-
Czerwone colobusy w Jozani Forest
Jozani Forest to kolejny punkt na naszej trasie. Dlaczego? Dlatego, że żyje w nim endemiczny gatunek małp Red Colubus. Te małe zwierzątka z bujną grzywą oraz rudym grzbietem występuję tylko na Zanzibarze, a więc jest to jedyne miejsce, gdzie można je zobaczyć. Kilkukrotne próby przeniesia małpek i zasiedlenia nimi nowych obszarów za każdym razem kończyły się fiaskiem. Pożywienie w innych miejscach nigdy im nie odpowiadało. Czerwony mapłki zamieszkują wyspę od 1,5 tysiąca lat! Do Jozani Forest wstępujemy po drodze do Jambiani. Jest to świetne rozwiązanie, bo rezerwat znajduje się dokładnie na tej trasie, a od Stone Town oddalony jest o około…
-
Prison Island i kilkusetletnie żółwie
Po powrocie ze Spice Tour wybieramy się na drugą wycieczkę w tym dniu, a mianowicie na wycieczkę na Prison Island (wynegocjowana cena za dwie to 28 USD za osobę). Tym razem płyniemy tylko naszą 5-osobą grupą, łódką należącą do Jambo Guesthouse. Wyspa Więzienna, przez miejscowych określana także jako Changii Island, oddalona jest o jakieś 20 minut drogi łodzią od portu w Stone Town. W miarę oddalania się od przystani i zbliżania do wyspy, kolory wody stają się coraz bardziej turkusowo-zielonkawe, dokładnie takie, jak na Malediwach… w końcu to ten sam ocean:) Jeśli wybieracie się na Zanzibar, koniecznie zajrzycie do artykułu o Stone Town…
-
Wolontariat w Egipcie. Wywiad z uczestniczką programu Global Citizen, Iryną Voloshyn
Czy przyszło Wam kiedykolwiek do głowy, że na wolontariat można wyjechać do Egiptu? Mi nie, Egipt ewidentnie kojarzy mi się z wakacjami all inclusive, zamieszkami w Kairze i opalaniem nad ciepłym Morzem Czerwonym. A gdyby tak wakacyjny klimat połączyć w wolontariatem? Taką możliwości daje Global Citizen, o czym opowie nam Iryna Voloshyn. [Cel] Iryno, na początek nie mogę Cię nie zapytać o obco brzmiące nazwisko. Skąd pochodzisz? [Iryna] Pochodzę z Ukrainy, dokładnie ze Lwowa. Do Polski przyjechałam trzy lata temu. Studiuję zarządzanie na UMCSie w Lublinie, właśnie kończę licencjat. Bardzo mi się tu podoba, jest dużo możliwości, można wiele rzeczy…
-
Cel z kamerą w zanzibarskiej szkole, czyli jak uczą się dzieciaki w Jambiani
Jak wyobrażacie sobie małą wioskę na Zanzibarze? Ja nie wiedziałam, czego się spodziewać. Jak wyglądają domy, czy jest tam szkoła, szpital i sklepy? A i owszem, edukacja i opieka medyczna jest, choć oczywiście na niezbyt wysokim poziomie. Mieszkając w Jambiani, wybieramy się na zwiedanie wioski. Idziemy do szkoły i do kliniki. Szkoła robi nas bardzo pozytywne wrażenie, szczególnie maluchy. Już przy samym wejściu obstęppują nas dookoła, łapią ze ręcę i nie puszczają do końca. Na lekcji nieco wstydliwie prezentują to, czego do tej pory się nauczyły. Serce mięknie na takim pokazie. I najlepsze jest to, że wcale nie chcą nas wypuścić…
-
Spice tour, czyli wycieczka na plantację przypraw w okolicach Stone Town
Nie bez powodu Zanzibar nazywany jest Wyspą Przypraw. A powód jest następujący: potęga gospodarcza Zanzibaru przez długie lata oparta była na handlu przyprawami, szczególnie goździkami, które do dnia dzisiejszego stanowią główny towar eksportowy wyspy. Wycieczka na plantację przypraw od samego początku znajduje się w naszym grafiku. Każdy, kto w niej uczestniczył, bardzo zachwalał, więc postanawiamy sprawdzić to na własnej skórze. My korzystamy z oferty hostelu w Stone Town, jako że cena, którą oferują jest bardzo korzystna. Dodatkowo udaje się nam wynegocjować zniżkę i za dwie wycieczki Spice Tour oraz Prison Island płacimy 28 USD za osobę. Wycieczki są półdniowe, więc można obrócić w…
