-
Saharyjskie filmiki… czyli co się działo na szlaku na pustynię
Zaczynamy od El Jem, czyli starego rzymskiego amfiteatru, trzeciego takiego obiektu pod względem wielkości. Budowla zachowana jest w naprawdę imponującym stanie, można wejść na poszczególne piętra i spróbować wczuć się w widza niegdysiejszych przedstawień. Wielka arena, a na niej galdiatorzy gotowi walczyć do ostatniego tchu, czy to z innym gladiatorem, czy też dziką bestią… Widoki za oknem coraz bardzie pustynne, góry, palmy, czuć egoztykę. Jedziemy na południe, kierunek Matmata, ziemia starych Berberów. Domy wydrążone w ziemi to tradycja sięgająca aż 400 lat wstecz. Do mieszkania zawsze wchodzi się przez jamę wydrążoną w ziemi, korytarzem aż do swego rodzaju podwórka czy dziedzińca… Z…
-
Al Dżamm, Berberowie i pustynna karawana, czyli pierwszy dzień wyprawy na Saharę
Wyjazd jest o 6:30, więc wczesna pobudka. Ciężko się dobudzić, jednak perspektywa tego, co mamy zobaczyć stawia nas w pełnej moblizacji. Restauracja już otwarta, wpadamy na szybkie śniadanie. Jest kawa, jajka i tona fracuskich rogalików. Jako że ja o tej porze niczego nie przełknę, sprytnie pakuję kilka crossaintów na drogę. Nie jesteśmy sami, z naszego hotelu jedzie kilka osób. Autobus oczywiście się spóźnia, i to ponad pół godziny. Po drodze odwiedzamy kolejne hotele, by zgarnąć resztę wycieczki. Szczerze pisząc, pozostałe hotele nie robią dobrego wrażenia, niektóre mijane po drodze są już opuszczone, stojące szkielety wręcz straszą turystów. Szczerze pisząc, pozostałe…
-
Za darmo, wszystko za darmo! Takie rzeczy tylko w Sousse:)
Kolejny pochmurny dzień w sierpniu nad Morzem Śródziemnym. Na plaży twardo wyczekujemy choćby małego przebłysku promieni słonecznych. Chmury gnają jak szalone, wieje porządnie. Przy basenie w drodze po drinki spotykam Natalię z Łukaszem, dochodzimy do wniosku, że czas na jakąś przygodę, po obiedzie umawiamy się na wypad do Sousse. Teraz tylko muszę przekonać Michała i popołudnie spędzimy w tunezyjskiej medynie. Łatwo nie jest, bo plaża to jest to, co Michał lubi najbardziej. Na szczęście moja siła perswazji działa, jedziemy do Sousse! Przed hotelem już czeka żółta taksówka. Oczywiście trzeba się targować, w końcu ustalamy cenę 12 dinarów i wsiadamy do…
-
Filmiki z Sousse… zapowiedź relacji
Pierwsze kroki kierujemy do ribatu Z wieży ribatu widać morze, piękną panromę miasta oraz wielką kasbę. Na wieżę wchodzi się stromymi wąskimi schodkami, robi się klaustrofobicznie… Następnie zapuszczamy się w uliczki starej medyny… oraz jedziemy do Portu El Kantaoui…