Santo Antao najpiękniejsze szlaki
Afryka,  Wyspy Zielonego Przylądka

Najpiękniejsze szlaki na Santo Antao – Wyspy Zielonego Przylądka

Santo Antao na Wyspach Zielonego Przylądka to prawdziwy raj dla miłośników pieszych wędrówek i trekkingów. Szlaki na tej wyspie są znane z niesamowitych krajobrazów, wznoszących się gór, głębokich dolin i malowniczych wiosek. To dlatego po pierwszej podróży w marcu wróciłam na Cabo Verde już w listopadzie. Po pierwszym wyjeździe pozostał ogromny niedosyty, jeśli chodzi o zieloną Santo Antao. Ta wyspa jest w moim podróżniczym TOP3, jeśli chodzi o widoki. Oto najpiękniejsze szlaki na Santo Antao. Mam nadzieję, że podane tu informacje i zdjęcia zainspirują Was do odwiedzenia tego ostatniego raju na ziemi.

Jeśli planujecie podróż na Wyspy Zielonego Przylądka, koniecznie przeczytajcie mój wpis z informacjami praktycznymi o Cabo Verde:

 

Santo Antao najpiękniejsze szlaki

A oto kilka pytań, które z pewnością się Wam nasuwają, jeśli chodzi o trekking.

  1. Czy na górskie wędrówki na Santo Antao można wybrać się samemu bez przewodnika? Tak, jak najbardziej. Po Cabo Verde podróżowałam w pojedynkę, a co za tym idzie, także i trekkingi robiłam sama. Santo Antao to bardzo bezpieczna wyspa i praktycznie wszędzie można się poruszać na własną rękę.
  2. Czy szlaki są oznaczone? Czasami tak. W listopadzie zauważyłam, iż pojawiły się nowe oznaczenia tam, gdzie ich wcześniej nie było. Przeważnie wiadomo, jak iść i gdzie szlak prowadzi, choć zdarzały mi się sytuacje, iż szlaku musiałam szukać. Co w takim przypadku? Korzystałam z aplikacji maps.me, która fantastycznie się tam sprawdziła. Można sobie ją ściągnąć i korzystać offline. Wszystkie trasy są zaznaczone, więc bardzo ułatwia to wędrówkę.
  3. Czy szlaki są zatłoczone? Absolutnie nie. I to jest właśnie ogromy plus, bowiem przez większość czasu wędrowałam sama, podziwiając niesamowitą naturę oraz zaglądając do górskich wiosek na trasie. Na najbardziej popularnym szlaku Cruzinha turystów z pewnością spotkacie sporo, jednak nie będą to tłumy, które tworzą kolejki na trasie.

Jeśli macie inne pytanie, śmiało zadajcie je w komentarzu poniżej. A tymczasem zabieram Was na najpiękniejsze szlaki na wyspie Santo Antao.

Santo Antao najpiękniejsze szlaki

Cruzinha – Ponte do Sol przez Fontainhas

Ten szlak to prawdziwa petarda i tzw. “must do” na tej wyspie. Dlaczego? Biegnie wzdłuż wybrzeża, oferując niesamowite widoki na Atlantyk i strome klify. Krajobraz jest tak naprawdę zróżnicowany, od skalistych brzegów po malownicze czarne plaże i małe wioski rybackie. Cała trasa podobno liczy 15 km, choć mi wybiło prawie 20. Technicznie nie jest trudna, ale kondycję trzeba mieć, bowiem w niektórych miejscach do przejścia są konkretne przewyższenia.

Jak dotrzeć na szlak Cruzinha

Szlak nie jest pętelką. Trekking można zacząć albo w miasteczku Ponta do Sol, albo z drugiej strony w miejscowości Cruzinha. To trasa na cały dzień, więc trudno będzie przejść ją w dwie strony. Ja zrobiłam tak, że z Ponta do Sol, gdzie miałam noclego, podjechałam do Cruzinha taksówką. Było to koszt 40 EUR. To nie była oczywiście najtańsza opcja, jednakże chciałam mieć pewność, że będę mieć wystarczająco dużo czasu na nieśpieszne przedreptanie szlaku. Do miejsca startu można także dojechać lokalnymi busikami, zwanymi aluger.

