Spanie na sianie, czyli Siedlisko Odpoczynkowo nad Bugiem
Tereny nadbużańskie w Lubelskim to kwintesencja sielskiego odpoczynku. Znajdziecie tu dziewiczą przyrodę, liczne zabytki, związane z wielokulturowością tego regionu oraz niezapomniane smaki kuchni staropolskiej. To świetna opcja dla miłośników dwóch kółek, bowiem przebiega tędy trasa rowerowa Green Velo. Oczywiście wybierając się na dłużej nad Bug, trzeba gdzieś przenocować. I tu z pomocą przychodzę ja. W okolicach Sławatycz, Hanny, Jabłecznej oraz Kodnia, polecam Wam Siedlisko Odpoczynkowo, czyli “spanie na sianie”. Jest to niezwykle ciekawe miejsce na wschodniej mapie Polski, czeka tu Was naprawdę klimatyczny nocleg nad Bugiem.
Odpoczynkowo to kameralne siedlisko we wsi Nowosiółki, położone zaledwie 4 km od Sławatycz, 5 km od Jabłecznej i 10 km od Hanny. To moje wielkie odkrycie podczas podróży po nadbużańskich terenach szlakiem o nazwie Wielokulturowy Nurt Bugu. Obiekt jest nowy, działa od września 2020. Przyznam Wam, że gdy tylko zobaczyłam zdjęcia, wiedziałam, że muszę tu przyjechać. I niech Was nie zmyli informacja o noclegu w starej stodole… tak, to prawda będzie zakwaterowani właśnie w takim obiekcie, stodoła jednak została pięknie wyremontowana, a warunki są bardzo komfortowe.
Jeśli wybieracie się w trasę wzdłuż Bugu przy granicy z Białorusią, zajrzyjcie koniecznie do mojego artykułu:
Siedlisko Odpoczynkowo, czyli “spanie na sianie”, ugości Was w starej stodole, w której będziecie mieli okazję nocować na prawdziwych siennikach. Będzie klimatycznie i komfortowo. W stodole mieszczą się cztery pokoje. Dwa na dole z prywatną łazienką oraz dwa z siennikami na górze, do których trzeba wspiąć się po drabinie. Na dole znajduje się wspólny salon z kominkiem, kuchnia z aneksem oraz dodatkowa łazienka.
Spis treści
Komfort i wygoda…
Pokoje na dole, zresztą jak i pozostała część stodoły, urządzone są naprawdę ze smakiem i bardzo stylowo. W Pokoju pod Olchami znajduje się łoże małżeńskie, zaś w Pokoju pod Jesionem dwa łóżka pojedyncze, zatem jest to również dobra opcja dla przyjaciół czy znajomych. W każdym z nich dostępne są fotele do odpoczynku oraz specjalna rama z wieszakami na ubrania. Łazienki urządzone są w nowoczesnym stylu, jest czysto i pachnąco. Każdy z tych pokoi posiada okno. Wchodzi się do nich wprost z salonu z kominkiem. Oj, cudownie jest się ogrzać w takim ciepełku podczas jesiennych czy zimowych wieczorów.
Jeśli przyjedziecie tu porą, kiedy na dworze temperatury nie rozpieszczają, właściciele z pewnością rozpalą w kominku przed Waszym przyjazdem. A kominek grzeje jak szalony, tak więc o zmarznięciu nie ma mowy. Będzie też zapewne na Was czekać mały eko poczęstunek na stoliku w salonie… a to jabłuszka z okolicznych jabłonek, a to domowe ciasteczka.
Cennik i warunki pobytu:
- Pokój dwuosobowy z łazienką („Pod Olchami” oraz „Pod Jesionem”) – 200 zł / doba
- Spanie na sianie 1 – 100 zł / doba
- Spanie na sianie 2 – 80 zł / doba
Minimum pobytu w weekend – 2 noclegi.
Prawdziwe sienniki…
Pokoje na górze to już troszkę inna historia. Zrobione są na tzw. poddaszu, więc sufit w pokojach idzie nieco po skosach. Przestrzeń też jest inna. Trzeba się troszeczkę schylić, by się poruszać. W pokoju o nazwie Spanie na Sianie 1 okno wychodzi na starorzecze Bugu, przy którym położone jest siedlisko. Można więc podziwiać uroki tego miejsca prosto z okna. W drugim pokoju na górze o nazwie Spanie na Sianie 2 okna niestety nie ma, jest za to duża lampa imitująca światło słoneczne. I jest to świetne rozwiązanie, które naprawdę działa.
W tychże pokojach znajdują się prawdziwe sienniki, czyli worki wypchane sianem, służące jako materace. W ten sposób zrobione są także poduszki oraz kołdry. Uwaga, siano naprawdę tu pachnie, jego kojący aromat można wdychać przez całą noc. A do tego Wasza piżamka po takiej nocy również nabierze takiego zapachu.
Suche siano jest produktem powstałym ze skoszonej trawy. Siano starannie wysuszone, zebrane bez deszczu i odpowiednio przechowywane, zachowuje świeżość przez długie miesiące. Najcenniejsze jest siano łąkowe. Dlaczego? Zawiera ono wiele odmian kwiatów i ziół, takich jak lucerna, krwawnik, babka lancetowata, mak, tymianek, skrzyp, rumianek czy podbiał. Zawarte w sianie rośliny tworzą niezwykłą kompozycję zapachową. Aromaty te działają uspokajającą, koją nerwy, poprawiają nastrój oraz leczą bezsenność. Noc spędzona z suszonymi ziołami i polnymi kwiatami regeneruje umysł oraz ciało człowieka. Napisy na drzwiach sugerują coś jeszcze. Jak twierdzi Jan Sztaudynger, polski poeta i satyryk, i spanie, i kochanie najlepsze jest sianie.
Swojskie jedzenie…
W Siedlisku Odpoczynkowo możecie również zamówić wyżywienie i jest to świetna opcja. Dlaczego? Dlatego, iż serwowane tu jedzonko robione jest ze zdrowych produktów, które rosną w ogródku za stodołą. Gospodyni Iwonka wszystko przygotowuje sama, więc jest to po prostu domowa kuchnia. Zarówno śniadania, jak i obiady czy kolacje są tu naprawdę pyszne. Oczywiście co do wyżywienia, trzeba zadeklarować się wcześniej, by gospodarze mogli się odpowiednio przygotować.
Czeka tu na Was najlepsza jajecznica w całym Lubelskim, którą przyrządza gospodarz Darek. To on również wędzi tu na miejscu wędlinki. Na stole w Odpoczynkowie może pojawić się konfitura z marchewki (zaskakujące), rożnego rodzaju sery, wegetariański smalec (palce lizać), marynowane ogóreczki (pycha!), carpaccio z buraka (obłęd!), szczawiowe jajeczka (super połączenie), pierogi domowej roboty (z nieoczywistym farszem), placki z dyni i cukinii (przepyszne), czy kurczak w “odpoczynkowej” wariacji (soczysty) i wiele więcej.
W Siedlisku Odpoczynkowo zatrzymałam się już trzy razy i za każdym razem była to opcja z wyżywieniem. Mogę Wam napisać, że porcję są ogromne, choć też ciężko nazwać to porcjami, bowiem na stół wjeżdża jedzonko w miseczkach oraz garnkach i to Wy sami komponujecie swój talerz oraz decydujecie o tym, ile zjecie. A wszystko bardzo pyszne, a smaki czasem wręcz zaskakują. Czeka tu nas Was kawa oraz herbata w cenie zakwaterowania, którymi możecie delektować się do woli.
Cena wyżywienia:
- Śniadanie – 15 zł / osoba
- Obiad / kolacja – 25 zł / osoba
Położenie nad starorzeczem Bugu…
Niewątpliwie dodatkowym atutem jest położenie Siedliska Odpoczynkowo. Znajduje się ono nad samym starorzeczem Bugu, po którym pływają piękne łabędzie. Czasem można także zobaczyć, jak spacerują sobie zupełnie bez skrępowania po nabrzeżu. A skoro jest rzeczka, to i musi być łódeczka. I tak właśnie jest. Popływacie tu sobie po starorzeczu, połowicie rybki, a ci odważniejsi mogą także się popluskać. Zrelaksujecie się tu także na różnych siedziskach w formie huśtawki czy fotela.
A wieczorem czeka na Was prawdziwe swojskie ognicho pod rozgwieżdżonym niebem, które w sprzyjających okolicznościach może trwać nawet do rana. To miejsce na prawdziwy reset i ucieczkę od codziennego zgiełku, zapewniam.
A towarzystwa dotrzyma Wam prawdziwy gwiazdor tego miejsca, czyli czarny kot gospodarzy o imieniu Sunday. Choć w sumie może to być trochę utrudnione, gdyż Sunday zazwyczaj sam korzysta z uroków tego miejsca i znika na długi czas, by powrócić na przykład z myszą w pysku. Za to z pewnością o głaski będą prosić kociaki sąsiadów, które również upodobały sobie Odpoczynkowo i to z wielu powodów.
