O Cel i o celu

DLACZEGO PODRÓŻUJĘ I CO MI TO DAJE

Cześć, tu Cel... tak mówią na mnie znajomi:) Nazywam się Celina Lisek i od 7 lat prowadzę tego oto bloga. Dlaczego podróżuję? Po pierwsze, to chyba mój charakter, lubię ruch, zmiany, gdy coś się dzieję… lubię poznawać nowych ludzi, inne kultury i zwyczaje. Podróże pozwalają nabrać dystansu, zobaczyć świat z innej perspektywy, uświadamiają, co naprawdę ważne jest w życiu, uczą samodzielności. Poza tym wspomnienia i przeżycia to jest coś, czego nigdy nikt mi nie odbierze i jak mówi pewne wschodnie przysłowie: “Lepiej raz zobaczyć, niż sto razy przeczytać”.

Kocham także planować wyjazdy, układać trasy, robić rozeznanie na temat atrakcji, czyli wszystko to, co wiąże się z organizowaniem podróży i… uwaga, jestem w tym naprawdę dobra. Robię to prywatnie, ale i zawodowo w firmie Travelizeme. W podróżach, zaprojektowanych przeze mnie, możesz liczyć na coś więcej niż tylko najgłówniejsze atrakcje. Często wpadam na lekcję gotowania, bowiem kulinaria to nieodłączna część kultury danego kraju. Zawsze staram się jak najlepiej poznać obyczaje danego kraju i to jeszcze przed wyjazdem. Chcę wiedzieć, na co się piszę, ale także na co zwrócić uwagę, by nie urazić miejscowych swoim zachowaniem czy ubiorem. Świadome podróżowanie przede wszystkim!

Kocham zwierzęta! Sama mieszkam z trójką przebojowych kociaków, które traktuję jak członków rodziny. Dlatego nie korzystam z atrakcji, które okupione są cierpieniem zwierząt. Zawsze dokładnie sprawdzam dane miejsce, bowiem nawet tzw. sanktuaria potrafią służyć jedynie zarabianiu pieniędzy i z troską o ich mieszkańców nie mają nic wspólnego. W tym obszarze szykuje się duży projekt, który za jakiś czas ruszy pełną parą.

DLACZEGO PROWADZĘ BLOGA

Poprzez mój blog pragnę podzielić się swoimi wrażeniami, zainspirować do podróżowania na własną rękę, a także dostarczyć jak najwięcej praktycznych rad i wskazówek, bo tego również i ja często szukam na takich stronach i wiem, jak nieraz ciężko jest dokopać się do konkretnej informacji. Praktyczne wskazówki to przecież podstawa przy organizowaniu własnych wyjazdów. U mnie znajdziecie ich mnóstwo. Moja wizytówka to bardzo szczegółowe opisy. Naprawdę zamieszczam wszelakie informacje, które pomogą Ci zorganizować wyjazd zupełnie samodzielnie. Na blogu znajdziesz:

  • plany podróży,
  • trasy,
  • polecane noclegi,
  • informacje o jedzeniu i lokalnej kuchni,
  • koszty wyjazdów,
  • elacje z podróży,
  • podpowiedzi, co warto zobaczyć.

Blog jest dla mnie również swego rodzaju pamiętnikiem tego, co przeżyłam oraz zobaczyłam. Pewne rzeczy uciekają, obrazy zamazują się, a tu zawsze mogę do tego wrócić. Super jest powspominać:)

ILE KRAJÓW ODWIEDZIŁAM I JAK TO SIĘ ZACZĘŁO

Do tej pory odwiedziłam ponad 50 krajów, do niektórych wracałam kilkukrotnie. Przez rok mieszkałam w Belgii, w przepięknym średniowiecznym miasteczku o nazwie Gandawa (Gent). Kilka miesięcy zabawiłam także w Austrii w Linz. Gdzie już udało mi się postawić swoją stopę?

  • Europa: Anglia, Austria, Belgia, Bośnia i Herzegowina, Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Czarnogóra, Czechy, Dania, Estonia, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Malta, Niemcy, Norwegia, Litwa, Łotwa, Portugalia, Rumunia, Szkocja, Słowacja, Szwajcaria, Szwecja, Turcja, Ukraina, Watykan, Węgry, Włochy.
  • Afryka: Egipt, Etiopia, Maroko, Namibia, Seszele, Tanzania i Zanzibar, Tunezja
  • Azja: Chiny, Indonezja, Iran, Izrael, Katar, Malediwy, Mjanma, Oman, Tajlandia
  • Ameryka Północna: Meksyk, Stany Zjednoczone
  • Ameryka Południowa: Peru

Tak, podróżowanie wciąga, wręcz uzależnia… na szczęście to zdrowe uzależnienie, jedynie nieco może nadszarpnąć domowy budżet. Ale od czego są tanie linie lotnicze, wszelkiego rodzaju promocje czy couchsurfing? Podczas moich pierwszych studiów takich możliwości nie było. Były za to drogie autobusy firmy Orbis.

Kiedy wpadłam w nałóg? Bakcyla połknęłam dopiero po powrocie z Belgii i Austrii podczas wyprawy do Słowackiego Raju i zdobyciu jednego ze szczytów w Słowackich Tatrach. Za kilka tygodni ponownie ruszyłam w góry, tym razem w nasze piękne Polskie Tatry i nie był to ostatni raz, bo za miesiąc znowu tam byłam. Potem przyszły zagraniczne wypady weekendowe i tak się zaczęło. Ten, kto mnie zna, wie, że podczas podróżowania przechodzę na inny poziom świadomości. Nakręcenie level hard, adrenalina, sen niepotrzebny… zwiedzać, zwiedzać, zwiedzać.

WYJAZD ŻYCIA?

Nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Niewątpliwie jest kilka miejsca, które wywarły na mnie szczególne wrażenie i do których mnie coś przyciąga. To niewątpliwie ETIOPIA, którą odwiedziłam dwa razy i to samodzielnie. To była pierwsza podróż, z której po tygodniu już chciałam wracać. Było ciężko, i fizycznie, i psychicznie, niemniej takie podróże właśnie pamięta się najbardziej. Za drugim razem trafiłam akurat na Wielkanoc, dzięki czemu gościłam w wielu etiopskich domach, gdzie mogłam doświadczyć tego, jak Etiopczycy obchodzą to święto. To także IRAN, który zwiedzałam wraz z koleżanką i z którego przywiozłam mnóstwo kontaktów. Takiej gościnności i bezinteresownej pomocy nie doświadczyłam w żadnym innym kraju. Pomagali wszyscy, nawet panowie taksówkarze o 3 w nocy w szczerym polu:) Kolejny kraj to OMAN, jakże pozytywne zaskoczenie! Niesamowita architektura, obłędne krajobrazy, wonne kadzidło i przyjaźni ludzie. Plażować też uwielbiam, kocham rajskie plaże, palmy i turkusowe laguny. Dlatego też kierunkiem moich podróży bywają egzotyczne raje. I tak np. MALEDIWY, które odwiedziłam już trzy razy. Za każdym razem zatrzymywałam się na lokalnej wyspie, bo w taki sposób mogę wspierać lokalną turystykę. I oczywiście pachnący ZANZIBAR… miejsce inne niż wszystkie, mieszanka tak wielu kultur. Do tego owoce morza, UDI i turkusowy ocean… takich kolorów woda nie ma nigdzie.