Wyspy Zielonego Przylądka

Z Ponta do Sol trzeba dotrzeć do Ribeira Grande, busik kursuje codziennie rano o 9:00. Czy jeździ o wcześniejszych godzinach, nie wiem, trzeba by sprawdzić. Następnie z Ribeira Grande trzeba złapać aluger do Cruzinha, jednak nie ma co się go spodziewać wcześniej niż o godzinie 10:00. Czasami trzeba też trochę poczekać, aż busik się zapełni, więc dojazd na miejsce może potrwać. Oczywiście startując na szlaku o 11:00 też jeszcze zdążymy go zrobić.

Inna opcja to zacząć trekking w Ponta do Sol i potem w Cruzinha lub w pobliskiej wiosce Cha de Igreja próbować złapać lokalny transport do Ribeira Grande. Dodam jeszcze, że sam przejazd drogą z Ribeira do Cruzinha jest atrakcją samą w sobie ze względu na widoki i malowniczość tego odcinka. A jeśli tego dnia przypływacie promem na Santo Antao, to możecie bagaż wysłać busikie do hotelu, a samemu ruszyć do Cruzinha również colectivo.

Jak wygląda szlak Cruzinha

A jak wygląda szlak? Obłędnie! Szlak wije się praktycznie przy samym oceanie. Gdy już wejdziecie na trasę, to się nie zgubicie. Początkowo trasa prowadzi po prostu zboczem klifów. Po prawej stronie mamy skały, po lewej niebieski głośno szumiący ocean i jego niesamowite fale. W niektórych miejscach ścieżka może być uszkodzona przez opady podczas pory deszczowej, ale te punkty są do przejścia. Charakterystycznym punktem jest opuszczona wioska w dolinie Aranhas. Opuszczone domy i to, co z nich zostało majaczą już z oddali. Tutaj czeka nas konkretne zejście w dół na zielony dywan, który pięknie współgra z niebieskim oceanem. Widok może kojarzyć się z Wyspami Owczymi. Obecnie ten teren służy jako pastwisko dla  z okolicznych wiosek. Spotkałam tutaj gadającego osiołka.

najpiękniejsze szlaki na Santo Antao

Kolejnym miłym przystankiem może być odpoczynek w wiosce Formiguinhas. Tutaj znajduje się mały bar z widokiem na bezkresny ocean. Można tutaj napić się czegoś orzeźwiającego i  podobno także zjeść lunch. Są także miejsca noclegowe. Odsapnąć można także na ławeczkach przy niewielkim kościółku. Wioska ulokowała się na klifie, więc by do niej dotrzeć, trzeba wejśc pod górę. Oczywiście innej opcji nie ma, bowiem szlak prowadzi właśnie tędy.

Corvo i Fontainhas – wioska z najpiękniejszym widokiem na świecie

Następnie szlak prowadzi do dwóch, według mnie, najpiękniejszych i najsłynniejszych punktów na trasie. Dwie urokliwe wioski Corvo oraz Fontainhas schowały się tu przed światem wśród zielonych zboczy gór. I podczas, gdy ta druga znana jest o wiele bardziej, śmiem twierdzić, że Corvo i jej malownicze położenie niczym nie ustępuję Fontainhas. Jest z pewnością mniejsza, domki znajdują się na zboczu oraz na dole w samej dolinie. To widok na tę dolinę właśnie to jeden z najpiękniejszych, jakie dane było mi podziwiać podczas całej podróży po Santo Antao.

To tutaj z Corvo czeka na nas najbardziej strome wejście pod górę. Nie jest technicznie trudne, a jedynie wymagające kondycyjnie. Na szczycie ponownie można rozkoszować się obłędnymi widokami. Stąd widać już miasteczko Ponta do Sol oraz wioskę Fontainhas. Według National Geographic to właśnie ona należy do wiosek z najpiękniejszym widokiem na świecie. Droga dalej prowadzi w dół prosto do Fontainhas. Cisza, spokój, muzyczka dobiega z osady. W wiosce można na chwilę przysiąść w małym barze. Za wioską trzeba ponownie wspiąć się na górę, a tam czeka już droga do Ponta do Sol.

