-
Zanzibarskie aromaty w ręcznie robionych sojowych świecach – TEST i KONKURS
Dziś chciałam Wam zaprezentować pięknie pachnące i wykonane w 100% z naturalnych składników produkty firmy 312 Handmade Soy Candles. Jak sama nazwa wskazuje są to ręcznie wykonywane świece sojowe. Do wyboru mamy dwa rodzaje: świece aromaterapeutyczne, które mogą służyć także jako olejek do ciała oraz świece do masażu. Zapachy są różne: trawa cytrynowa, goździki, lawenda, cedr, drzewo różane i lawenda z paczulą. Produkty znajdziemy na stronie trzystadwanaście.pl. O świecach dowiedziałam się drogą pantoflową, a że ostatnio wszystko, co związane z masażem budziło moje zainteresowanie, pordukty 312 Handmade Soy Candles również przyciągnęły moją uwagę, w efekcie czego mogłam przetestować je na własnej skórze. Niewątpliwie jest to produkt godny…
-
Gruczoły Ziemi, czyli miejsca mocy na świecie
O miejscach promieniujących pozytywną energią słyszałam już jakiś czas temu. Niemniej wówczas temat ten zbytnio mnie nie zainteresował. Ponownie temat wrócił do mnie w ubiegły weekend, kiedy to sama znalazłam się właśnie w takim miejscu. Czym są miejsca mocy, czakramy czy też inaczej gruczoły Ziemi? To miejsca, promieniujące silną energią, pozytywną energią, którą podobno można się naładować. Po wizycie w takim miejscu nie tylko samopoczucie się poprawia, ale także mogą ustąpić męczące nas dolegliwości. Czary, powiecie… niezupełnie. Siła promieniowania jest fizycznie zmierzona, więc to nie żaden wymysł. Czy ma ono zbawienny wpływ na ludzi, to już zapewne temat do dyskusji.…
-
Podróżowanie na własną rękę… to takie proste. Czyżby?
Odwieczna dyskusja, co lepsze i co bardziej się opłaca: samodzielne organizowanie podróży czy wykupienie wycieczki w biurze? Jednym tchem odpowiem, że to pierwsze i to nie dlatego, że mam się za “wielką podróżniczkę”, a dlatego, że taki sposób podróżowania lubię najbardziej, już same przygtowania nakręcają mnie na maksa i sprawiają, że całą wyprawę przeżywam o wiele dłużej i intensywniej. Ale czy samodzielne zorganizowanie wypadu to taka bułka z masłem? No właśnie. To liczne wieczorne posiedzenia, często do późna w nocy, i nieważne, czy to tylko wyjazd na weekend czy dwutygodniowa podróż. Nic samo się nie zrobi. Jasne, jeśli jedziemy na…
-
Czy podróż jest kobietą?
Jakiś czas temu świat podróży zdominowany był przez mężczyzn, to był niejako męski świat. To faceci zwykli wyruszać na długie samotne wyprawy, przemierzać kilometry stopem i nocować na łonie natury. To przecież takie MĘSKIE! Czy oby na pewno? Ostatnio ten świat dalekich i samotnych podróży podbijany jest przez coraz większą liczbę kobiet, które pokazują, że to nie tylko męska domena, że płeć piękna niczym nie ustępuje tej drugiej. Lista kobiet, które pokonują samotnie tysiące kilemtrów jest coraz dłuższa, nawet teraz muszę się zastanowić, bo nie jestem w stanie z marszu wymienić ich wszystkich. Mam tutaj na myśli dziewczyny z podróżniczej…
-
Co się działo w 2014, czyli czas podróżniczych podsumowań
BYŁO BARDZO PODRÓŻNICZO! O tak, rok 2014 rozpoczął się w podróży i w podróży się zakończy. W międzyczasie też nie było gorzej. Kolejne marzenia się spełniły i zrobiły miejsce na nowe. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, ile rzeczy pierwszy raz w tym roku zrobiłam i ile nowych miejsc zobaczyłam. Na pierwszy ogień poszła jedna z najbardziej ostatnio popularnych destynacji, a mianowicie TAJLANDIA. Zaczęliśmy od Bangkoku, z którego nocnym autobusem przejechaliśmy na północ wprost do Chiang Rai. Następnie kilka dni spędziliśmy w górskim Chiang Mai, to tam pierwszy raz doświadczyłam raftingu oraz przejażdżki na słoniu. Potem było już tylko plażowanie na urokliwych plażach…
-
Pierwszy raz Bombardierem
Jakież było moje zdziwienie, kiedy to po sprawdzeniu biletu do Rygi zobaczyłam, że nasz samolot został zmieniony. Zamiast Embraer’a na rezerwacji widniał De Havilland DHC-8 400 Series. Ale co to w ogóle jest? Wujek G poszedł oczywiście w ruch i po chwili już wszystko wiedziałam. To Bombardier, czyli kanadyjki samolot o napędzie turbośmigłowym. Zaraz zaraz, takie samoloty ma Eurolot i nasz rejs miał być wykonywany właśnie przez tę linię. I co teraz? Ja mam wsiąść do czegoś, co ma śmigła? Co to za konstrukcja? Czy oby bezpieczna?
-
Adrenaltika: powtórka z udzielania pierwszej pomocy
Tak z ręką na sercu… kto wie, co dokładnie trzeba zrobić, aby tej pierwszej pomocy udzielić? Kto bez wahania podjąłby działanie? A przecież w podróży taka sytuacja może mieć miejsce i warto być na nią przygotowanym. Mniej więcej niby wiemy, co i jak… ale mniej czy więcej? Myślę, że to właśnie brak wiedzy lub brak jej usystematyzowania często powoduje brak reakcji… i myślimy sobie: lepiej nie będę ruszać, bo tylko pogorszę sytuację… lub: kurczę, jak to było? nie pamiętam… może ktoś inny się ruszy… itd… Skąd ten temat nagle na tapecie? Dziś moja firma zafundowała nam pracownikom szkolenie z udzielania pierwszej…