-
Blogowe Morsy 3, czyli jak morsować w gorącej balii
I ja tam była, i w wodzie się moczyłam. Co prawda nie w lodowatym jeziorze, ale w przyjemnie gorącej i relaksującej balii. Jakoś człowiek radzić sobie musi. W tym roku plan był taki, by w końcu stać się morsem i rozpocząć proces hartowania. Względy zdrowotne jednak uniemożliwiły taki scenariusz. Jak morsować i robić to dobrze? Jakie są alternatywy? O tym dowiecie się w tym tekście. Czym są Blogowe Morsy? To spotkanie blogerów podróżniczych, mające na celu korzystanie z uroków mazurskich jezior poprzez hartowanie ducha i ciała. To już trzecia edycja tego wydarzenia, za organizację którego odpowiadają Szalone Walizki wraz Warmińsko-Mazurska…
-
Warmia i Mazury – zabytki, atrakcje, trasa na kilka dni
Warmia i Mazury marzyły mi się od dawna. Zajrzałam tam dwa razy na krótko, więc wiedziałam, że kiedyś wrócę. To region nie tylko przepiękny pod względem dzikiej nieskażonej przyrody, ale także z uwagi na bogactwo zabytków oraz atrakcji. Można tu spokojnie spędzić i tydzień, i miesiąc, a będzie co robić. Tym razem na Warmii i Mazurach udało mi się pobyć przez 5 dni i trasę tej wycieczki pokażę Wam w tym wpisie. Dowiecie się, gdzie warto się zatrzymać, co zobaczyć i zwiedzić, jakie nietypowe atrakcje czekają tu na Was. Warmia i Mazury to też pyszne i zdrowe jedzenie, tradycyjna kuchnia…
-
Warmia i Mazury – Szlakiem Dziedzictwa Kulinarnego
Kiedy wybieram się w nową podróż, czy to w tę dalszą, czy bliższą, zawsze sprawdzam, co dobrego można zjeść na miejscu. Tak było także w przypadku Warmii i Mazur. Wiedziałam, że podążę szlakiem Dziedzictwa Kulinarnego, więc od razu zaczęłam szukać informacji o regionalnej kuchni. I wiecie co? Prawdziwe zaskoczenie, bowiem nazwy niektórych dań były dla mnie totalną nowością. Plińce, dzyndzałki czy karmuszka brzmiały nieco egzotycznie, a jednocześnie swojsko, sugerując, iż kuchnia ta łączy w sobie wiele smaków i tradycji. I rzeczywiście tak jest. Podróż szlakiem Dziedzictwa Kulinarnego Warmia Mazury Powiśle to świetny pomysł, by poznać ten region od nieco innej…
-
Blogowe Morsy podbijają Mazury – zimowy weekend w Krainie Tysiąca Jezior
Morsować czy nie morsować? Oto jest pytanie… które zadaję sobie już od jakiegoś czasu. Gdzie człowiek się nie obejrzy, tam widzi “morsa”. Szał na tę właśnie zimową aktywność trwa już od jakiegoś czasu. Jednak czy chodzi tylko o kolejną modę, o trend, który za chwilę przeminie? Nie sądzę. Morsowanie niesie ze sobą ogromne korzyści, nie tylko dla ciała, ale i dla ducha. Dlatego ja, największy zmarzluch świata (śpiący nawet w lecie w skarpetkach i pod dwoma kołdrami), postanowiłam bliżej przyjrzeć się miłośnikom lodowatych kąpieli. A lepszej okazji wymarzyć sobie nie mogłam! Blogowe Morsy nie tylko pokazały mi, jak to fachowo…