Trudność: średnia, trasa bez technicznych utrudnień, ale jest kilka konkretnych przewyższeń, czas przejścia: 6-7 godzin

Ribeira Grande – Dolina Xoxo 

To tak naprawdę droga, gdzie kursują także busiki aluger. Jednakże jest ona tak malownicza, że polecam choć raz przejść ją na piechotę. To także doskonały spacer dla osób, które nie mogą pokonywać trudniejszych szlaków. Trasa rozpoczyna się w Ribeira Grande, głównym mieście na wyspie Santo Antão, a kończy w wiosce o ciekawej nazwie Xoxo. Droga jest spokojna, ruch samochodowy wręcz żaden. Biegnie wzdłuż rzeki i mija urocze farmy oraz szereg różnych mostów. Gdy zbliżamy się już do Xoxo, w oddali pojawia się bardzo charakterystyczna iglica o nazwie Lombo De Pico. Po drodze znajduje się całkiem znany tu bar Melicia w wiosce Marrador. Można się tu zatrzymać na coś do picia i do zjedzenia. Ja skusiłam się tu na zupęz kukurydzy za 150 escudos, czyli za 6 zł.

Jeśli już dotrzeć do tablicy z napisem Xoxo, polecam podążyć szlakiem dalej i wejść nieco wyżej, by z góry spojrzeć na to, co wokół. Szlak prowadzi dalej do wioski Rabo Curto i o tej trasie przeczytacie poniżej.

Trudność: łatwa, czas przejścia w jedną stronę: 2,5 godziny

Dolina Xoxo – wioska Rabo Curto 

To jeden z moich ulubionych szlaków, który prowadzi z wioski Xoxo do wioski Rabo Curto. Z Ribeira Grande do Xoxo chciałam podjechać colectivo, ale o tej porze nie było chętnych. Dogadałam się więc z kierowcą busika i ten podrzucił mnie za 600 escudos, czyli 6 EUR. Taxi kosztuje 10 EUR. Ten sam kierowca kilka miesięcy później podwiózł mnie w o to samo miejsca za 500 escudos.

Santo Antao najpiękniejsze szlaki

Wejście na szlak rozpoczęłam o 10:00. I tak naprawdę nie wiedziałam do końca, na jakim szlaku wyląduję. Pierwotnie miałam iść inną trasą, ale nogi poniosły po prostu przed siebie. Szłam otoczona zewsząd bananowcami. I tu już bryzy nie było, słońce w marcu dawało czadu. Po drodze spotykałam mieszkańców okolic. Obserwowałam wiejsko-górskie życie. Szlak jest bardzo dobrze oznaczony, więc po prostu dreptałam za biało-zielonym paskiem. Trasa technicznie nie jest trudna, ale kondycję trzeba mieć, bowiem wiedzie cały czas pod górę. Szlak jest niesamowicie malowniczy. Na całej trasie w krajobraz wplatają się tarasy warzywne.

Szlak prowadzi do wioski Rabo Curto. Dystans z Xoxo to 2 km. Zwieńczeniem jest widok na wioskę i charakterystyczną górę Lombo De Pico. Z Xoxo do Ribeira Grande wróciłam na piechotę. Dystans to ok. 6-7 km. Czas przejścia 2h, choć ja zrobiłam to szybciej.

Trudność: średnia, czas przejścia w jedną stronę: 2 godziny wolnym tempem

Dolina Xoxo – wioski Losna i Vinha

Dolina Xoxo to dla mnie kwintesencja tego, co oferuje Santo Antão. Wróciłam tu, by zrobić trasę granią i z góry spojrzeć na Lombo de Pico. Szlak rozpoczyna się za znanym barem Melicia. Prowadzi ostro w górę, a obłędne widoki zaczynają się już na samym początku. Ta trasa to de facto pętelka i można ją zacząć także z Xoxo, co może być lepszym pomysłem, gdyż potem na końcówce schodzi się w dół i jest lżej. Ta trasa jest ogólnie bardzo wymagająca kondycyjnie, szczególnie jeśli na szlak wejdziemy za barem Melicia. Natomiast na tym odcinku widoki są totalnie oszałamiające, szczególnie rano. Idzie się tu wolno, bo i jest ostro pod górę, ale także człowiek chce nasycić oczy tym, co widzi.

najpiękniejsza wyspa na Cabo Verde

Trasa prowadzi dalej przez maleńkie wioski. W pewnym momencie przy jednym z domów zgubiłam szlak i gdyby nie maps.me pewnie nie wiedziałabym, gdzie iść dalej. Gdy już dotrzemy do grani, w dole zobaczymy maleńką iglicę Lombo de Pico. Podczas mojej wędrówki chmury niesamowicie tańczyły nad granią i doliną, co chwilę odsłaniając niesamowite oblicze tego miejsca.

Przyznaję, że mi całej pętelki nie udało się zrobić ze względu na niewystarczającą ilość czasu. Szłam dosyć wolno, podziwiając widoki. W efekcie doszłam do rozstaju dróg. Jedna prowadziła do wioski Losna, druga zaś do Estrada da Corda. A jako, że słynną górską “autostradę” zrobiłam dzień wcześniej, zawróciłam i zeszłam tym samym odcinkiem, którym weszłam.

Opcji na tym szlaku jest tu kilka i też nie trzeba robić go całego. Oto one.

  1. Pętelka do wioski Losna i potem dojście do Xoxo, to bardzo długa trasa na 8-9 godzin.
  2. Mijamy zejście do wioski Losna i dotrzeć do słynnej Estrada da Corda, gdzie złapiemy busik do Riberia Grande lub wrócimy na piechotę.
  3. Wracamy tą samą drogą, jeśli nie mamy wystarczająco dużo czasu na pętelkę.

Z Ribeira Grande do Xoxo jest kawałek, można podjechać busikiem. Niestety rano, jak już wspominałam, pierwszy odjeżdża dopiero o 10:00. Jednak warto się pokręcić, bo można złapać podwózkę. Zarówno w marcu, jak i teraz spotkałam tego samego kierowcę, który podwiózł mnie za 500 escudos, czyli 20 zł.

Trudność: duża, czas przejścia całego szlaku pętelki: 8-9 godzin

Ribeira Grande – Coculi – Figueiral de Cima 

To bardzo przyjemna i stosunkowo łatwa traska z pięknymi widokami, którą polecam na nieśpieszne wędrowanie. Na ten szlak wybrałam się w zasadzie na rekonesans okolicy, gdy z Ponta do Sol przyjechałam do Ribeira Grande na nocleg. Raniutko busikiem, czyli aluger podjechałam z Ponta do Sol za 70 escudos, czyli 0,70 EUR. Zostawiłam bagaż w guesthousie i ruszyłam przed siebie do Cocoli (czyt. Kokoli). Oczywiście kursują tędy busiki colectivo, ale ja ten odcinek chciałam pokonać na piechotę. Po drodze spotkałam przemiłego starszego pana, który o dziwo mówił świetnie po angielsku. Jakaż była jego radość, gdy mógł porozmawiać sobie z turystką, zapewniając mnie, iż tu na Santo Antao wszędzie mogę poruszać się sama, bo jest bezpiecznie.

którą wyspę wybrać Cabo Verde

Z Cocoli ruszyłam na trekking do wioski Figueiral de Cima, robiąc pętelkę. Oczywiście widoki po drodze obłędne. Szczególnie jeden punkt  to prawdziwa petarda, a znajduje się on w Boca de Joao Afonso. Tutaj otwiera się widok na całą dolinę. Dalej szlak powoli wiedzie już w dół i dociera do szosy. Można nią dojść do głównej drogi lub wejść na kolejny szlak.

Trudność: łatwa, czas przejścia całego szlaku pętelki: 4-6 godzin

Coculi – Corda – Ribeira Grande

To jeden z trudniejszych szlaków na Santo Antão, nie pod względem technicznym, a wytrzymałościowym. Przed wyprawą naczytałam się o tym, jak bardzo jest wymagający i przyznam, że nieco mnie to zestresowało. Teraz już śmiało mogę napisać, że po prostu trzeba być w formie, by pokonać przewyższenia szczególnie na początku.

Wyspy Zielonego Przylądka

Odcinek Coculi – Corda

Do Coculi można podjechać z Ribeira Grande aluger za 50 escudos, czyli 0,45 EUR. Jak trafić na szlak? Najlepiej skorzystać z maps.me, bowiem początek trasy w żaden sposób nie jest oznakowany.

