-
Popołudnie w Meknes
Z Mulaj Idris jedziemy znowu do Meknes. Tym razem chcemy zatrzymać się tu na chwilę, w końcu to jedno z cesarskich miast. Pan taksówkarz podwozi nas pod słynną bramę Bab al-Mansur i to właśnie z tego miejsca zaczynamy zwiedzanie. Przed bramą rozciąga się bardzo duży plac el-Hedim, który jest jednym wielkim targowiskiem. Kupić można tu chyba prawie wszystko, targ ciągnie się nawet dalej, bo kramy poustawiane są także przy głównej ulicy. Meknes leży około 65 km na południowy zachód od Fezu. W zasadzie jest to najskromniejsze spośród cesarskich miast Maroka, ciągle pozostające w cieniu swojego wielkiego sąsiada. Miasto założone zostało już…
-
Wieczorny Szafszawan, czyli romantycznie i nastrojowo
Ukryty w górach Rifu Szafszawan (fr. Chefchaouen) to najpiękniejsze miasteczko w północnym Maroku, są i tacy, którzy twierdzą, że w całym kraju. Posiada cudowną i do tego czystą medynę, pełną białych i niebieskich zaułków. Szczególnego uroku medyna nabiera wieczorem, gdy na zewnątrz jest już ciemno, a oświetlone uliczki mienią się przeróżnymi kolorami. Do tego zapachy przypraw, marokańskie specyfiki i rękodziała, to wszystko tworzy magiczny klimat. W medynie najlepiej zdać się na własny instykt i zagłębić w uliczki, przyglądając się życiu mieszkańców i poszukując najładniejszych miejsc. Tak właśnie robimy pierweszego wieczoru zaraz po przybyciu. Do Szafszawanu przyjeżdżamy późnym popołudniem. Nauczeni doświadczeniem…
-
Niebieski Szafszawan w wyCELowanej kamerze
Szafszawan lub Szefszewan, oryginalnie Chefchaouen, to kolejne niebieskie miasteczko na mojej liście. Z całym przekonaniem stwierdzam, że to najpiękniejsze miejsce, w jakim byliśmy podczas naszej całej marokańskiej wyprawy. Czy w arabskiej medynie może być czysto? Tak, może! Tak jest właśnie w Szafszawanie. Spacerując wąskimi niebieskimi zaułkami to, co od razu rzuca mi się w oczy to czystość na ulicach, jakiej do tej pory nie widziałam w żadnej innej medynie. Do tego urocze małe sklepiki z ręcznymi wyrobami oraz zapach marokańskich przypraw nadają temu miejscu magicznego pierwiastka. Zdjęcia z tego miejsca powalają. Ja byłam tam również z kamerą i dziś chcę…
-
Just for friendship, just for help… czyli jak dać się nabrać na marokańskie techniki manipulacyjne
Oczywiście wszystkie przewodniki przestrzegają przed nachalnymi naciągaczami, którzy pod pretekstem wskazania drogi i pomocy zbłąkanemu turyście, na siłę oprowadzają po medynie, by potem domagać się zasłużonej zapłaty. Również znajomi, doświadczeni już w tym temacie, radzili, by nie dać się wciągnąć w te gierki. Wszystkie rady i wskazówki wzięliśmy sobie głęboko do serca, z pewnością nikt nas nie oszuka ani nie omami. Myślicie, że się udało? Oczywiście, że nie. Żadne z nas nie doceniło mistrzowskich technik fałszywych przewodników opanowanych wręcz do perfekcji, a że człowiek miły i chce się zaprzyjaźnić, to w swej dobroci serca, nie będzie przecież krzyczał na Bogu…