-
Triana – hiszpańska inkwizycja, tradycyjna ceramika i gorące flamenco
Triana to jedna z dzielnic Sewilli, leżącanad brzegiem rzeki Guadalquivir, po drugiej stronie zabytkowego centrum Sewilli. Dzielnica ta nie zawsze wymieniana jest wśród największych atrakcji tego miasta. Niesłusznie. To miejsce słynie głównie z trzech rzeczy. Z Triany podobno wywodzi się flamenco. Znajdziecie tu kilka klimatycznych barów, gdzie pokazy można obejrzeć za darmo w ramach zakupionego drinka. To także miejsce słynąca z tradycyjnej ceramiki. Tu powstawały słynne kolorowe płytki azulejo. To także miejsce nierozerwalnie związane z hiszpańską inkwizycją, o czym przypomina Zamek San Jorge oraz Zaułek inkwizycji. Triana od początku była niezależną osadą i później samodzielnym miastem, a nie integralną częścią Sewilli.…
-
Krótka wizyta w białym mieście Kadyks
Wieczorem po zwiedzaniu Sewilli kierujemy się do Kadyksu, białego miasta, położonego na półwyspie za Cieśniną Gibraltarską, a więc de facto już nad oceanem. Prawie całe miasto otoczne jest wodą, oprócz wąskiego pasa, łączącego Kadyks w wyspą San Fernando. W końcu pierwsze miasto na andaluzyjskim wybrzeżu. W głowie mam obraz wielkiej katedry, białych budynków oraz starej twierdzy, tak zapamiątałam Kadyks ze zdjęć, przeglądanych przed wyjazdem. I to jest właśnie to, co zachwyca w tym miejscu, które de facto ma już swoje lata, a w zasadzie wieki. Jego początki sięgają 1100 r. p.n.e., co czyni je najstarszą osadą w Europie. Po odkryciu Kolumba stąd…
-
Gdzie i co zjeść w Sewilli
Zwykle nie robię oddzielnych wpisów na temat kulinariów, a jedynie wrzucam wzmianki, do jakich kanjpek trafiam w czasie podróży. Tym razem postanowiłam zrobić wyjątek, jako że Sewilla to jedyne miasto na andaluzyjskim szlaku, które nie zawiodło pod względem smaczności i jakości jedzenia. Tak, oczekiwania pod tym kątem były ogromne i z takim też nastawienie leciałam w ten rejon. Bo przecież będę się zajadać pysznymi tapas! Niestety, podczas 5-dniowej podróży po Andaluzji, jedynie Sewilla tak naprawdę dała radę. PATIO SAN ELOY Tutaj trafiamy z polecenia. Pani na recepcji w pensjonacie Bed & Breakfast Naranjo, gdzie śpimy, zachęca nas do odwiedzenia właśnie tego…
-
Sewilla w jeden dzień
Sewilla… już sama nazwa brzmi bardzo romantycznie i niezwykle przyciągająco. Miasto nazywane jest “patelnią Andaluzji”, i to nie bez powodu. To tutaj słupki pokazują najwyższe temperatury w tym regionie, szczególnie w lipcu i sierpniu, wówczas to upały uniemożliwiają normalne funkcjonowanie, większość mieszkańców opuszcza miasto i przenosi się w inne rejony. Andaluzja gorąca jest także jesienią, w czasie, kiedy my ją odwiedzamy, czyli w drugiej połowie października, temperatura przekracza 30 stopni! Jesień zatem to idealna pora, można złapać trochę słońca, kiedy u nas jest już szaro i buro. Według legendy miasto założył mityczny bohater Herkules, stawiając sześć kolumn tam, gdzie dzisiaj biegnie ulica nazwana jego…
-
Kordoba, miasto trzech religii