Najpierw szlak wiedzie przez miasteczko Coculi i wioskę Figueiral, później już po prostu przez góry. Z wioski droga zaczyna iść ostro do góry. Im wyżej wchodzimy, tym większa przestrzeń ukazuje się naszym oczom. Gdzieniegdzie na górskich zboczach pojawią się ruiny starych domów. Niektóre ciągle mogą być wykorzystywane jako baza do wypasu kóz.

Czas przejścia do wioski Corda to 4h bardzo wolnym tempem. Wprawieni góroholicy z pewnością zrobią to szybciej. Osada Corda znajduje się wysoko w górach na wysokości ok. 1000 m n.p.m. Nie trzeba wracać tę samą drogą. Można zrobić pętelkę i zejść do Ribeira Grande główną drogą, zwaną Estrada da Corda, przez góry, która jest atrakcją samą w sobie. I ja tak właśnie zrobiłam, przeszłam ją pieszo. Na tym odcinku można także złapać busika.

Odcinek Corda – Ribeira Grande

Dlaczego ten odcinek zdecydowałam się pokonać na piechotę? Ze względu na to, iż prowadzi on wspomnianą już drogą Estrada da Corda. Przebiega ona przez góry, z największego miasta Porto Novo do Ribeira Grande.

A droga ta jest szczególna. Estrada da Corda to jedna z najbardziej spektakularnych tras na świecie. To taka trasa z dreszczykiem, bowiem pokonanie jej samochodem może przyprawić o prawdziwy zawrót głowy i palpitacje serca. Ma ok. 35 km długości, momentami wąska z ekspozycją i przepaściami po dwóch stronach.

Santo Antao najpiękniejsze szlaki

W marcu nie udało mi się tu dotrzeć, dlatego też w listopadzie postanowiłam odcinek do Riberia Grande pokonać na własnych nogach. Do przejścia miałam 10 km. Zdecydowanie było warto, bo widoki ponownie oszałamiały. Znajdziecie tutaj kilka spektakularnych punktów widokowych. Pod koniec trasy, gdy już powoli schodziłam do miasta, słońca było już tak nisko, że gra świateł w dolinie zwaliła mnie wręcz z nóg.

Niestety budowa tej drogi ma swoją smutną i mroczną stronę. Do jej powstania Portugalczycy wykorzystali miejscową ludność, która harowała w potwornych warunkach, co także kończyło się ich śmiercią. Droga składa się z ok. 15 milionów kostek brukowych. Kostkę brukową ułożono ręcznie, a prace trwały około 30 lat.

Trudność: duża ze względu na przewyższenia i długość trasy, czas przejścia całego szlaku pętelki: 8-9 godzin

Dolina Paul

Zachwycająca, powalająca, oszałamiająca… i można tak bez końca. Tak trzeba opisać Dolinę Paul na wyspie Santo Antão. A najlepiej zobaczyć ją na żywo i samemu się przekonać. Tutaj musiałam wrócić także w listopadzie, bowiem w marcu odcinek ten pokonałam na czterech kołach. Tym razem chciałam zrobić to pieszo, by móc w pełni zachwycać się tutejszymi widokami.

To jeden z najbardziej zielonych punktów na mapie Santo Antao. Jest to miejsce znane z plantacji trzciny cukrowej, bananowców i kawowców, a także z tradycyjnych destylarni grogu (lokalnego alkoholu).

Przez dolinę prowadzi wybrukowana droga, jeżdżą tędy busiki aluger, spacerują turyści. To jeden z łatwiejszych szlaków, ale jakże malowniczy. Przejście całej drogi z miasteczka Pombas zajmuje 2 godziny w jedną stronę. Z głównej drogi można wejść już na bardziej górskie trasy. To stąd prowadzi zapierający dech w piersiach i wymagający fizycznie szlak na wulkan Cova.