Całości dopełnia niezwykła gościnność oraz prawdziwy entuzjazm właścicieli, z którymi zdążyłam się już zaprzyjaźnić. Gospodarze to zawsze serce i dusza każdego domu i w tym przypadku czuć to już na samym początku. Iwonka oraz Darek zarażają swoją pozytywną energią już “na dzień dobry”. Mieszkają w odremontowanym starym drewnianym domu obok stodoły dla gości, zatem w każdej chwili można się do nich zwrócić z jakąkolwiek prośbą.
Waszą uwagę z pewnością zwrócą także detale w wystroju tego miejsca, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Piękne urokliwe ozdoby widać tu na każdym kroku i jest to inwencja twórcza pan gospodyni, która ewidentnie posiada niezwykły zmysł artystyczny. Większość rzeczy czy gadżetów pochodzi z pchlich targów czy wyprzedaży. Dostały tu one nowe życie i ślicznie komponują się z wyremontowaną stodołą czy domem gospodarzy. To właśnie jest dewiza tego miejsca, by stawiać na recycling i wskrzeszać stare zapomniane rzeczy, by znowu wprowadzić je do użytku.
To miejsce to prawdziwa perełka, więc jeśli będziecie odwiedzać te rejony, na kwaterkę obierzcie sobie Siedlisko Odpoczynkowo.
Co warto zobaczyć w okolicach Siedliska Odpoczynkowo…
Wieś Nowosiółki ma bardzo strategiczne położenie, jeśli chodzi o atrakcje i zabytki w okolicy. To, co można tu zobaczyć, związane jest z wielokulturowością tego regionu, z jego niezwykłą historią. Dodatkowo dziewicza natura czeka na Was podczas spływu kajakowego prawdopodobnie ostatnią dziką rzeką, jaką jest Bug. Oto lista polecanych miejsc w najbliższej okolicy.
Mościce Dolne – 1 km od Odpoczynkowa
Ot wioska, jakich wiele… powiecie za pewne, gdy tu przyjedziecie. Takie można odnieść wrażenie. Natomiast skrywa ona niesamowite dzieje ludności, sprowadzonej z Prus Królewskich w 1617 roku. Mościce Dolne bowiem to dawna wieś olęderska, a potomkowie Olędrów ciągle tu mieszkają. Tak, jak np. pan Antoni Chorąży, który o swoich przodkach wie chyba wszystko. Przed jego domem zobaczycie wystawę poświęconą Olędrom. W sezonie chętnie opowie Wam więcej na temat historii tych terenów oraz pokaże swoje olęderskie zbiory. W Mościcach Dolnych zobaczycie jeszcze tradycyjne olęderskie domy, zwane “langhausami”.
Sławatycze – 4 km od Odpoczynkowa
Wieś ta słynie przede wszystkim z bardzo starego zwyczaju, który żywy jest również w czasach obecnych. Mowa tu o kolorowych Brodaczach, którzy na ulicach Sławatycz pojawiają się w ostatnie dni roku. Żegnają w ten sposób stary odchodzący rok. Taki Brodacz, jak sama nazwa wskazuje, musi koniecznie dysponować długą brodą, zrobioną w tym przypadku z lnianego włókna, wysoką cylindryczną czapkę, ozdobioną kwiatami z bibuły oraz wstążkami, barani kożuch oraz laskę. Skąd taki zwyczaj? Nikt już tego nie pamięta. Na pewno kultywowany jest tylko w tym jednym miejscu na świecie, w Sławatyczach w województwie lubelskim. Przy głównym placu zobaczycie mural z wizerunkami Brodaczy oraz drewniany figury, przedstawiające przebierańców. Ich tradycyjne stroje można podziwiać w w Gminnym Ośrodku Kultury przez cały rok.
Sławatycze to także idealny punkt, z którego można rozpocząć spływ Bugiem. Działa tu świetny pan Marek Pomietło, który o kajakowaniu i o samym Bugu wie chyba wszystko. Spływ o świcie tą rzeką wśród porannych mgieł to punkt obowiązkowy, a Kajakowa Przygoda, którą prowadzi pan Marek wszystko pięknie Wam zorganizuje. Nawet kolor kajaka odpowiednio dobierze do zdjęć;)
Hanna – 10 km od Odpoczynkowa
Być nad Bugiem i nie zajrzeć do Hanny? No właśnie. Chyba rozumiecie, co mam na myśli. W Hannie znajduje się niesamowite Centrum Religijno-Zabytkowe. Koniecznie trzeba zajrzeć do środka i wysłuchać opowieści pani wójt oraz księdza. To miejsce do cna przesiąknięte jest wielokulturowością, symboliką oraz cudownością w dosłownym tego słowa znaczeniu. Pierwotnie była to cerkiew unicka, która następnie została przemianowana na prawosławną, by ostatecznie stać się kościołem katolickim. To jednak nie wszystko. Odnajdziecie tu również ślady Templariuszy oraz powiązanie z prawosławnym klasztorem w Poczajowie, który obecnie stoi na ziemi ukraińskiej. Historia obrazu hanneńskiego jest tak zawiła i pełna symboliki, że trudno uwierzyć w jej prawdziwość. Nawet obecny proboszcz parafii do pewnego momentu traktował ją w kategorii legendy. Zmieniło się to, gdy dotarł do wnuczki dziewczynki, będącej świadkiem dziwnych wydarzeń.
Włodawa oraz jedyny trójstyk granic na rzece – 27 km od Odpoczynkowa
Włodawa to miasto na styku trzech kultur. Zachował się tu klimat dawnych miasteczek, w których współistniały różne religie: katolicyzm, prawosławie i judaizm. Zwiedzanie koniecznie trzeba zacząć od muzeum, jakim jest barokowy Zespół Synagogalny, stanowiący naprawdę unikatowy zabytek w tych rejonach. Zachowała się tu Wielka oraz Mała Synagoga (coś pięknego!), a także bejt midrasz, czyli specjalne pomieszczenie, w którym chłopcy oraz mężczyźni zgłębiali nauki talmudyczne.
Kawałeczek dalej za Włodawą, we wsi Dubnik, znajduje się jedyny trójstyk granic na rzece w naszym kraju. Od jakiegoś czasu stanowi on oficjalną atrakcję turystyczną, więc można tu spokojnie podjechać. Na miejscu zobaczycie brązowy obelisk w kształcie słupka granicznego. Po drugiej stronie rzeki można dostrzec słupki graniczne Białorusi oraz Ukrainy.
Jabłeczna – 5 km od Odpoczynkowa
Jeśli ruszycie w przeciwnym kierunki niż Sławatycze czy Hanna, a więc z nurtem Bugu, dotrzecie do Jabłecznej. A tam czeka na Was kolejna nadbużańska perełka. Chodzi o Monaster św. Onufrego. W miejscu, gdzie według legendy zatrzymała się płynąca Bugiem ikona św. Onufrego, powstał prawosławny męski klasztor. Stał się on jednym z najważniejszych ośrodków prawosławia w Polsce. W sąsiedztwie cerkwi, wśród nadbużańskich łąk, znajdują się dwie malowniczo położone drewniane kaplice z początku XX wieku. Punkt obowiązkowy na mapie nadbużańskich zabytków. Cerkiew w klasztorze można zwiedzać z przewodnikiem, którym jest jeden z mnichów.
Kodeń – 16 km od Odpoczynkowa
O tej wsi można wiele napisać. To z pewnością miejsce pielgrzymki dla katolików. Znajduje się tu piękne renesansowe Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej – Królowej Podlasia – Matki Jedności. A w nim cudowny obraz Matki Boskiej, który przywędrował tu aż z Rzymu. A nie była to zwyczajna wędrówka. Sprawcą całego zamieszania i to w dosłownym tego słowa znaczeniu, był książę Mikołaj Sapieha, właściciel Kodnia.
Zwiedzając tę miejscowość, koniecznie trzeba namierzyć Frykasy z Kodnia. Dlaczego? Poznacie wówczas smaki staropolskiej kuchni, które z sukcesem odtwarza Panna Apteczkowa. Smaki zapomniane, zaskakujące na bazie dawnych receptur. Możecie tu spróbować między innym kisielu z owsa z okrasą czy lemoniady z sumaka.
Więcej na temat miejsc wartych odwiedzania nad Bugiem, przeczytacie we wspomnianym już wpisie o Wielokulturowym Nurcie Bugu.
2 komentarze
Grażyna
Ale klimatyczne miejsce. Lubelszczyzna ma w sobie coś, co przyciąga. Nie da się nie pkochać tych rejonów. Domeczek wypoczynkowy również przepiękny.
celwpodrozy
Bardzo klimatyczne… gdy tylko zobaczyłam zdjęcia, wiedziałam, że muszę ta pojechać. Plus jest co zwiedzić i robić w okolicy, a do tego spokój i cisza, można odpocząć. A właściciele Odpoczynkowa to świetni ludzie. Lubelskie jest jeszcze nieodkryte dla masowej turystyki, szczególnie takie miejsca.