-
Egzotyczne kraje na polskie lato – pięć propozycji
Polskie lato nad polskim morzem? Tak, gdy jest ciepło, gdy świeci słońce… z tym, że tego akurat przewidzieć się nie da, a spędzenie urlopu czy wakacji w strugach deszczu to mało przyjemna perspektywa. Dlatego nad polskie morze wybieram się przeważnie na weekendy i jest to zwykle spontaniczny wyjazd. Na dłuższy urlop planuję kraje, w których pogoda jest gwarantowana, a wejście do morza czy oceanu nie wymaga zaciśnięcia zębów i wstrzymania oddechu. Wyjazdy do ciepłych krajów jak najbardziej możliwe są w czasie naszego lata, a więc wtedy, gdy u nas trwają właśnie wakacje. Egzotyczne kraje cieszą się coraz większą popularnością, coraz…
-
Czerwone colobusy w Jozani Forest
Jozani Forest to kolejny punkt na naszej trasie. Dlaczego? Dlatego, że żyje w nim endemiczny gatunek małp Red Colubus. Te małe zwierzątka z bujną grzywą oraz rudym grzbietem występuję tylko na Zanzibarze, a więc jest to jedyne miejsce, gdzie można je zobaczyć. Kilkukrotne próby przeniesia małpek i zasiedlenia nimi nowych obszarów za każdym razem kończyły się fiaskiem. Pożywienie w innych miejscach nigdy im nie odpowiadało. Czerwony mapłki zamieszkują wyspę od 1,5 tysiąca lat! Do Jozani Forest wstępujemy po drodze do Jambiani. Jest to świetne rozwiązanie, bo rezerwat znajduje się dokładnie na tej trasie, a od Stone Town oddalony jest o około…
-
Prison Island i kilkusetletnie żółwie
Po powrocie ze Spice Tour wybieramy się na drugą wycieczkę w tym dniu, a mianowicie na wycieczkę na Prison Island (wynegocjowana cena za dwie to 28 USD za osobę). Tym razem płyniemy tylko naszą 5-osobą grupą, łódką należącą do Jambo Guesthouse. Wyspa Więzienna, przez miejscowych określana także jako Changii Island, oddalona jest o jakieś 20 minut drogi łodzią od portu w Stone Town. W miarę oddalania się od przystani i zbliżania do wyspy, kolory wody stają się coraz bardziej turkusowo-zielonkawe, dokładnie takie, jak na Malediwach… w końcu to ten sam ocean:) Jeśli wybieracie się na Zanzibar, koniecznie zajrzycie do artykułu o Stone Town…
-
Spice tour, czyli wycieczka na plantację przypraw w okolicach Stone Town
Nie bez powodu Zanzibar nazywany jest Wyspą Przypraw. A powód jest następujący: potęga gospodarcza Zanzibaru przez długie lata oparta była na handlu przyprawami, szczególnie goździkami, które do dnia dzisiejszego stanowią główny towar eksportowy wyspy. Wycieczka na plantację przypraw od samego początku znajduje się w naszym grafiku. Każdy, kto w niej uczestniczył, bardzo zachwalał, więc postanawiamy sprawdzić to na własnej skórze. My korzystamy z oferty hostelu w Stone Town, jako że cena, którą oferują jest bardzo korzystna. Dodatkowo udaje się nam wynegocjować zniżkę i za dwie wycieczki Spice Tour oraz Prison Island płacimy 28 USD za osobę. Wycieczki są półdniowe, więc można obrócić w…
-
Stone Town, pierwszy przystanek na Zanzibarze
Sama nazwa Zanzibar brzmi niezwykle tajemniczo i od razu kojarzy się z czymś bardzo egzotycznym, i słusznie. Pochodzi ona od połączenia słowa “Zanj”, oznaczającego w języku arabskim “ziemię czarnych ludzi” oraz “Bar”, oznaczającego “wybrzeże”. Będąc na Zanzibarze nie sposób nie zatrzymać się w Stone Tone, choćby na jeden dzień. To najstarsza część miasta Zanzibar, która wpisana została na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Co warto zobaczyć w Stone Town? Jakie atrakcje oraz zabytki kryje ten swoisty labirynt starych uliczek? O tym już za chwilę. Nazwa Stone Town oznacza Kamienne Miasto i właśnie takie sprawia wrażenie, choć domy z kamienia zbudowane nie…
