Algieria – informacje praktyczne, co musisz wiedzieć przed wyjazdem
Algieria to największy kraj w Afryce. Jest aż 7,6 razy większy od Polski. Sami Algierczycy mówią, że Algieria to w zasadzie kontynent. To kraj bardzo zróżnicowany, zarówno pod względem krajobrazowym, jak i kulturowym. Nadmorska północ znacznie różni się od pustynnego południa. Czy do Algierii można pojechać na własną rękę. Można, my właśnie tak zrobiłyśmy. Na miejscu na terenach pustynnych skorzystałyśmy z usług lokalnej agencji, zaś północną część zwiedzałyśmy na własną rękę. Jak zorganizować wyjazd do Algierii? Co koniecznie trzeba wiedzieć przed podróżą? Oto praktyczne informacje o tym kraju, które z pewnością ułatwią planowanie.
Jeśli przymierzacie się do wyjazdu do Algierii, koniecznie zobaczcie także mój plan podróży:
Spis treści
Loty do Algierii
Lotów bezpośrednich z Polski nie ma. Bardzo dobre połączenie oferuje Lufthansa przez Frankfurt. Przesiadki mogą być na styk lub kilkugodzinne. Ja właśnie skorzystałam z tej opcji, kupując bilet w promocji za 904 zł. Co ciekawe, bilety na jesień 2023 można zakupić za około 500-600 zł.
Jeśli chodzi o krótkie przesiadki, to jest to zrobienia, jeśli samolot nie ma dużego opóźniania. We Frankfurcie miałam godzinę na to, by wskoczyć do samolotu do Algieru. Lotnisko we Frankfurcie jest ogromne, więc taka ilość czasu może wydawać się niewystarczająca. A do tego w moim przypadku lot z Warszawy miał około pół godziny opóźnienia, jednak personel pokładowy zapewniał, że zdążymy i tak też się stało. Po wylądowaniu od razu pobiegłyśmy w kierunku transferów. Co ciekawe, nie było żadnego dodatkowej kontroli po drodze, a lot do Algieru odbywał się z tego samego terminalu, na który przyleciał samolot z Warszawy. Gdy dobiegłyśmy do bramki, boarding już trwał. Potem jeszcze jakąś chwilę czekałyśmy na odjazd autobusu do samolotu.
Loty lokalne – Air Algerie
To bardzo dobra alternatywa do transportu naziemnego. Siatka tego przewoźnika jest dobrze rozbudowana, jeśli chodzi o loty krajowe. I co ważne, bilety lotnicze nie są drogie. Na przykład za lot z Algieru do Ghardaia zapłacicie ok. 130 zł. A będzie jeszcze taniej, gdy te loty zarezerwuje dla Was ktoś na miejscu.
Generalnie połączenia można sprawdzić na stronie Air Algerie, można dokonać rezerwacji, jednak zakupu online już nie. Nasze karty po prostu nie przechodzą. Jeśli chodzi o rezerwację też jest pewien haczyk. Jest ona ważna przez 48h i w tym czasie trzeba odebrać bilety. Jak tego dokonać? Albo rezerwujemy loty dzień przed podróżą i wtedy na miejscu kupujemy je osobiście, albo prosimy kogoś, by dla nas to zrobił. W pierwszej opcji jest ryzyko, że miejsca się wyprzedadzą. Loty krajowe bowiem szybko się zapełniają.
Jest jednak pewien sposób na to, by zakupu dokonać online. A mianowicie bilety Air Algerie kupicie przez Internet na stronie pośrednika, takiego jak Momondo, Kiwi czy MyTrip. Są to tzw. OTA (online travel agencies), firmy, które zajmują się pośrednictwem sprzedaży biletów lotniczych. No dobrze, ale gdzie jest haczyk? W tym przypadku, jeśli loty zostaną odwołane, będziecie musieli sprawę załatwić z danym pośrednikiem, co albo długo potrwa, albo będzie się ciągnąć w nieskończoność. A Wy będziecie zmuszeni nabyć nowe bilety.
Z lotów krajowych korzystałam na trasie Baszszar – Kontantyna. Były to w sumie dwa loty z przesiadką w Algierze. Jak wyglądal lot i przesiadka, że jeszcze raz trzeba było wypełniać druczek. I nieważne, że to był tak naprawdę transfer krajowy. Trzeba było odstać w kolejce do okienka i jeszcze w okienku.
Wiza do Algierii – jak ją zdobyć
Tak, to jest dosyć karkołomne przedsięwzięcie. Obecnie opcje są dwie, gdyż od niedawna funkcjonuje visa on arrival, jednak można ją otrzymać na specjalnych warunkach.
Wiza normalna – płatna 360 zł
By ją dostać, trzeba mieć zaproszenie od osoby prywatnej. Zaproszenie trzeba przedłożyć w oryginale, czyli musi być dostarczone pocztą. Owo zaproszenie musi też być urzędniczo potwierdzone. Jeśli jedziecie grupą, tak jak my w 4 osoby, wówczas jeden Algierczyk nie może wszystkich zaprosić do siebie, bo miałby za dużo osób w swoim domu. Wtedy trzeba szukać większej liczby Algierczyków, np. na couchsurfingu. To jednak nie jest takie proste i jest ryzyko, że nie wszystkie osoby zostaną zaproszone.
Inną opcją jest lokalna agencja. Tylko wówczas musicie wykupić u niej wycieczkę, bowiem ta agencja, jeśli załatwi Wam wizę, będzie za Was odpowiedzialna. Lokalne biura nie chcą więc tego robić bez wykupienia usług.
Ps. Krążą pogłoski, że zaproszenie może być też wystawione przez hotel na ich firmowym papierze i tu nie musi być oryginał. Tu jednak jest wątpliwość, bo ambasada podała nam sprzeczne informacje, więc do końca nie wiadomo. Znajomy, który wybrał się do Algierii kilka miesięcy po mnie otrzymał info, że z hotelu zaproszeń nie honorują.
Visa on arrival – wiza bezpłatna
Nowa procedura, która obowiązuje na południu kraju. Ghardaïa, niby centralna część Algierii, ale już się łapie. Taką wizę może załatwić tylko lokalna agencja. I właśnie tę opcję wybrałyśmy, bo i tak musiałyśmy na miejscu skorzystać z usług jakiegoś biura. W tych okolicach nie ma innej opcji (północ można zwiedzać na własną rękę). A i czasu do wyjazdu zostało mało. Na wizę czekałyśmy 3 tygodnie. Otrzymałyśmy dokument przez WhatsApp do wydruku. Ważność 2 tygodnie.
Na lotnisku obsługa wiedziała, że mamy właśnie nowy typ wizy. Miły pan zabrał nasze wydruki oraz paszporty i zniknął na ok. 20 minut. Wrócił z wbitymi pieczątkami wizowymi w paszportach. Nie musiałyśmy już czekać w kolejce do odprawy paszportowej, zostałyśmy po prostu zaprowadzonego przez miłego pana do okienka, czyli poszło bardzo sprawnie. Czasami kolejki plus sprawdzanie dokumentów trwa do 3 godzin.
Naszą wizę zorganizowało lokalne biuro Discover Ghardaia. Polecam, są wiarygodni i współpracują też z polskimi biurami. Właściciel Azzedine zna się na rzeczy.
I to jest tak, że jak najbardziej można przylecieć do Algieru (tak, jak my) i dopiero potem trzeba przemieścić się na południe. Czy koniecznie trzeba się na to południe udać? Czy ktoś to sprawdzi? Nie wiem. Być może jeśli zostaniemy wylegitymowani i zapytani o wizę, to się wyda, że jednak na to południe nie dotarliśmy i będą pytania o to, kto się nami opiekuje itp. Choć na północy kraju takiego sprawdzania być nie powinno, bo tam jak najbardziej można poruszać się na własną rękę. A południe Algierii oczywiście jest warte zobaczenia, podobno tam najpiękniej. I kolejne pytanie, czy agencja zgodzi się załatwić nam samą wizę on arrival bez wykupienia usług? To już trzeba rozmawiać z lokalnym biurem, bo pewnie szansa jest.
Czy trzeba znać język francuski w Algierii
Języki w Algierii
Algieria, położona w północnej Afryce, jest krajem o bogatej i zróżnicowanej mozaice kulturowej, co znajduje odzwierciedlenie w różnorodności języków używanych na tym obszarze. Oficjalnym językiem państwowym Algierii jest arabski, a konkretniej jego odmiana dialektalna, znana jako arabski algierski. Jest to język używany w codziennym życiu, w komunikacji między mieszkańcami Algierii.
Ponadto, francuski pełni istotną rolę jako drugi oficjalny język Algierii. Jest on używany w administracji, edukacji, mediach, biznesie i jako język międzynarodowy. Wieloletnie francuskie rządy kolonialne mają duży wpływ na dominację francuskiego w wielu dziedzinach życia publicznego. I gdy się przysłuchacie konwersacjom Algierczyków w języku arabskim, z pewnością wychwycicie francuskie słówka wplatane w rozmowę.
Obok arabskiego algierskiego i francuskiego, w Algierii używa się również różnych języków berberyjskich, które mają długą historię i są częścią dziedzictwa kulturowego kraju. Języki berberyjskie, znane także jako tamazight, są mówione przez tamazightską ludność autochtoniczną, która zamieszkuje przede wszystkim górskie regiony Algierii, takie jak Kabylia, Aurès czy Mzab. Istnieje wiele odmian języka berberyjskiego, z których najbardziej rozpowszechnione to kabylski, chaoui, targiński i tamaszeq.
W ostatnich latach Algieria wprowadziła reformy, aby uznać tamazight jako język narodowy, równorzędny z arabskim. W 2016 roku tamazight został w końcu uznany za język oficjalny obok arabskiego i francuskiego, a w 2018 roku został wprowadzony jako przedmiot nauczania w szkołach. Data ta była znacząca dla Berberów, którzy zyskali wówczas lepszą pozycję w walce z dyskryminacją ich społeczności.
Język francuski w czasie podróżowania
Tak, język francuski trzeba znać, chociażby komunikatywnie, żeby być w stanie się dogadać czy to w hotelu, czy w taksówce, choć w tym drugim przypadku może i to być niewystarczające. Na północy kraju korzystałyśmy z aplikacji taksówkowych. Mogłoby się wydawać, że powinno to świetnie działać. Wpisujemy punkt docelowy, zamawiamy i auto podjeżdża za jakiś czas. W Algierii jednak tak to nie funkcjonuje. Po pierwsze, zdarzało się, że kierowca, słysząc w słuchawce język francuski, po prostu się rozłączał. Po drugie – zawsze oddzwaniał, by dowiedzieć się, dokąd dokładnie ma przyjechać, jak gdyby nie był w stanie odczytać na mapie. Dlatego też wpadłyśmy na pomysł, by o rozmowę z kierowcą prosić miejscowych i świetnie to działało. Ludzie w Algierii są bardzo pomocni.
Druga sprawa to komunikacja w hotelu. W Algierze menedżer świetnie mówił po angielski, ale nie zawsze był na miejscu. Natomiast w Konstantynie w grę wchodził jedynie francuski. No ale od czego jest translator?:) My miałyśmy szczęście, że jedna z nas co nieco z tego francuskiego pamiętała, więc było o wiele łatwiej.
Co ciekawe, na ulicach Algieru można było także porozmawiać po niemiecku bądź hiszpańsku. Zdarzało się, że byłyśmy zagadywane właśnie w tych językach.
Oczywiście jeśli zwiedzanie organizuje Wam lokalna agencja, to angielski w zupełności wystarczy. Jednak jeśli planujecie eksplorację we własnym zakresie, to francuski zdecydowanie ułatwi sprawę. Pozostaje także opcja porozumiewania się na migi, co też może się udać.
Aplikacje taksówkowe w Algierii
W Algierii z przejazdów taksówką korzystałyśmy na północy kraju w Algierze oraz Konstantynie. Aktualnie funkcjonują tu dwie aplikacje Yassir oraz Heetch. Takie przejazdy są tańsze niż taksówki z ulicy, choć te normalne też drogie nie są. Za przejazd z lotniska w Konstantynie do hotelu zapłaciłyśmy 6000 dinarów, czyli niecałe 3 EUR. Dystans to 20 km. Taksówkę zamówiłyśmy przez aplikację Yassir.
Natomiast, tak, jak już wspominałam wyżej, zamówienie taxi przez apkę nie jest takie super proste, jak u nas. Generalnie ta forma przejazdów jest w Algierii stosunkowa nowa i jeszcze nie do końca dobrze opanowana przez miejscowych. Liczba kierowców również jest stosunkowo mała w porównaniu do Europy, dlatego czasami wyszukiwanie auta może trochę potrwać.
A tu podaję Wam gotową instrukcję na zamówienie taksówki w Algierii poprzez jedną z wymienionych wyżej aplikacji. Najlepiej poproś miejscowego o pomoc, bowiem niektórzy kierowcy, gdy usłyszą w słuchawce język francuski, mogą się rozłączyć. A tutaj trzeba zawsze porozmawiać z kierowcą, by potwierdzić miejsce odbioru i przejazdu. Wstukaj w aplikacji lokalizację punktu, do którego chcesz pojechać i poczekaj aż jakiś kierowca zatwierdzi. Za chwilkę z pewnością zadzwoni, wówczas poproś Algierczyka, by porozmawiał w Twoim imieniu i wszystko ustalił. Nie zdziw się, gdy ta konwersacja chwilę zajmie. O dziwo, wytłumaczenie, co i jak, nie jest tu takie proste i kierowca może potrzebować wielu szczegółów. W naszym przypadków miejscowi, którzy nam pomagali, zawsze z nami czekali do przyjazdu samochodu. Raz zdarzyło się nam nawet, że kierowca nie chciał zapłaty. Był niezwykle uradowany, że oto mógł podwieźć miłe turystki. Oczywiście rozmowa z nim odbyła się w języku francuskim.
Wymiana waluty na czarnym rynku
Algierski dinar (DZD) jest oficjalną walutą Algierii i jest ona kontrolowana przez władze państwowe. Oficjalny kurs dinara algierskiego wynosi 1 EUR = 148 dinarów. Dinar algierski został wprowadzony 1 kwietnia 1964 roku i zastąpił nowego franka algierskiego.
Tak, w Algierii funkcjonuje czarny rynek walutowy i wszyscy o tym wiedzą. Jest nawet specjalna apka do sprawdzania kursu danego dnia. Kurs może być korzystniejszy nawet o 40%. W Algierze wymiany pieniędzy po korzystnym kursie można dokonać na Port Said Square. W naszym przypadku kurs był następujący: 1 EUR = 224 dinary algierskie. A 1 dinar to 100 centymów.
My właśnie w Algierze wymieniłyśmy Euro na wspomnianym placu. Natomiast nie poszłyśmy tam same, był z nami miejscowy (kontakt nawiązany na Couchsurfingu), który upewnił się, że otrzymujemy dobry kurs. Później podczas podróży kilkukrotnie byłyśmy zaczepiane z pytanie, czy potrzebujemy wymienić pieniążki.
Jeśli chodzi o wwóz algierskiej waluty do kraju, to jest to legalne. Można także zabrać pieniążki powrotem do domu, ale kwota nie powinna przekraczać 10 000 DZD. Na lotnisku podczas przechodzenia przez punkt imigracyjny, zostaniecie z pewnością zapytani, czy macie coś do zadeklarowania i czy wywozicie ichnią walutę. My dla świętego spokoju powiedziałyśmy, że nic nie mamy, bo zostały nam dosłownie grosze.
W Algierii za wszystko płaciłyśmy w gotówce. Na początku wymieniłyśmy tyle, że bez problemu nam wystarczyło do końca wyjazdu. Na wypłatę z bankomatu za bardzo bym nie liczyła. Po pierwsze, tylko nieliczne obsługują zagraniczne karty bankomatowe. Po drugie – w bankomacie może po prostu nie być pieniędzy. Płatność kartą zatem także odpada.
Karta SIM w Algierii
W Algierii lokalna karta SIM jest bardzo tania, więc opłaca się ją nabyć, by mieć dostęp do Internetu i być stanie wykonywać połączenia. Za 10 GB plus 100 minut na rozmowy na 15 dni zapłaciłyśmy tylko 700 dinarów, czyli 3 EUR! Konieczne jest okazanie ważnego paszportu i wypełnienie formularza rejestracyjnego.
W Algierii działają rożni operatorzy telekomunikacyjni, a kilku oferuje usługi dla turystów i osób podróżujących. Największymi są Mobilis, i to właśnie pakiet tej firmy zakupiłyśmy, oraz Ooredoo i Djezzy.
Ubiór kobiet, podróżujących do Algierii
Algieria jest krajem muzułmańskim, z czym wiążą się pewne restrykcje, jeśli chodzi o ubiór. Natomiast nie są one tak ostre, jak np. w Iranie. Kobiety nie muszą zakrywać włosów, czyli hidżab nie jest wymagany. Na północy kraju ważne jest, by kobieta zakrywała ramiona oraz nogi. Natomiast w części pustynnej jest już większy luz i podobno można nosić, co się chce. Niemniej wiadomo, że wyskoczenie negliżu nie za bardzo wchodzi w grę. Natomiast bluzka na ramiączkach czy krótkie spodenki gdzieś na pustyni są jak najbardziej w porządku.
A oto kilka zasad, którymi warto się kierować.
- Skromność: należy wybierać ubrania, które są skromne i nie eksponują zbyt wiele ciała. Unikaj krótkich spódniczek, obcisłych topów, dekoltów odkrywających zbyt wiele, czy też ubrań z głębokimi rozcięciami.
- Długość: sukienki, spódnice i spodnie powinny być długie lub przynajmniej sięgać do kolan. Unikaj noszenia krótkich spodenek lub miniówek.
- Rękawy: zaleca się noszenie ubrań z rękawami lub długimi rękawami. Unikaj topów z ramiączkami i rękawów typu bardotka.
- Unikanie przezroczystości: wybieraj ubrania wykonane z materiałów nieprzezroczystych. Nie zakładaj ubrań, przez które widać bieliznę.
- Nakrycie głowy: warto mieć ze sobą szal na wypadek odwiedzenia miejsc sakralnych. W meczetach można, a czasami nawet trzeba, wypożyczyć abaję, czyli długi płaszcz, zakrywający całe ciało.
- Unikanie nadmiernej ekspozycji biżuterii: choć biżuteria jest akceptowana, unikaj noszenia zbyt dużej i krzykliwej biżuterii, która może przyciągać zbyt dużą uwagę.
Bezpieczeństwo w Algierii
Algieria – kraj zagrożony terroryzmem
Tak, na stronie MSZ znajdziecie informację, iż Algieria jest państwem zagrożonym terroryzmem. I faktycznie w przeszłości zdarzały się takie akty. Aktualnie rząd bardzo dba o to, by zmienić opinię o swoim kraju i by turyści mogli bezpiecznie go zwiedzać. Dlatego też zdobycie wizy nie jest takie proste i nie ma tu masowej turystyki. Chodzi o to, by ograniczyć liczbę obcokrajowców i nie narażać się na konflikty z innymi państwami. Być może z czasem się to zmieni, bo jak już wiecie regulacje się rozluźniają i ulegają poprawie. Na pewno przeniesienie odpowiedzialności za turystę na lokalną agencję jest po to, by zminimalizować ryzyko jakikolwiek tragicznego zdarzenia. Rząd nie chce mieć problemów z innymi krajami, jeśli chodzi o ataki na turystów. Stąd restrykcje, jeśli chodzi o swobodne poruszanie się na pustynnych terenach.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza wszelkie podróże do obszarów na południe od linii wyznaczonej przez miejscowości Beni Abbas-Adrar-El-Borma, na teren przy granicach z Libią, Mali, Marokiem, Mauretanią, Nigrem oraz Tunezją. My dotarłyśmy aż do Taghit, które leży stosunkowo blisko granicy z Marokiem. A to po to, by zobaczyć wysokie wydmy przepięknej Sahary. Tutaj przyjeżdżają także miejscowi na odpoczynek. Turystom na trasie przydziela się wojskową lub policyjną eskortę. O tym czytałam i słyszałam także od osób, które z Algierii wróciły jakiś czas temu. I rzeczywiście, dostałyśmy informację, że z Ghardaia będziemy już jechać w obstawie. Co ciekawe, eskorta się nie zjawiła. Ani w Ghardaia, ani nigdzie indziej na trasie, choć też ją zapowiadano, i w zasadzie całą drogę pokonaliśmy bez dodatkowego towarzystwa.
Kobiety bez męskiego towarzystwa
Oczywiście przed podróżą przeszukałam Internet wszerz i wzdłuż, by zgłębić temat bezpieczeństwa w Algierii. Interesowało mnie także, czy kobiety bez męskiego towarzystwa nie doświadczą nachalnego nagabywania itp. Teraz mogę już sama udzielić odpowiedzi z własnego doświadczenia. A jest ono zaskakująco pozytywne. Owszem, byłyśmy zaczepiane przez miejscowych, ale w zasadzie dlatego, że chcieli z nami chwilę porozmawiać. Byli niezwykle ciekawi, skąd jesteśmy, co w Algierii zwiedziłyśmy i czy nam się podoba. Oczywiście padały także zaproszenia, by jeszcze wrócić, a wtedy oni nas ugoszczą i wszystko pokażą. Jedynie raz na ulicy w Konstantynie zaczepiła nas dwójka młodych mężczyzn z prośbą o zdjęcie i kontakt na IG w celu damsko-męskim.
Dodam jeszcze, że wieczorami także chodziłyśmy po Algierze czy po Konstantynie i nie czułyśmy się niekomfortowo. Oczywiście, że trzeba zachować środki ostrożności. Podobno zdarzają się kradzieże, jak np. wyrwanie torebki czy plecaka przez przejeżdżających motocyklistów. Stara część Algieru, czyli kasba, również nie cieszy się dobrą opinią, choć podczas zwiedzania nie odczułam zagrożenia, jednak byłam w grupie. Wspomnę jeszcze, że jedna koleżanka na jeden dzień oddzieliła się od grupy i Algier zwiedzała sama. Jedyna sytuacja, która była średnio przyjemna, to kierowca taksówki, który chciał ją okantować.
Alkohol w Algierii
O alkoholu warto wspomnieć, bo myślę, że ten temat może niektórych zainteresować, a to też ciekawe, jak tę kwestię traktują Algierczycy. Uwaga, w Algierii alkohol jest legalny. Też byłam zaskoczona. Do kraju można wwieźć 1 litr mocnego alkoholu, 2 litry wina, 25o ml wody toaletowej i 50 ml perfum (tak, te dwie ostatnie pozycje to też alkohol). W dużych miastach można go zakupić w specjalnych sklepach. O to, gdzie je znaleźć, trzeba podpytać miejscowego. W normalnym sklepie spożywczym alkoholu nie dostaniemy. Napoje wyskokowe serwują także lepsze hotele, restauracje oraz kluby nocne. Co ciekawe, Algieria produkuje swoje piwo oraz podobno całkiem niezłe wino, które zachwalali nam spotkani rodacy w Algierze. I taka ciekawostka, po wojnie Algieria była czwartym największym producentem wina na świecie.
Mam nadzieję, że te wszystkie informacje praktyczne Wam się przydadzą podczas planowania podróży do Algierii. A już teraz zapraszam Was do kolejnego wpisu o kosztach wyjazdu do Algierii. Zajrzyjcie także na mój Instagram do zapisanych Relacji z Algierii.
14 komentarzy
Karolina z Rudeiczarne.pl
Fantastyczny praktyczny wpis, dzięki za niego! 🙂
celwpodrozy
Dzięki, polecam się:)
Przemek
Ten przewodnik jest niesamowity 🙂
celwpodrozy
Dzięki wielkie:)
Jarek z Szalonych Walizek
Dzięki za ten poradnik, przyda się jak w końcy zaplanujemy
celwpodrozy
W razie pytań piszcie śmiało:)
Asia
Bardzo przydatne podsumowanie. Mało kto o tym pisze 🙂
celwpodrozy
Super, cieszę się:)
magda
Dzikuję za tyle praktycznych, cennych informacji 🙂
celwpodrozy
Nie ma za co, proszę się częstować:)
Grzegorz z Podróże bez ości
Algieria wydaje się być ciekawym krajem i chętnie bym ją odwiedził 🙂
celwpodrozy
I jest, jest też różnorodna. Inna jest północ, inne południe. Polecam, szczególnie Tobie:)
mały podróżnik
Dzięki za masę przydatnych informacji. Szczególnie za opisanie procesu dostania wizy.
celwpodrozy
Nie ma za co, w razie pytań pisz śmiało:)