-
Stone Town, pierwszy przystanek na Zanzibarze
Sama nazwa Zanzibar brzmi niezwykle tajemniczo i od razu kojarzy się z czymś bardzo egzotycznym, i słusznie. Pochodzi ona od połączenia słowa “Zanj”, oznaczającego w języku arabskim “ziemię czarnych ludzi” oraz “Bar”, oznaczającego “wybrzeże”. Będąc na Zanzibarze nie sposób nie zatrzymać się w Stone Tone, choćby na jeden dzień. To najstarsza część miasta Zanzibar, która wpisana została na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Co warto zobaczyć w Stone Town? Jakie atrakcje oraz zabytki kryje ten swoisty labirynt starych uliczek? O tym już za chwilę. Nazwa Stone Town oznacza Kamienne Miasto i właśnie takie sprawia wrażenie, choć domy z kamienia zbudowane nie…
-
Zanzibarskie plaże w wyCELowanej kamerze
Zanim zdradzę szczegóły związane z wypoczynkiem na zanzibarskich plażach, chcę Was tam zabrać za pomocą moich filmików. To, co ukazuje się naszym oczom już z drogi, wywołuje jedno wielkie: AAAAAA… Widok jest tak obłędny, że nie sposób nie wydać z siebie takiego okrzyku. Kiedy wkraczamy na plażę, wrażenie jest tysiąc razy większe. Piękno wręcz poraża! Mieszkamy w Shehe Bungalows w Jambiani, praktycznie na samej plaży! Domki są skromne, ale wstarczające. Pokoje są z łazienkami. Z domku wychodzi się wprost na plażę. W ciągu doby są dwa przypływy, jeden z nich w nocy i wtedy szum fal potrafi zbudzić, bo fale dochodzą…
-
Moja Ghana. Wywiad z Panem Zbigniewem Szymańskim.
Można rzec, że życie Pana Zbigniewa nie oszczędzało. Przed osiedleniem się w Ghanie zwiedził łandy kawałek świata, całą Europę, Amerykę Połduniową, kraje arabskie oraz trochę Azji. Dziwnym trafem na życie wybrał kraj afrykański. Pan Zbigniew jest także w trakcie pisania książki. Mam nadzieję, że niebawem ją skończy i będziemy mogli przeczytać o jego przygodach. Dziś zapraszam Was na wywiad o Ghanie, jego nowym miejscu na ziemi. [Cel] Od półtora roku mieszka Pan w Afryce a konkretnie w Ghanie. Obecnie ma Pan status rezydenta i postanowił Pan na stałe osiedlić się w tym kraju. Muszę zacząć od pierwszego pytania, które ciśnie…
-
Z Precision Air na Zanzibar
Z Tanzanii na wyspę przypraw mamy dostać się tanzańskimi liniami Precision Air. Nie są to najtańsze linie, jedna po tym jak Fast Jet skaskował tę trasę w swojej siatce (bilet kosztował 30 USD!!!), jest to jedyna kosztowo rozsądna opcja. Kiedy my kupowaliśmy bilety działała zasada “first minute”, lot kupiony z dużym wyprzedzeniem był o wiele tańszy. Bilet kosztował 166,70 USD, co oczywiście nie jest małą kwotą. Jednak perpektywa spędzenia całego dnia w autobusie, a potem jeszcze ponad dwie godziny na promie, przeważa szalę na korzyść samolotu. Kiedy teraz przeglądam ofertę Precision Air, loty na najbliższe miesiące są sporo tańsze niż na te za…
-
Wieczór i nocleg w Arushy
Po całym dniu w Parku Tarangire na nocleg zjeżdżamy do Arushy, słynnej bazy wywpadowej na safari. Nocleg mamy zabukowany przez Josepha, ma być tanio, około 10 USD za osobę i rzeczywiście tak jest. Nocujemy w Arusha Backpackers Hotel. To bardziej hostel niż hotel, drugi taki sam znajduje się w Kilimandżaro. W hotelu szerokim uśmiechem wita nas pan recepcjonista i od razu się nami zajmuje. Wskazuje wiszący nad jego głową cennik oraz informuje, jakie inne udogodnienia tutaj znajdziemy. Patrząc na ceny każdy z nas wybiera jedynkę, która kosztuje 12 USD ze śniadaniem, natomiast pokój dwuosobowy to koszt 22 USD. Dostajemy klucze…