Trudność: łatwa, szlaki prowadzi po wybrukowanej trasie

W Dolinie Paul znajdziecie mnóstwo kwater i pensjonatów z malowniczymi widokami. Szczególnie polecam Wam Casa das Ilhas. Do pensjonatu trzeba podejść pod górkę jakieś 10 minut, ale za to widoki wynagrodzą wszystko. A obłędną panoramę będziecie mieć także z okna w pokoju. Koniecznie spójrzcie na mapę noclegów w tej części wyspy. A jeśli zarezerwujecie jakiś z mojego linka, to dołożycie się do utrzymania bloga, za co będę Wam niezmiernie wdzięczna. To nic nie kosztuje. A mapka tu.

Dolina Paul – Chavena e sombra – Quintal – Boca di Fugueiral

Ten szlak przeszłam dwa razy, zarówno w marcu, jak i w listopadzie. Wrażenia były tak niesamowite, że postanowiłam to powtórzyć. Co nieco zmieniło się na tej trasie, a mam tu na myśli drogi prowadzące do Doliny Paul. Na trasę można wejść w dwóch miejscach: 1) w wiosce Boca di Figueiral lub 2) prawie na końcu Doliny Paul. Sprawdźcie sobie szlak na maps.me, tam też zobaczycie dokładnie, w którym miejscu trzeba odbić z głównej drogi w dolinie.

Jeśli wybierzecie wariant pierwszy, wówczas czeka Was dłuższe podejście na szczyt, a zejście będzie strome i szybkie. W wariancie drugim trzeba to odwrócić. Wejście prawie od razy ostro prowadzi pod górę, przez co osiągacie wysokość bardzo szybko. Pod sam koniec czeka Was jeszcze ostrzejszy odcinek. W moim przypadku zdecydowanie łatwiej było go pokonać wchodząc pod górę, bowiem przy zejściu mój błędnik przy takiej ekspozycji płatał figla.

Santo Antao najpiękniejsze szlaki

Do pokonania jest tu ok. 8 km. Szlak to pętelka i mogę wyróżnić trzy odcinki. Jeśli wybierzecie wariant pierwszy, wówczas wędrówkę rozpoczniecie od wiosek i wejścia pod górę z widokiem na ocean. Po drodze zobaczycie niesamowicie zielone uprawne tarasy, regularnie tu nawadnianie oraz pracujących przy nich mieszkańców. Następnie dotrzecie do tradycyjnego gospodarstwa, które na pierwszy rzut oka wygląda na opuszczone, a jednak ktoś tu mieszka i hoduje świnki. Te przywitają Was głośnym chrumkaniem, są bardzo ciekawskie. Drzwi są otwarte, więc można zajrzeć do budynków. Na samej górze zaś znajduje się kawiarenka Sandra, gdzie można napić się kawy, piwka lub świeżo wyciskanego soku. Co ciekawe, można tu też przenocować. Po drodze, wchodząc od stromej strony, znajdziecie także bar, gdzie można się posilić.

Ze szczytu szlak prowadzi dalej na kolejny o nazwie Pico do Antonio, więc jeśli komuś mało, może powędrować dalej. Natomiast na moje oko dalsza trasa jest już ze sporą ekspozycją, więc nie dla osób z lękiem wysokości. Oczywiście możecie spróbować i ocenić poziom trudności na miejscu.

Trudność: średnio-trudna, trzeba mieć kondycję oraz dla osób z lękiem przestrzeni jeden odcinek może być trudniejszy

Dolina Paul – krater Cova

To jeden z najsłynniejszych szlaków na Santo Antao. To także jedna z najbardziej malowniczych tras pieszych na wyspie, oferująca spektakularne widoki oraz różnorodne krajobrazy. Mówi się, że wejście jest bardzo trudne z dużą ekspozycją, ale czy tak jest naprawdę? Mam nieco inne zdanie. Z moim lękiem przestrzeni i wysokości świetnie dałam sobie radę.

Szlak rozpoczyna się na końcu Doliny Paul, która jest jednym z najbardziej zielonych i żyznych regionów Santo Antão. Punkt startowy znajdziecie za wioską Cabo de Ribeira, dokąd łatwo dojechać taksówką lub aluguer (lokalnym transportem). Można także dojść tu po prostu na piechotę, co z miasteczka Pombas zajmie 2 godziny. Po prawej stronie zobaczycie drogowskaz i to właśnie tu trzeba odbić.

Szlak prowadzi w górę początkowo wąską, brukowaną ścieżką przez wioski oraz tarasy rolnicze. Wysokości nabiera się bardzo szybko, bowiem szlak wiedzie dość ostro pod górę. Po drodze natrafisz na małe pola uprawne i zbiorniki wodne, które są dowodem na niezwykłe zdolności adaptacyjne lokalnych rolników. Za Waszymi plecami przez całą trasę rozpościera się obłędny widok na dolinę. To jest jeden z tych widoków, który dosłownie zapiera dech w piersi. W pewnym momencie trasa przechodzi w serpentynę lub zygzak, pojawia się mały murek od strony przepaści.

Na samej wejdziecie w sosnowy las, przez który wiedzie ścieżka dookoła krateru. To wygasły wulkan o niemal idealnie okrągłym kształcie. Jego dno pokryte jest zielonymi polami uprawnymi. Zielonymi… w porze mokrej i tuż po niej. Natomiast w porze suchej teren jest zaskakująco wyschnięty i dominuje tu żółty kolor. Wulkan zdecydowanie piękniej prezentuje się w porze zielonej. Wówczas widać tu często przesuwające się mgły, co dodaje krajobrazowi tajemniczości. Do krateru można oczywiście zejść i pospacerować między poletkami. Zobaczycie tu także pozostałości dawnych domostw.

Szlak z Doliny Paul na krater Cova zajmuje około 3–4 godziny w jedną stronę, w zależności od tempa i liczby przerw. Mi udało się wejść na samą górę w 2 godziny i 2o minut. Dystans to około 7–10 km, z dość dużym przewyższeniem (około 600–800 metrów). Wrócić można tą samą trasą, by jeszcze raz rozkoszować się nieziemskimi widokami lub można także dotrzeć do drogi i złapać aluger, którym dojedziecie do Ribeira Grande lub Porto Novo.

Trudność: średnio-trudna, trzeba mieć kondycję, bo szlak wiedzie ostro pod górę cały czas, ekspozycja jest, ale nie jest tak bardzo przerażająca. Górskie buty konieczne. Gdy pada, brukowany odcinek jest śliski.

Pombas – Praia de Gi

To de facto nie jest szlak trekkingowy w górach, a trasa z miasteczka do miasteczka. Bardzo chciałam przespacerować się także główną drogą, która wiedzie wzdłuż oceanu, widoki obłędne. A do tego, jadąc z przystani, minęliśmy bardzo kolorowe miasteczko, które mnie zaciekawiło. Jak się okazało jest w nim także akcent polski.

Odległość z Pombas do Praia de Gi to niecałe 4 km. Zrobiłam tak, że najpierw wyruszyłam na piechotę. Chciałam zobaczyć z góry pięknie położone wśród palm miasteczko Pombas. Ten widok po prostu mnie oszołomił, gdy jechałam aluger. Droga położona jest wyżej od domów, dlatego oferuje tak spektakularne widoki.

 

Na piechotę doszłam do miasteczka Curva, a następnie załapałam busik i dosłownie za grosze podjechałam do Praia de Gi. To tutaj niezwykle kolorowe domki przepięknie kontrastują z zielonymi górami i czarnymi plażami. Już zaraz na początku miejscowości znajduje się wspomniany polski akcent, a mianowicie figurka naszego papieża Jana Pawła II, a jego podobizna widnieje także na murku za ławeczką. W samym miasteczku nic szczególnego nie ma. Ot, kilka domków i całkiem miła promenada przy oceania. Do Pombas wróciłam na piechotę, co zajęło mi niecałe 2 godziny.

Trudność: łatwy, idzie się cały czas po asfalcie

Koniecznie zajrzyjcie także na bloga Kamili, która na Wyspach Zielonego Przylądka mieszka już kilka lat i wie o nich praktycznie wszystko. Znajdziecie u niej wpisy o wszystkich wyspach, także o Santo Antao.

Szlaków na Santo Antao jest o wiele więcej. Bardzo dobrze oznaczone są w aplikacji maps.me. Jeśli wybieracie się na Cabo Verde pierwszy raz, pomyślcie o tej zielonej wyspie. Najpiękniejsze szlaki na Santo Antao to subiektywny ranking, ale z pewnością każdy z nich Was zachwyci, gwarantuję.

5 komentarzy

Leave a Reply

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *