.
Oba miasta związane są z Mikołaje Kopernikiem, o czym pisałam w artykule o Szlaku Kopernikowskim.
Jak widzicie, Mazury Zachodnie to malowniczy region pełen jezior, wzgórz i lasów, idealny dla miłośników przyrody i aktywnego wypoczynku. Zachwyca spokojem, bliskością dzikiej natury i tradycyjnym charakterem, co sprawia, że jest idealnym miejscem na relaksujący wypoczynek i fascynujące spotkania z naturą oraz historią. Sieć Dziedzictwo Kulinarne Warmia Mazury z pewnością pomoże Wam w wyborze zdrowych i smacznych miejsc, w których możecie się zatrzymać i doświadczyć czegoś ciekawego.
Sfinansowano ze środków Samorządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego.
Wpis powstał we współpracy z Warmińsko-Mazurską Regionalną Organizacją Turystyczną.