-
Karibu Jambiani, karibu Shehe
Na zanzibarskim wybrzeżu mamy spędzić trzy dni i to w zasadzie niecałe. Zdecydowanie za mało, za krótko, teraz to wiem. Jednak nie mamy innej opcji i chcemy ten czas jak najlpiej wykorzystać, spędzić go w miejscu, które będzie narawdę “zanzibarskie”, w miejscu, gdzie można jeszcze zobaczyć prawdziwą kulturę i życie tutejszych mieszkańców. Północna część wyspy jest bardzo komercyjna i bardzo droga, dlatego też pada na Jambiani, wioskę o egzotycznie brzmiącej nazwie, która to leży na wschodnim wybrzeżu w sąsiedztwie Paje, popularnej wioski wśród kite-surferów. Po odwiedzeniu Jozani Forest obieramy kurs na to właśnie miejsce. Jeśli wybieracie się na Zanzibar, koniecznie…
-
Cel z kamerą w zanzibarskiej szkole, czyli jak uczą się dzieciaki w Jambiani
Jak wyobrażacie sobie małą wioskę na Zanzibarze? Ja nie wiedziałam, czego się spodziewać. Jak wyglądają domy, czy jest tam szkoła, szpital i sklepy? A i owszem, edukacja i opieka medyczna jest, choć oczywiście na niezbyt wysokim poziomie. Mieszkając w Jambiani, wybieramy się na zwiedanie wioski. Idziemy do szkoły i do kliniki. Szkoła robi nas bardzo pozytywne wrażenie, szczególnie maluchy. Już przy samym wejściu obstęppują nas dookoła, łapią ze ręcę i nie puszczają do końca. Na lekcji nieco wstydliwie prezentują to, czego do tej pory się nauczyły. Serce mięknie na takim pokazie. I najlepsze jest to, że wcale nie chcą nas wypuścić…