-
Z Precision Air na Zanzibar
Z Tanzanii na wyspę przypraw mamy dostać się tanzańskimi liniami Precision Air. Nie są to najtańsze linie, jedna po tym jak Fast Jet skaskował tę trasę w swojej siatce (bilet kosztował 30 USD!!!), jest to jedyna kosztowo rozsądna opcja. Kiedy my kupowaliśmy bilety działała zasada “first minute”, lot kupiony z dużym wyprzedzeniem był o wiele tańszy. Bilet kosztował 166,70 USD, co oczywiście nie jest małą kwotą. Jednak perpektywa spędzenia całego dnia w autobusie, a potem jeszcze ponad dwie godziny na promie, przeważa szalę na korzyść samolotu. Kiedy teraz przeglądam ofertę Precision Air, loty na najbliższe miesiące są sporo tańsze niż na te za…
-
Wieczór i nocleg w Arushy
Po całym dniu w Parku Tarangire na nocleg zjeżdżamy do Arushy, słynnej bazy wywpadowej na safari. Nocleg mamy zabukowany przez Josepha, ma być tanio, około 10 USD za osobę i rzeczywiście tak jest. Nocujemy w Arusha Backpackers Hotel. To bardziej hostel niż hotel, drugi taki sam znajduje się w Kilimandżaro. W hotelu szerokim uśmiechem wita nas pan recepcjonista i od razu się nami zajmuje. Wskazuje wiszący nad jego głową cennik oraz informuje, jakie inne udogodnienia tutaj znajdziemy. Patrząc na ceny każdy z nas wybiera jedynkę, która kosztuje 12 USD ze śniadaniem, natomiast pokój dwuosobowy to koszt 22 USD. Dostajemy klucze…
-
Safari w Tanzanii w Parku Narodowym Tarangire
Jak już wiecie, safari miało być dwudniowe z noclegiem w namiotach gdzieś pośród afrykańkiej sawanny w Parku Narodowym. Jednak opóźniony lot z Warszawy pokrzyżwał nasze plany. Na szczęście safari całkiem nie przepadło, udało się poobserwować dziką naturę przez jeden dzień. Na wyprawę wybraliśmy park Tarangire, jako że podobno był bliżej od Ngorngoro (choć nie jestem tego taka pewna) oraz dlatego, że żyją w nim żyrafy, które tak bardzo chciałam zobaczyć. W Ngorongoro żyraf podobno nie ma, są natomiast tak rzadkie czarne nosorożce, które kiedyś, mam nadzieję, także uda mi się zobaczyć. Cena jednodniowego safari podana przez Josepha w mailu to 155$, jednak już…
-
Na masajskiej ziemi
Jak zawsze plan naszej podróży był bardzo napięty. Ciężko było w nim uwzględnić wszystko, co chcieliśmy zobaczyć. Dlatego też nie planowaliśmy wizyty w masajskiej wiosce, czasowo nie było to możliwe. Podróże, nawet te, zaplanowane niemalże pod linijkę lubią zaskakiwać i to bardzo pozytywnie. Nie tylko mieliśmy okazję zobaczyć masajskich mężczyzn i chłopców poganiających poboczami bydło, ale także zajrzeć do ich wioski i zobaczyć, jak żyją. Masajowie to najsłynniejsze plemię Kenii oraz Tanzanii. Nazwa Masajowie (Maasai) została nadana przez lud Bantu. Masajowie sami o sobie mówią Oigob, czyli po prostu „Ludzie”. W Tanzanii zamieszkują jej północną część. Najcenniejszym dobrem tego wojowniczego plemienia są krowy, to…
-
Cel z kamerą wśród zwierząt
W takim miejscu jak Tarangire nie sposób nie wcisnąć guzika “Record”. Tylko w ten sposób można utrwalić obrazy i sprawić, że później za każdym razem przy odtwarzaniu przeniesiemy się jeszcze raz w to miejsce. A to miejsce jest szczególne. Zwierzęta żyjące na wolności, w swoim naturalnym środowisku to rzadki widok. Trzeba pokonać tysiące kilometrów, by coś takiego ujrzeć. Zanim zdradzę Wam szczegóły związane z safari, chcialabym Was zaprosić na krótkie spotkanie z mieszkańcami Tarangire. Słonie chyba najliczniej zamieszkują ten teren (może z wyjątkiem antylop). Można je spotkać dosłownie na każdym kroku. Wędrują najczęściej w grupach, choć można także spotkać pojedyncze osobniki. Taki właśnie…