Kordoba czy też inaczej Kordowa jest w naszym grafiku od samego początku, gdy tylko zabieramy się za ustalanie trasy. Po prostu nie można pominąć tego miasta, będąc w Andaluzji. Jest to miasto, w którym do dziś czuć średniowieczny klimat, to także miasto, w którym spotykają się trzy wielkie religie: chrześcijaństwo, islam i judaizm. Doświadczyć tego możemy w słynnym meczecie, Zamku Królów Chrześcijańskich oraz dzielnicy żydowskiej, pełnej ukwieconych patios. Miasto założone zostało przez Rzymian, czego ślady do dziś możemy jeszcze odnaleźć, jak np. słynny most El Puente Romano. Z czasem dostało się pod panowanie arabskie, kiedy to zostało stolicą arabskiego państwa al-Andalus. Kordoba pamięta…
-
Zuheros, mauretańska perełka ukryta wśród gór
Nasz drugi dzień w Andaluzji postanawiamy spędzić w Kordobie, do której wybieramy się rano z Granady. Do pokonania mamy około 200 km. Trasa prowadzi obok pasma górskiego Sierras Subbéticas, a to oznacza przepiękne krajobrazy. Oprócz bajecznych widoków ta okolica oferuje coś jeszcze: małe malownicze wioski ukryte właśnie wśród gór. Skoro jesteśmy mobilne, dlaczego nie zboczyć na chwilę z kursu i zagłębić się w górskie zakamarki? Tak właśnie robimy. Miejscowości polecanych w przewodniku jest kilka, czytając opisy chciałoby się odwiedzić je wszystkie, niemniej czasowo jest to niemożlwe. Wybór pada na Zuheros, wioskę, w której znajdują się ruiny zamku Juampa Mola. Do Zuheros całkiem łatwo trafić,…
-
Granada, pierwszy kierunek na andaluzyjskim szlaku
Do Andaluzji lecimy na skrzydłach Norwegiana. Powrotny bilet do Malagi kosztuje 355 zł za osobę. Cena całkiem niezła jak na ten kierunek, a i linie dobre. Jak się okazuje nawet bardzo dobre, nowe samoloty, a w niektórych nawet darmowe WIFI. Plan zakłada 5-dniowy road trip z wynajęciem samochodu (podróż odbywamy w drugiej połowie października 2014 roku). W Maladze lądujemy bardzo późno, bo o północy. Nie pozostaje nic innego, jak jechać do hotelu i złapać trochę snu przed jutrzejszą podróżą. Hotel mamy zarezerwowany tuż przy lotnisku, nie ma sensu pakować się w miasto, bo rano i tak z lotniska odbieramy samochód. Śpimy w…
-
Cel z kamerą w Andaluzji
Jak na Cel przystało, także i w Andaluzji kilka razy wcisnęła guzik ‘Record’. Takie widoki musiały zostać zapamiętane. Każde miejsce, które odwiedziłyśmy oraz cała droga, którą pokonałyśmy warte były uwiecznienia w formacie wideo. Karta oczywiście tyle godzin nagrywania nie pomieści, więc na filmikach znalazły się miejsca, które szczególnie mnie zafascynowały i sprawiły, że chciałam ten moment zatrzymać na dłużej. Granada była naszym pierwszym celem zaraz po przylocie. Po wynajęciu samochodu od razu ruszyłyśmy do miasta granatów. Tutaj oczywiście pierwsze kroki skierowałyśmy do górującej na wzgórzu słynnej Alhambry. Według poetów to ósmy cud świata, w według statystyk najczęściej odwiedzany zabytek w Andaluzji. I…
-
Pierwsze wrażenia po powrocie z Andaluzji
Słońce, palmy i wspaniałe krajobrazy! To są pierwsze słowe, które wypowiem, gdy ktoś zapyta mnie o Andaluzję. I powietrze, czuć w nim coś niesamowicie relaksującego, po prostu czuć wakacje. A świta tu dopiero o 8:30! Tak, dopiero o tej godzinie wschodzi słońce, więc nawet ja mogłam się tu zrywać skoro świt;) Każdy, kto był w Andaluzji, wracał zachwycony, i tak też jest w moim przypadku. To kolejne miejsce, do którego bardzo chcę wrócić, i to na dłużej. Z pewnością będzie co tu robić przez całe dwa tygodnie. To był mój pierwszy wyjazd do Hiszpanii i pierwszy raz tzw. road trip wynajętym…