Podróż do tych krajów była dla mnie spełnieniem marzeń, ale także wyzwaniem i sprawdzianem swoich własnych możliwości. Na tym jednak marzenia się nie kończą, bo lista jest długa. Najbliższe plany? Madagaskar, Uzbekistan, Kazachstan (i w ogóle wszystkie te …stany), Mongolia, Chile oraz Wyspa Wielkanocna, Kolumbia, Boliwia, Fidżi, Grenlandia, Islandia… wymieniać mogę długo:)

CZYM ZAJMUJĘ SIĘ NA CODZIEŃ

Obecnie pracuję w dużej firmie, produkującej specjalistyczny sprzęt, różnego rodzaju wagi, sprzęt laboratoryjny oraz urządzenia do prześwietlania i kontroli żywności. Jestem analitykiem biznesowym oraz process championem (przepraszam za anglicyzm), zajmuję się wsparciem systemu produktowego. Ukończyłam germanistykę na UAMie w Poznaniu oraz zarządzanie na SGH w Warszawie. Doradzam także we wspomnianej już firmie Travelizeme, której jestem współwłaścicielką. Muszę przyznać, że odkąd odkryłam w sobie żyłkę organizatorską, gdy tylko mogę pakuję walizki i ruszam zwiedzać świat.

Cel (w podróży) pozdrawia

,,Podróż przecież nie zaczyna się w momencie, kiedy ruszamy w drogę, i nie kończy, kiedy dotarliśmy do mety. W rzeczywistości zaczyna się dużo wcześniej i praktycznie nie kończy się nigdy, bo taśma pamięci kręci się w nas dalej, mimo że fizycznie dawno już nie ruszamy się z miejsca. Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej.” Ryszard Kapuściński

 

13 komentarzy

  • MarekB

    Dzień dobry, Wybieram się z synem na wycieczkę do Iranu. Będziemy kilka dni na wyspie Qeshm. Będziemy zwiedzali wąwóz Chakkooh. Syn jest nieznacznie niesprawny ruchowo, a ja mam 75 lat. Jak Pani sądzi czy damy radę przejść szlakiem nr 1, krórym będzie przechodziła wycieczka. Tych szlaków jest 3 i są one do siebie podobne.
    Pozdr
    Marek

    • celwpodrozy

      Dzień dobry. Niestety nie wiem, jak wygląda szlak nr 1 i który to jest. Nas oprowadzał miejscowy po prostu. Generalnie przejście po skałach wymaga sprawności. Pozdrawiam

  • Darek

    planując Seszele trafiłem na Pani stronę i naszła mnie taka refleksja….
    żona robi to samo co Pani /www.filmyzplecaka.pl/ szkoda że sie nie znacie…..
    pozdrawiam Dariusz Szymanek …również Fan podróży

  • Aga

    Witam. Wybieram się na Malediwy i czytając wiadomości o podróży znalazłam Twój wpis o Fulhadhoo. Wyspa mnie zauroczyła i postanowiłam właśnie tam się zatrzymać. Mam w związku z tym pytanie czy mogę na wyspę dostać się wodną taksówka i cz one kursują codziennie? Czy lepiej ostatnia noc przed wylotem spędzić na male? Pozdrawiam Aga

    • celwpodrozy

      Witam, proszę zapytać w hotelu/guesthousie, jak najlepiej to zrobić. Oni mają info o rozkładzie taksówek i promów i na pewno powiedzą, co i jak. Jeśli chodzi o ostanią noc, to wszystko zależy o której jest wylot i o której odpywa prom do Male. Pozdrawiam

  • Gienia

    Witam.zainteresowałam się Twoim Blogiem.
    Wybieram sie na wycieczkę do Tromso ( z moim 17 letnim wnukiem) i chciałam zapytac , czy mozna wczesniej zamowic wycieczke i nocleg w obozowisku Saamow
    Bede wdzieczna za podpowiedz

  • Dobrybrykiet

    Dobry tytuł:) 3 razy go czytałam i nie wiedziałam o co chodzi. Dopiero jak zaczęłam czytać treść artykułu, to załapałam. Powodzenia w prowadzeniu blogu. Widać, że potrafisz wzbudzić zainteresowanie swoją treścią bloga. Życzę powodzenia.

Leave a Reply

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *